Na własnej skórze: sierpniowe testy kosmetyków

Faworytem jest serum do demakijażu. Na drugim miejsc- podkręcająca maskara. Natomiast krem truskawkowy nie zaspokoił apetytu naszej skóry.

Tusz podkręcający

Volume Diva Curve Me Sexy ma wyprofilowaną szczteczkę, która podkreśla rzęsy. Tusz optycznie je zagęszcza, dodając włoskom objętości.

Ania: Tusz ładnie podkręca i wydłuża rzęsty. Kształt szczoteczki ułatwia rozczesywanie. Mascara nie rozmazuje się i nie kruszy, łatwo się zmywa. Niestety, nie dodaje objętości, tak jak obiecuje producent.

"warto kupić"

Serum do demakijażu

Clean to Sublime zmywa intensywny makijaż, jednocześnie pielęgnując skórę. Zawiera naturalne gumy roślinne, które usuwają pigmenty, zanieczyszczenia, martwe komórki.

PAULINA: Serum ma bardzo ładny zapach. Jedyną wadą jest to, że należy je długo wcierać w skórę. Za to dokładnie zmywa każdy rodzaj makijażu. Po użyciu cera jest nawilżona i wygładzona.

"Świetne, muszę je mieć"

Krem truskawkowy

1.7 Strawberry Bloom- krem do cery dojrzałej z tłoczonym na zimno olejkiem z pestek truskawek. Redukuje zmarszczki i przebarwienia. Naturalna receptura bez konserwantów. Najlepiej serwować prosto z lodówki. Ważny przez trzy miesiące od daty produkcji.

IWONA: Jedyną zaletą tego kremu jest delikatny truskawkowy zapach. Jak dla mnie produkt jest zbyt rzadki i słabo nawilża skórę. Tuż po nałożeniu twarz jest ,,ubielona", blada jak ściana, co mi zupełnie nie odpowiada.

"nie dla mnie"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.