Beata Sadowska w sesji zdjęciowej ZOUZA

Zadziorna. Jak to ZOUZA. Trochę przekorna. Nowoczesna. Ma swój styl. Mruga okiem do mody. Pomieści wszystkie rzeczy potrzebne i te trochę zbędne. Wiernie przemierza ulice ze swoją właścicielką. Przyciąga wzrok. Kusi. Kokietuje: YOU BEG ME...

Zouza to nowa marka torebek, łącząca modę z funkcjonalnością. To torby szyte w Polsce, ze skóry, często w pojedynczych egzemplarzach. Markę załozyła Beata Sadowska wraz z przyjaciółką.

"Nigdy nie marzyłam o własnej marce. Z przyjemnością chodziłam na pokazy projektantów i z podziwem kręciłam głową, jak potrafią przewidzieć trendy, zaskoczyć i przenieść do realu to, co powstało na manekinie albo kartce papieru. Nigdy nie chciałam być na ich miejscu", mówi Beata Sadowska.

Przekora?

Poznałam kogoś, kto ma głowę pełną pomysłów, ale nie do końca wierzył, że się uda. Kogoś, u kogo zobaczyłam fantastyczną torbę. I tak to się zaczęło... Moja wspólniczka wymyśla projekty i czuwa nad ich realizacją. Ja podrzucam pomysły i dbam o to, żeby ZOUZA ujrzała światło dziennie. Mamy mnóstwo zapału i jeszcze więcej pokory. Ale mamy też nadzieję, że pasja, ręczne wykonanie w Polsce i szlachetne materiały to mieszanka, która z czasem może okazać się sukcesem.

Manifest marki:

Jesteśmy ZOUZAMI.

I wcale się tego nie wstydzimy.

Chodzimy swoimi drogami.

Szukamy tego, co spodoba się nowoczesnej kobiecie i wielkomiejskiej dziewczynie.

Podglądamy trendy, ale doprawiamy je własną wyobraźnią.

Wierzymy, że czasami rozmiar ma znaczenie.

I że to, co na ramieniu, może być sexy.

Projektujemy to, co same chciałybyśmy nosić.

Stawiamy na ręczną robotę.

I produkcję spod znaku PL.

Chcesz być (z) ZOUZĄ?

http://zouzabags.com/

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.