Jesień i zima to dla mnie moment, kiedy sukienki grają pierwsze skrzypce – szczególnie te midi, które pasują do botków, kozaków i grubych płaszczy. Dlatego kiedy znalazłam tę pasterkową midi z dekoltem w literę V, od razu wiedziałam, że będzie moim numerem jeden. Ma wszystko – bufiaste rękawy zakończone gumką, pasek w talii, który pięknie ją podkreśla, i lekko rozkloszowany krój, dzięki któremu całość wygląda lekko i zwiewnie. To fason, w którym naprawdę można poczuć się kobieco, ale bez przesadnej formalności.
To jest właśnie w niej najlepsze – uniwersalność. W ciągu dnia mogę założyć ją do pracy, zestawiając z marynarką i klasycznymi botkami, a wieczorem wystarczy, że dorzucę szpilki i mocniejszą biżuterię, żeby była gotowa na imprezę czy rodzinne spotkanie. Zwierzęcy print dodaje pazura, a dekolt w literę V pięknie podkreśla dekolt. Dzięki gumce w pasie i dołączonemu paskowi dopasowuje się idealnie – niezależnie od tego, czy ktoś nosi S, czy większe rozmiary.
Kiedy sprawdzałam opinie innych dziewczyn, od razu utwierdziłam się, że to był dobry wybór. Jedna z klientek napisała:
Sukienka bardzo ładna, zwiewna, ładnie odszyta. Spokojnie można w niej iść do pracy, bardzo ładnie się prezentuje.
Inna dodała:
Bardzo ładna sukienka z cienkiego zwiewnego materiału, dobrze układająca się na sylwetce. Można ją wykorzystać zarówno na spacer, jak i na przyjęcie. Rozmiar zgodny z opisem, nawet przy dużym biuście ładnie leży.
A ktoś inny podsumował krótko:
Sukienka jest przepiękna, tego czego chciałam, nawet się nie spodziewałam, że będzie taka piękna. Zwłaszcza za tak małe pieniądze.
I dokładnie tak jest – sukienka wygląda jak premium, a kosztuje tyle, co drobny zakup na szybko w sklepie spożywczym. Dla mnie to odkrycie sezonu, bo mogę ją nosić na milion sposobów i za każdym razem wyglądam tak, jakbym wydała dużo więcej. A to w modzie lubię najbardziej – kiedy za grosze mogę czuć się jak w stylizacji z wybiegu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!