Swoją pierwszą kolekcję ubrań, w której każda modelka nosiła apaszkę, narysowała w 1994 roku. Magdalena Chojecka miała wtedy 9 lat. Choć jej ścieżka zawodowa przez wiele lat nie była związana ze światem mody, dziś realizuje marzenia z dzieciństwa. I słusznie, bo wychodzi jej to pięknie.
Wzory, które zaprojektowałam, są proste i oszczędne w formie. W pierwszej kolekcji użyłam jedynie 3 barw: czerni, bieli oraz złota. Wierzę w tę estetykę, bo jest klasyczna i ponadczasowa.
- tłumaczy założycielka marki. Najnowsza kolekcja apaszek Lawa to cztery kompozycje kolorystyczne, ujęte w ten sam geometryczny wzór. Są tutaj skąpane w złocistym słońcu kwiaty bugenwilli, mieniący się Adriatyk, ciepły cynamon i oprawiony w złoto, subtelny puder.
Apaszka polskiej marki Lawa Fot. Sandra Żyłka
Apaszki wykonane są w 100 proc. z naturalnego jedwabiu najwyższej jakości, dzięki czemu, jeśli odpowiednio pielęgnowane, mają szansę zostać z nami na zawsze. Marka Lawa produkuje w legendarnych zakładach Jedwab Polski w Milanówku.
Apaszka polskiej marki Lawa Fot. Sandra Żyłka
Apaszki to ponadczasowy dodatek, który nigdy nie wychodzi z mody. Jednak w tym sezonie chustki są szczególnie na topie. Widzieliśmy je na wybiegach wielu luksusowych marek, które zainspirowały do eksperymentowania z noszeniem ich na co dzień. Apaszkę można nosić na włosach, wiązaną pod brodą, tak jak robiły to diwy lat 50. Albo puścić luźno wokół szyi, w zestawie z jesiennym golfem. Można zawiązać wokół klatki piersiowej, zastępując bluzkę, albo wplątać w warkocz. Sposobów jest mnóstwo! Jeden dodatek, a tak wiele stylizacji. Warto mieć go w swojej garderobie.
Apaszka polskiej marki Lawa Fot. Sandra Żyłka
Apaszka polskiej marki Lawa Fot. Sandra Żyłka