Premiera serialu Zabójstwo Versace: American Crime Story. Czego nie wiemy o słynnym projektancie?

Rok 1997. Wracający z porannej przechadzki projektant Gianni Versace zostaje zastrzelony przez tajemniczego mężczyznę przed swoją posiadłością w Miami Beach. Kilka dni później policja odnajduje zwłoki Andrew'a Cunanana, który popełnił samobójstwo za pomocą broni, z której zginął projektant. Jak się okazuje, Cunanan był seryjnym mordercą, a Versace był jego piątą i ostatnią ofiarą. Historia brzmi jak scenariusz filmowy, a że wydarzyła się naprawdę, posłużyła twórcom serii American Crime Story do stworzenia kolejnego sezonu serialu dla osób lubiących kryminalne zagadki i, tym razem, interesujących się modą. Premiera 18 stycznia o 22.00 w FOX.

Seria American Crime Story, podobnie jak poprzednie dzieło jej twórców, czyli Ryana Murphy'ego i Brada Falchucka, to antologia, opowiadająca o inspirowanych rzeczywistymi wydarzeniami zagadkach kryminalnych. Pierwszy sezon serialu poświęcony był słynnemu amerykańskiemu sportowcowi O.J Simpsonowi, a mający premierę 18 stycznia kolejny epizod opowiada historię tajemniczego morderstwa Gianniego Versace. Murphy i Falchuck, znani ze swojego zamiłowania do kryminalnych i wiejących grozą tematów, wzięli na warsztat słynnego projektanta, którego śmierć do dziś budzi wiele kontrowersji. Wszystkim miłośniczkom stylu Versace polecamy obejrzenie serialu i przypominamy sylwetkę projektanta, którego styl na stałe zapisał się w historii mody.

Gianni Versace i modelkiGianni Versace i modelki Fot. www. stephanie-seymour.tumblr.com

Tragiczna śmierć Gianniego Versace wstrząsnęła całym światem mody. Kreujący od lat siedemdziesiątych modowe trendy Versace wraz z rodzeństwem, siostrą Donatellą i bratem Santo, prowadzili dochodowe i niepowtarzalne przedsiębiorstwo. Wszystko zaczęło się w Reggio Calabria, na południu Włoch, gdzie cała trójka wychowywała się pod czujnym okiem matki krawcowej. Miłość do mody Gianni odziedziczył właśnie po niej - w wieku 9 lat zaprojektował swoją pierwszą sukienkę, którą uszył ze skrawków znalezionych w pracowni matki. W 1972 roku Versace otrzymał propozycję stworzenia kolekcji dla jednego z mediolańskich artystów. Dzięki wyjazdowi do włoskiej stolicy mody Gianni rozwinął się jako projektant i dwa lata później mógł pochwalić się swoją pierwszą autorską kolekcją. Ściągnął do pomocy brata i w 1978 roku pojawiła się pierwsza kolekcja sygnowana jego nazwiskiem - Gianni Versace. 

Reklamy domu mody Versace, którymi zajmowała się DonatellaReklamy domu mody Versace, którymi zajmowała się Donatella Fot. materiały prasowe

Odważny i bezkompromisowy Versace spodobał się na rynku, któremu brakowało oryginalności. Kolor, zdobienia i niecodzienny fason - to do dziś znaki rozpoznawcze domu mody Versace, które wykreował jego założyciel. Przy pomocy rodzeństwa (do braci szybko dołączyła również Donatella) marka rozwijała się, współpracując ze znanymi do dzisiaj topmodelkami: Cindy Crawford, Kate Moss, Claudią Schiffer czy Lindą Evangelistą. Otwarcie mówiło się również o konflikcie estetycznym pomiędzy Versace a Giorgio Armanim. Ich projekty, choć wychodziły spod rąk Włochów, były zupełnie przeciwstawne. Armani hołdował praktycznemu minimalizmowi, Versace zaś uwielbiał kolor i design, łącząc modę ze sztuką. Ze swoich pokazów tworzył niepowtarzalne show.

Moda a sztuka, pokaz Gianniego Versace, wiosna/lato 1991Moda a sztuka, pokaz Gianniego Versace, wiosna/lato 1991 Fot. materiały prasowe

Nagła śmierć Gianniego wstrząsnęła światem mody. Telewizja nadawała na żywo relacje spod jego posiadłości, Włosi żyli wydarzeniami z lipca 1997 roku. Wraz z odejściem pięćdziesięcioletniego Versace zakończyła się pewna era w modzie. Co prawda firma pod przewodnictwem Donatelli do dziś świetnie prosperuje i zachowują swą tradycyjną estetykę, lecz świat nie zapomniał o Giannim, którego życie i śmierć do dziś budzi wiele kontrowersji. Spekuluje się na temat  powiązań projektanta z mafią, a nawet z samym Andrew Cunananem, lecz żadna z powyższych teorii nie jest potwierdzona. Rodzina Gianniego nie aprobuje serialu Murphy'ego i Falchucka, twierdząc, że sytuacje przedstawione w produkcji nie są zgodne z prawdą i nie miały miejsca. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.