Niedługo po tym, jak Vivienne Westwood poznała młodego Malcolma McLarena - pociągającego kolegę jej brata, zaszła w ciążę. Ponieważ ani ona, ani on nie planowali stałego związku, Westwood postanowiła usunąć ciążę. Pieniądze na zabieg pożyczyła od babci. W drodze do lekarza zmieniła zdanie. Doszła do wniosku, że powinna urodzić dziecko tak fascynującego człowieka, jakim był Malcolm. McLaren nie miał nic przeciwko. Para postanowiła to uczcić zakupem materiału, z którego Vivienne uszyła sobie nowy kostium do pracy.
Pierwszy ślub wzięła 21 lipca 1962 roku. Panna młoda wystąpiła w zaprojektowanej i uszytej przez siebie sukni ślubnej. Była to wyjątkowo skromna i delikatna sukienka. Wzbudziła sporo kontrowersji w trakcie uroczystości. Vivienne nie zdążyła jej skończyć. Przed ołtarzem stanęła w kreacji pospinanej szpilkami i klamerkami.
Projekt był przeciwieństwem sukni ślubnej, którą świat poznał za sprawą pierwszego rebootu "Seksu w wielkim mieście" (z 2008 roku). Pompatyczna suknia z pazurem jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych projektów Westwood.
Można ją nazwać królową recyklingu. Swoje pierwsze projekty odszywała ze starych ubrań kupionych na londyńskim targowisku. Na początku wyszukiwała miejsca, w których mogła dostać dobre jakościowo i tanie ubrania z drugiej ręki. Później przerabiała je na modowe perełki. Doszywała łaty, koronki, wpinała agrafki, kapsle, cerowała kolorową nicią i sprzedawała w butiku przy King Road 430. Przez wiele lat to materiały z drugiej ręki były podstawą jej kolekcji.
Vivienne Westwood była najlepszą reklamą swojego sklepu. Na co dzień nosiła szorty, kabaretki i podarty T-shirt. Stała się ikoną punkowego stylu. Kiedy obcięła włosy i ufarbowała je na blond, zwróciła uwagę całego świata show-biznesu. Włosy postawione na sztorc odtworzył na scenie sam David Bowie.
W 1992 roku Westwood nadano tytuł szlachecki, honorując ją jednocześnie tytułem Damy Krzyża Wielkiego. Order Wielkiej Brytanii przyznawany jest obywatelom brytyjskim, którzy przysłużyli się rozsławieniem kraju. W 2006, tym razem z rąk księcia Karola, została uhonorowana tytułem Dame Commander Orderu Imperium Brytyjskiego. Na spotkanie z rodziną królewską Westwood nie założyła bielizny. Nie bała się o tym poinformować całego kraju. Na wizji podniosła swoją rozkloszowaną spódnicę.
Jej historii nie da się opowiedzieć w kilku zdaniach. Chociaż od paru lat mniej udzielała się na scenie modowej, cały czas aktywnie działała na polu ekologii. Była radykalna, ale skuteczna. Ale przede wszystkim zawsze była sobą, co potwierdzają słowa wypowiedziane przez Christiana Lacroix:
Doceniam jej radykalizm i jej upór. Jej wkład w kulturę i w politykę. Choć to powszechna przypadłość w świecie mody, jej nigdy nie ograniczały marketing, pieniądze czy układy biznesowe. Zawsze była sobą. Mówiła, co chciała i projektowała, jak chciała. [...] Jest dla nas wszystkich niedoścignionym wzorem absolutnej, twórczej wolności.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!