Elegancką bieliznę zakładamy na okazje, na co dzień wolimy coś bardziej wygodnego, co podtrzyma dobrze biust przy aktywnym stylu życia. Problem z bielizną sportową lub codzienną jest taki, że zwykle nie grzeszy ona pomysłowością, jest wręcz nudna.
Asos wpadł więc na świetny pomysł ozdobienia biustonosza różnymi przeszyciami, połączenia ze sobą różnych skrawków materiału. Powstaje stanik jak z "Piątego elementu" , który może być częścią kombinezonu, a nawet samodzielną częścią garderoby.
Szaro-beżowo-łososiowo-czerwony, i jeszcze na szelkach!, Asos, ok. 140 zł
Nie bez powodu powołam się tu na nazwisko Stelli McCartney, która podobne modele zaprojektowała dla Adidasa , miejsce znajdzie się wśród inspiracji także dla Jeana Paula Gaultier, który zresztą zrobił kostiumy do ww. filmu.
Stanik z Asos opiera się na kontraście tkanin i kolorów . Oprócz ramiączek ma dołączone dekoracyjne, czerwone szelki , które ciekawie dekorują tył bielizny.
Fakt, że miseczki są ze sobą połączone, daje piersiom większe wsparcie. Biustonosz taki nadaje się do noszenia pod t-shirty, ale i można na niego włożyć rozpiętą marynarkę. Jak widać na stylizacji Asos, można go traktować jako część odzieży wierzchniej , której wcale nie trzeba przecież hować pod bluzką.
Cena: ok. 140 zł
Więcej:
