Z powodu wojny w Ukrainie i nałożonego embarga na Rosję, wiele firm nie godziło się, by ich produkty pojawiały się w Rosji. Znane marki wycofały się z ich rynku, jednak bogaci Rosjanie sądzili, że bez trudu zrobią zakupy w innych krajach, przewożąc później produkty do kraju.
W praktyce okazało się to dużo bardziej skomplikowane. Dom mody Chanel postanowił, że ich klienci przed realizacją płatności, będą musieli wypełnić deklaracje o nienoszeniu produktów z ich asortymentu na terenie Rosji. Tak było m.in. w Dubaju, gdzie mieszkańcy naszych wschodnich sąsiadów często jeździli na zakupy.
Sytuacja zbulwersowała znane, rosyjskie influencerki do tego stopnia, że postanowiły bojkotować luksusowy dom mody. Na Instagramie oraz TikToku zaczęły pojawiać się filmiki, na których celebrytki cięły nożyczkami torebki z ich metką. Równocześnie deklarowały, że już nie skuszą się na ich produkty, co nie umknęło uwadze mediów z całego świata. Jedną z nich była Victoria Bonya, której profil śledzi ponad 9 mln osób. To właśnie ona rozpoczęła zresztą "modę" na niszczenie torebek brandu. Oskarżyła także Chanel o dyskryminację Rosjanek, które nie mają wpływu na to, co wydarzyło się w Ukrainie.
Zdaje się, że po blisko pięciu miesiącach, celebrytka zapomniała o tym, co jeszcze nie tak dawno deklarowała. Na jej profilu pojawiło się zdjęcie, na którym prezentuje swój swobodny look, do którego dobrała torebkę… Chanel. Co ciekawe, model do złudzenia przypomina ten, który w kwietniu pocięła na słynnym filmiku.
Victoria Bonya zdradziła także, że postanowiła przeprowadzić się do Dubaju. W ostatnich latach influencerka mieszkała w Monako, jednak z powodu wciąż trwającej wojny w Ukrainie coraz więcej Rosjan rezygnuje z pobytu w Europie. Jak się okazuje, wielu z nich wybiera właśnie Dubaj na miejsce swojego pobytu.
Zobacz też: najmodniejsze torebki na jesień 2022.
