Wasze zakupy: koszula Andre Renard

Misia_Rysia ze Znam.to recenzuje kobiecą koszulę

Koszule lubię i noszę nie tylko dlatego, że zobowiązują mnie do tego obowiązki służbowe. Dobrze uszyta bluzka koszulowa ma optyczne działanie wyszczuplające, podkreśla kobiece kształty bez nadmiernej dosłowności i daje wiele możliwości stylizacji już poprzez zwykłe regulowanie głębokości zapięcia z przodu. Zapięta pod szyję pasuje mi do minimalistycznego look'u, a dozowanie rozpięcia jest dyskretną bronią, którą lubię żonglować. No i oczywiście można nosić ją zupełnie rozpiętą.

Problem z zakupem odpowiedniej koszuli związany jest z biustem - testuję większość marek, które mi wpadną w oko i najczęściej, mimo pięknych materiałów i wykończenia okazuje się, że pasują one raczej na chłopców. Mimo, że rozmiarówka jest tzw. kobieca, to często trudno się dopatrzeć choćby poprzecznej zaszewki, o tej na biust już nie wspominając. Płaski krój niewątpliwie oszczędza materiał i nie zmusza krawca do dodatkowego główkowania, ale czysto męski krój nie leży dobrze nie tylko na dużym biuście, ale również pozbawia zupełnie szans na ładne zaprezentowanie mniejszych piersi. Nie spodziewam się cudów po krawiectwie popularnym (choć czasem właśnie ubraniowe sieciówki takie jak Orsay , czy limitowane serie Divine H&M mają zaskakująco dobrze uszyte "góry"), ale na mojej czarnej liście morderczych krojczych znajduje się wiele tzw. lepszych marek, których brak szacunku dla klientek (wyrażany w nieliczeniu się z rzeczywistymi potrzebami, np. wypuszczaniu rozmiarówki, gdzie 42 to maksymalnie 84 w biuście przy takiej samej szerokości talii) ma się nijak do cen ubrań .

Andre Renard to wbrew pozorom polska firma, z pretensjonalnie międzynarodową nazwą. Wśród ich kolekcji dotychczas znalazłam chyba najwięcej koszul, które zwyczajnie na mnie pasowały. Zdarzały się odstępstwa - mają dwie linie, klasyczną i awangardową - pierwsza jest zwłaszcza godna polecenia. Awangardowej serii zdarzały się częściej wpadki rozmiarowe.

AR nie różnicuje szerokości biustu - rozmiarówka jest znormalizowana 36 - 42, przy czym z moich doświadczeń wynika, że w rozmiar 38 mieści obwód biustu do 98cm, a w 40 - do 104 cm (wymiar dla koszul czysto bawełnianych, bez dodatków elastycznych), a ich najszersze 42 nie jest sterczącym namiotem, w którym wyglądam, jak siostra Borisa Karloffa. Nie jest to wynik wspaniały, ale wśród przemysłowo szytych koszul wybija się do interesującej czołówki. Zwłaszcza, że koszule AR w większych rozmiarach nie mają automatycznie podwajanej szerokości talii. Ja mieszczę się komfortowo (z luzem, bez opinania) w rozm. 40 klasycznej bawełnianiej, ze stanikiem 70GG. Koszule serii awangardowej są szyte częściej z mieszanek tkaninowych - zawartość poliestrów pozwala naddawać się w biuście bez ostentacji, polecam zwłaszcza kroje zakładane kopertowo.

Ich klasyczna koszula odznacza się też dobrym krojem kołnierzyka - nie odstającym, ale też nie leżącym jak naleśnik, bardzo ładnie prezentującym się zarówno po zapięciu, jak rozpiętym. Rękę krawca widać również w starannym wykończeniu mankietów . Dobrze uszyte mankiety i kołnierzyk praktycznie nie powinny sprawiać kłopotów w prasowaniu - tak jest tutaj, nawet po wielu praniach trudno zrobić "zapraskę".

AR nie należą to tanich - regularne ceny sięgają od 160 zł do 290 zł . Ale oprócz tradycyjnego polowania na wyprzedażach , polecam ich szukać w centrach outletowych typu Fashion Factory - mają tam zwykle właśnie rozmiary najmniej "typowe", czyli akurat pożądane przeze mnie (za ostatnią koszulę zapłaciłam tam 68 zł). Wart uwagi jest również e-sklep www.modio.pl - z odstraszającym paskudnym layoutem i małym wyborem, ale jeśli wcześniej będziemy wiedziały, jaki rozmiar Renarda nam pasuje, to koszule tej firmy można tam kupić za parędziesiąt złotych. Co ciekawe - marka jakiś czas temu przejęta przez Wólczankę, od tego roku zamierza ponownie samodzielnie walczyć o klienta. Mam nadzieję, że jednym z ich pomysłów na ponowne zaistnienie będzie m.in. dywersyfikacja rozmiarówki:)

Cena: 160 zł

Szpilki księżniczki

Baleriny w kratkę

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.