Koronki często powracają na salony mody jesienią, kiedy wraz z ochłodzeniem zaczynamy modę traktować mniej użytkowo, bardziej koncentrując się na efekcie naszych stylizacyjnych starań. Koronki są wtedy strzałem w dziesiątkę: szalenie ozdobne, eleganckie i zmysłowe, podkreślają seksownymi przezroczystościami pięknie opaloną skórę i dodają szyku każdej kreacji.
Nawet tej najprostszej! W tym sezonie koronki bawią się konwencją. Każdemu zdobionemu nimi ubraniu dodają dziewczęcego charakteru z delikatną nutką retro. Są raczej słodkie niż seksowne i częściej kreują wizerunek grzecznej pensjonarki z dobrego domu niż nieokiełznanego wampa. Bywają zabawne, np. udając same siebie na grubym płaszczu zadrukowanym w koronkowy deseń, stanowiąc półprzezroczysty korpus niby-męskiej marynarki lub koronkowymi skrzydełkami akcentując ważne w tym sezonie szerokie ramiona.
Koronkowe są także dodatki. Torby raczej w wersji ażurowej, lekkiej na przekór ciężkim ładunkom, jakie transportują, buty zdobione koronką tylko delikatnie - w wersji domowej lub wieczorowej. Za to biżuteria się kamufluje - delikatna i misterna, udaje koronki lub wręcz skonstruowana jest tylko z koronkowych taśm i splotów. Koronkowe legginsy, których dostatek w sklepach kusi właścicielki zgrabnych nóg, przybierają najróżniejsze formy, wszystkie lekko sexy i punkowe. A to, co koronki wyprawiają tej jesieni w działach z bielizną, to zupełnie inna historia...
