Kiedyś uwielbiane, dziś na liście wstydu: Wspominamy modowe hity 2010, które już nie wrócą

Dziś z lekkim przymrużeniem oka i nutą nostalgii powracamy do modowych trendów sprzed lat. Pamiętacie je wszystkie? A może dodałybyście do tej listy coś jeszcze? Zapraszamy do naszego wehikułu czasu!

Trendowy alert: Doskonałym przykładem na to, że moda zatacza koło jest fakt, że pokolenie TikToka tęskni za estetyką Tumblra. Dziś trendy 2010 są na liście wstydu i już nie wrócą. Jednak młodzi ludzie z chęcią sięgają po modowe bestsellery sprzed lat w taki sposób, aby zaadaptować je do współczesnych trendów.

Ubrania DYI – szorty, kamizelki

Motto "im więcej, tym lepiej" charakteryzowało modę po 2010 roku. Zwykłe jeansy z sieciówek były zbyt nudne! Liczyła się oryginalność i pełna personalizacja ubrań i dodatków. Z tego zresztą zasłynęły pierwsze polskie influencerki, m.in. Deynn czy Sylwia Gaczorek, które zajmowały się własnoręczną przeróbką ubrań i ich sprzedażą w sieci. Cały proces publikowały na blogach, tym samym inspirując tysiące dziewczyn do zabawy modą (czasami za tym tęsknimy). Prawdziwym HITEM były szorty z doczepianymi dżetami, ćwiekami, perełkami czy naszywkami. Długość? Im krótsze, tym lepsze. Świat mody przychylniejszym okiem zerkał również na wszelkie "obdarcia i otarcia". Zachwycały poszarpane nogawki czy jeansy z dziurami (obecnie w stanie niełaski). Te ostatnie nosiłyśmy w rock'n’rollowym wydaniu z kabaretkami pod spodem. Która z was nie kupiła papieru ściernego tylko po to, żeby spersonalizować swoje jeansy?

Personalizacja zdominowała każdy element garderoby. Dotyczyła skórzanych oraz jeansowych kamizelek, czy elementów stylizacji jak bufki czy kołnierzyki. 

Pagony wykonane własnoręcznie w 20 minut, wykorzystałam do nich agrafki, nakładki, wkrętki oraz inne przybory z 'walizeczki mechanika'. Efekt? Jak dla mnie znakomity, aczkolwiek z większą ilością srebrnych dodatków do przypięcia wyglądałoby lepiej

– ocenia Deynn w blogowym wpisie z 2011 roku.

Ubrania DYI - shorty, kamizelki
Ubrania DYI - shorty, kamizelki fot. Deynn / Jessica Mercedes

Kolorowa retro biżuteria

Pamiętam, gdy kupiłam swój pierwszy naszyjnik z sową i dumnie nosiłam go przez połowę lat szkolnych. Być może znalazłabym go jeszcze w pudłach u rodziców, zachowany jako pamiątka tamtych lat. Dziś określany jest jako produkt retro i dostępny wyłącznie online. Charakteryzował się kaskadową formą, realistycznymi oczami, misternymi detalami i kolorem przypominającym stare złoto. Pamiętam, że pytały o niego wszystkie koleżanki. Ja natomiast dopytywałam je o duże pierścionki z francuskimi wąsami – z daleka rzucały się w oczy. W roli głównej występowały również naszyjniki w formie XL. Niektóre nawiązywały do mody etnicznej, inne przypominały witraże. Często łączyły w całość różne, na pozór nie pasujące do siebie tkaniny. W końcu przepych nieźle się sprzedawał!

Legginsowy zawrót głowy

Odnoszę wrażenie, że projektanci tamtych lat mocno chcieli wyróżnić swoje projekty. Nawet jeśli przyprawiały nas o zawrót głowy, nie można było odmówić im oryginalności. W 2024 roku wiemy jedno – nie chcemy wracać ani do legginsów galaxy, ani do tych w azteckie wzory. Te motywy, choć kiedyś uważane za odważne i ekscytujące, z perspektywy czasu wydają się być bardziej krzykliwe niż stylowe. Popularność takich legginsów wynikała z potrzeby wyróżnienia się, podkreślenia indywidualizmu i nawiązania do cyfrowej kultury, ale ich intensywność często sprawiała, że stylizacje stawały się zbyt chaotyczne i trudne do noszenia na co dzień. Stylizowano je najczęściej z prostymi, jednokolorowymi topami, aby zrównoważyć wzorzyste, jaskrawe nogi, ale dziś moda stawia na bardziej subtelne i przemyślane kompozycje. No i najważniejsze - moim zdaniem mocno skracały one sylwetkę!

Legginsowy zawrót głowy
Legginsowy zawrót głowy fot. Jessica Mercedes / Deynn / Maffashion

Wildfox – te topy chcieli mieć wszyscy

Jesteście gotowe na modowy #throwback? Topy marki Wildfox były ikoną tamtych lat, szczególnie te z wyciętymi pachami i we wzór łapaczy snów czy lisów. Pamiętam, że w szkole chcieli je mieć wszyscy! Te projekty były bez wątpienia urocze i zabawne, ale z perspektywy czasu wydają mi się bardziej dziecięce niż stylowe. Ich popularność z pewnością wynikała z chęci podkreślenia swojego młodzieńczego, nieco szalonego stylu życia. Stylizowano je często z szortami z wysokim stanem lub jeansami typu boyfriend, co miało tworzyć luzacki look, często w skejterskim stylu. Jednak dziś, kiedy moda ewoluuje w stronę bardziej wyrafinowanej i stonowanej estetyki, takie wyraziste i nieco infantylne wzory wydają się być reliktem przeszłości, który nie znajdzie już miejsca we współczesnej szafie. 

Wildfox - te topy chcieli mieć wszyscy
Wildfox - te topy chcieli mieć wszyscy fot. Wildfox

Baskinka

Myślę że baskinka była trendem, który dość długo utrzymywał się na fali popularności. Do tej pory znajdziemy sporo bluzek w tym fasonie w second handach. Baskinka była wyjątkowo ceniona za sposób, w jaki podkreślała talię i nadawała sylwetce klepsydrowy kształt. Była to odpowiedź na pragnienie elegancji i kobiecości. Jednak ten krój źle się zestarzał. Obecnie postrzegany jest jako zbyt formalny, momentami zabawny (w zależności od charakteru bluzki). Dodajmy, że to najmniej uniwersalny top na świecie i ciężko dopasować do niego resztę stylizacji. Wbrew pozorom moda zmierza obecnie ku prostszym rozwiązaniom. 

HIT mody szkolnej – skejterzy byli cool

Moda szkolna zawsze była czymś więcej niż tylko wyborem ubrań – dodawała prestiżu, a bejsbolówki stały się nieodłącznym elementem tej estetyki. Nie oszukujmy się, noszenie bejsbolówki ustawiało nas wyżej w hierarchii popularności. Każda dziewczyna czy chłopak w takiej czapce automatycznie zyskiwali etykietkę "cool", stawali się bardziej wyrazistą postacią w szkolnym środowisku. Popularność skejterów dodatkowo napędzała ten trend, a czapka idealnie współgrała z modną wtedy grzywką na bok, która stylowo wystawała spod daszka. 

HIT mody szkolnej - skejterzy byli cool
HIT mody szkolnej - skejterzy byli cool fot. Sylvia Gaczorek / Deynn
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.