Jesień ma w sobie coś magicznego. Chłodniejsze poranki, długie spacery wśród kolorowych liści i… trochę inne spojrzenie na garderobę. To właśnie wtedy najchętniej sięgam po sukienki dzianinowe. Są wygodne, otulające i sprawiają, że czuję się kobieco nawet wtedy, gdy za oknem pada deszcz.
Mam jedną sukienkę, która od razu skradła moje serce: beżową, za kolano, z długim rękawem i sweterkowym fasonem. Uszyta z prążkowanej dzianiny, prosta, bez żadnych podszewkowych kombinacji, a mimo to wygląda bardzo stylowo. Uwielbiam ją łączyć z kozakami, to dla mnie taki zestaw idealny na jesień. Czuję się w niej wygodnie, a jednocześnie mam poczucie, że wyglądam elegancko. To sukienka, którą zakładam i nie muszę się już zastanawiać, "czy dobrze to wygląda", bo zawsze znam odpowiedź.
Zobacz także: Ta sukienka nie ma sobie równych. Podobny fason ma w swojej szafie księżna Kate
Na chłodniejsze dni nie wyobrażam sobie lepszego wyboru niż dzianinowe sukienki. Pasują i do kozaków i do sztybletów. Świetnie wyglądają z marynarką czy krótką kurtką. Lubię to, że mogę je stylizować na wiele sposobów. Jednego dnia zestawić z eleganckim płaszczem, a drugiego wrzucić do kompletu ramoneskę i cięższe buty. Są praktyczne, ale też kobiece, to takie "modowe kocyki", które dodają pewności siebie i sprawdzają się zarówno w pracy, jak i na spotkaniu ze znajomymi.
Patrzę na to, co dzieje się w modzie i mam wrażenie, że dzianinowe sukienki są teraz absolutnym must-have. Noszą je celebrytki, widzę je na wybiegach i w lookbookach marek, ale też oczywiście w mediach społecznościowych. I nic dziwnego, to fason, który można nosić na tysiąc sposobów i zawsze wygląda dobrze. Trochę minimalistyczny, trochę kobiecy, a przede wszystkim wygodny. Dla mnie to odkrycie ostatnich sezonów i nie wyobrażam sobie jesieni bez chociaż jednej dzianinowej sukienki w szafie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!