Bursztyn podbija Chiny. Dlaczego? Bo przynosi szczęście

Kopalna żywica drzew iglastych robi furorę w Chinach. O tym, co cieszy się największym wzięciem w Azji i jak radzą sobie sprzedawcy, opowiada Krystyna Weremjewicz, menedżer w firmie Art7 Wojciech Kalandyk, produkującej biżuterię z bursztynu

- W Polsce zainteresowanie bursztynem od lat utrzymuje się na takim samym poziomie. Wzrost cen po tym jak Ukraina i Rosja zamknęły eksport, raczej nie wpływa na popyt tego towaru w Polsce - mówi Weremjewicz. - Obecnie bursztyn robi furorę wśród Chińczyków, to oni zamawiają najwięcej, ponieważ w ich kraju uważany jest za jeden z siedmiu szczęśliwych kamieni Buddy - dodaje.

Czy zwiększone zainteresowanie bursztynem skłoni polskich producentów biżuterii do szukania innych źródeł tego surowca? - Wszyscy liczą na złoża odkryte na Lubelszczyźnie. Ale zanim ruszy wydobycie, minie sporo czasu. Sprzedawcy stosują różne strategie na przetrwanie, część korzysta z zapasów albo redukuje kamienie, a część zmienia profil i wykorzystuje inny surowiec - opowiada Krystyna Weremjewicz. - My nie możemy stosować zamiennika bursztynu, ponieważ jesteśmy rekomendowanym członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników i wykorzystujemy w swych wyrobach bursztyn bałtycki - podkreśla. Zrzeszeni w MSB są zobowiązani m.in. do przestrzegania klasyfikacji kamieni jubilerskich z bursztynu bałtyckiego i nie mogą prowadzić handlu wyrobami z bursztynu prasowanego i kształtowanego, imitacjami i falsyfikatami oraz żywicami subfosylnymi (np. kopal kolumbijski) czy żywicami syntetycznymi.

- Wszyscy z niecierpliwością czekają na odwieszenie zakazu eksportu ze wschodu - przyznaje Weremjewicz.

- Wszyscy z niecierpliwością czekają na odwieszenie zakazu eksportu ze wschodu - przyznaje Weremjewicz.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.