Polska firma wymyśliła legginsy, które skutecznie walczą z cellulitem

Firma szyje legginsy z tkaniny z algami. To materiał przyszłości, z którego chętnie korzystają już marki sportowe

Brzmi trochę jak bajka. Syntetyczna tkanina z wtłoczonymi algami to materiał przyszłości, z którego chętnie korzystają już marki sportowe w Skandynawii. Cardio Bunny jako pierwsza w Polsce wykorzystuje tę tkaninę. Wzory zaprojektowała Paulina Ciecierska, która do tej pory nie tworzyła ubrań, tylko je sprzedawała, pracując w Dubaju dla niemieckiej marki S.Olivier.

Ubrania szyte w Polsce

Za rozwój marki odpowiada firma HubStyle, która stoi między innymi za sukcesem internetowego sklepu z sukienkami Sugar Free.

Na pierwszy rzut oka Cardio Bunny jest kolejną marką, która wpisuje się w modę na perfekcyjny wygląd na siłowni. - Polki są coraz bardziej świadome, że sport to nieodłączny element zdrowego stylu życia. Chciałam stworzyć kolekcję ubrań sportowych, w których każda klientka będzie czuła się silna, pewna siebie i jednocześnie bardzo kobieca - tłumaczy Paulina Ciecierska.

Ciekawy projekt w czasach, gdy sportowe ubrania sprzedaje każda sieciówka, nie wystarczy, by odnieść sukces. - Wiedziałam, że aby przebić się na rynku, muszę się czymś wyróżnić. W Cardio Bunny stawiamy więc nie tylko na design, ale i doskonałą jakość materiałów oraz wykorzystanie nanotechnologii. Stąd pomysł na zastosowanie w produkcji legginsów specjalnego materiału zawierającego algi morskie - tłumaczy projektantka.

Materiał powstaje w Polsce. Tu także szyte są ubrania. Produkcja materiału polega na wprasowywaniu alg w syntetyczną tkaninę. Dzięki temu podczas treningu algi masują ciało i dają efekt podobny do używania balsamu antycellulitowego oraz blokują wydzielanie nieprzyjemnego zapachu. Producent tkaniny daje gwarancję na 14 prań, tak naprawdę jest ona jednak dłuższa, bo raz wprasowanych alg nie da się wyprać. Tylko działanie tkaniny może być nieco mniej skuteczne

Po legginsach będą bluzy i dres

Flagowym towarem są legginsy z algami - dostępne tylko w czarnym kolorze, bo ze względu na algi materiał nie nadaje się do farbowania na jaskrawe kolory.

Oprócz tego w ofercie Cardio Bunny znajdziemy kolorowe i wzorzyste legginsy oraz staniki, w których można ćwiczyć. Mają specjalne, wyjmowane podtrzymujące biust wkładki.

Rozmiary wahają się od XS (w przygotowaniu jest także XXS) do L. Każdy model produkowany jest w liczbie ok. 300 sztuk. Legginsy kosztują 229 zł, topy od 179 zł do 199 zł. - Na razie wciąż badamy potrzeby naszych klientek. Na początku zamawiałam niewiele jaskrawych materiałów, bo wydawało mi się, że Polki postawią na bardziej stonowane kolory, tymczasem neonowa kolekcja okazała się absolutnym przebojem - mówi Ciecierska.

W lutym w sprzedaży pojawi się nowa kolekcja, w której będą też dresy i bluzy. W planach są też osobne linie poświęconym różnym dyscyplinom sportowym, na początek będą to ubrania dla pań ćwiczących boks. - Z tego, co widzę, dziewczyny uprawiające boks często pożyczają ubrania od chłopaków. Chciałabym zaproponować im coś specjalnego. Profesjonalną kolekcję dla tej dyscypliny, która jednocześnie będzie bardzo kobieca. W dalszym etapie marzą mi się kolekcje na pole dance i popularną u nas jogę - dodaje projektantka.

Ubrania Cardio Bunny są dostępne przez internet, ale można je też przymierzyć w showroomie na warszawskich Stawkach (jeśli coś się spodoba, można od razu kupić za pośrednictwem dostępnego na miejscu tabletu).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.