Sukienka, na którą zdecydowała się księżna pochodzi z najnowszej kolekcji Mayamiko. Firma znana jest z równoważonego podejścia do mody wykorzystując w swoich produktach bawełnę organiczną. Tkaniny pochodzą z lokalnego rynku tkanin w Malawi. Co ciekawe producent tworzy swoje produkty z szczególną dbałością nie tylko o ekologiczne pochodzenie materiałów, ale również o to by przy realizacji ubrań wykorzystywać w pełni dary Matki Natury. Warsztat znajdujący się na obrzeżach Lilongwe zasilany jest energią słoneczną. Sukienka, na którą zdecydowała się Meghan Markle wyprzedała się w jednej chwili, kosztując niespełna 400 zł.
Swoją stylizację księżna uzupełniła swoimi ulubionymi koturnami od Castaner’a, które miała już na sobie podczas ostatniej, oficjalnej podróży po Nowej Zelandii. Złote kolczyki z turkusowym oczkiem pochodziły od Jennifer Meyer, po której projekty Meghan Markle już wcześniej sięgała. Meghan Markle miała również na sobie bransoletkę od organizacji The Justice Desk, walczącą o prawa człowieka w Południowej Afryce, którą książęca para odwiedziła.
Czujne oko fotoreporterów zdołało uchwycić moment, w którym książęca rodzina opuszcza lotnisko w Kapsztadzie. Mały Archie zachwycił również swoja stylizacją, która przypominała tę, którą miał na sobie jego tata, książę Harry w 1985 roku trzymany na rękach przez księżnę Dianę. Maluch został pod opieką niani i nie towarzyszył rodzicom w obowiązkach.
Książęca Para bardzo angażuje się w wydarzenia związanymi z prawami człowieka, promocją zdrowia oraz upowszechnianiem edukacji. Przez 10 dni spotkają się z miejscową ludnością, odwiedzą szkoły i organizacje pomagające w walce o lepsze życie człowieka. Księżna podczas pierwszego dnia swojej podróży wygłosiła przemówienie, w którym łączy się z innymi kobietami jako matka, żona i kobieta o innym kolorze skóry. Coś nam się wydaje, że Meghan Markle wywoła spore zainteresowanie nie tylko swoimi stylizacjami!