Pierwszy w Polsce salon GAPA otwarto w warszawskiej Arkadii. Sklep ma bardzo dużą powierzchnię, która rozbija się na kilka linii marki, część damską, męską i dziecięcą. W polskim sklepie, póki co, możemy znaleźć tę najbardziej basicową część kolekcji.
Każda kobieta zaopatrzy się tu w podstawowy zestaw spodni, bluzek, koszul i marynarek. Wszystko bardzo klasyczne, dobrej jakości, ale raczej pozbawione dekoracyjnych elementów.
Dominuje biel, czerń, szarość i brązy z dodatkiem pasteli - różu, fioletu i beżu.
Salon jest dobrze zagospodarowany, półki łatwo dostępne a przymierzalnie są wygodne.
Cenowo jest to jednak półka trochę przewyższająca możliwości zwykłego Polaka, bo zwykły bawełniany t-shirt bez nadruków kosztuje 79,90 zł a czarna prosta torba 299 zł. W dzień otwarcia kolejka do kasy była wielka, jednak poczekajmy kilka tygodni i zobaczymy jak sklep będzie sobie potem radził.
Cieszy nas, że do Polski napływają nowe marki i że Polacy mają szansę się z nimi oswoić. Być może dzięki temu GAP przestanie być u nas traktowany jak wcielenie amerykańskiego mitu a zacznie być tym, czym jest, zwykłym sklepem z klasyczną odzieżą.