Pokaz Chanel jesień-zima 2019/2020. Na wybiegu ostatnie projekty Karla Lagerfelda

Dziś w Paryżu odbył się ostatni pokaz Chanel, podczas którego można było podziwiać projekty Karla Lagerfelda. Kolekcja na jesień-zimę 2019/2020 przywołuje scenerię narciarskich kurortów. Na wybiegu w roli modelki wystąpiła wieloletnia przyjaciółka Lagerfelda - Penelope Cruz.

Pokaz Chanel jesień-zima 2019/2020

Dziś rano w Grand Palais w Paryżu odbył się pokaz Chanel na sezon jesień-zima 2019/2020. Dla fanów francuskiej marki było to szczególne wydarzenie, bo po raz ostatni mogli zobaczyć na wybiegu sylwetki, które wyszły spod ręki Karla Lagerfelda. Niemiecki projektant zmarł 19 lutego w wieku 85 lat. Stanowisko dyrektora kreatywnego Chanel, które zajmował od 1983 roku, teraz przejmie Virginie Viard. Projektantka związana jest z francuską marką od trzech dekad i była prawą ręką Lagerfelda.

Budynek Grand Palais tradycyjnie przeszedł z okazji pokazu wielką metamorfozę. Niedawno pisaliśmy o kolekcji haute couture zaprezentowanej w specjalnie zaaranżowanym w zabytkowej hali włoskim ogrodzie. Tym razem wybieg pokryto śniegiem, a wokół niego skonstruowano typowe dla górskiej zabudowy chaty. Podczas pokazu oddano hołd zmarłemu projektantowi, wyświetlając film, w którym emocjonalnie wspominał on swoje początki w Chanel.

 

Penelope Cruz na wybiegu Chanel. Wszyscy żegnają Karla Lagerfelda

Karla Lagerfelda w wyjątkowy sposób pożegnała aktorka Penelope Cruz. Wieloletnia przyjaciółka projektanta wystąpiła na wybiegu w roli modelki, niosąc w dłoni białą różę. Cruz była nową twarzą francuskiego domu mody od lipca zeszłego roku. Oprócz niej na wybiegu wystąpiły również inne muzy Lagerfelda: Kaia Gerber i Cara Delevigne. Z kolei na widowni w pierwszych rzędach zasiadły Naomi Cambell i Kirsten Steward. Pokazowi towarzyszył uśmiech i łzy, a całość odbyła się w melancholijnej atmosferze.

 

Chanel - co znalazło się w ostatniej kolekcji przygotowanej przez Lagerfelda?

W kolekcji dominowała biel, czerń i szarość, uzupełniona ciepłymi brązami i eleganckim granatem. Spokojną paletę przełamywała fuksja oraz turkus. Lagerfeld wrócił do pepitki, ale pojawiły się też folklorystyczne wzory w górskim klimacie. Dominowały grube, mięsiste materiały, których aż chciało się dotknąć, ale nie zabrakło też arystokratycznych żabotów i szykownej biżuterii.

W kolekcji czuć było sportowy klimat, który świetnie łączył się z chanelowskimi klasykami. Garsonkom uproszczono formę i dodano żywą kolorystykę. Dopasowane bluzki, która wyglądały jak bielizna termoaktywna, połączono ze zwiewnymi spódnicami albo szerokimi spodniami z wysokim stanem. Pikowane kurtki i płaszcze uzupełniły stylizacje z dzianinowymi sukienkami midi. W kolekcji pojawiły się też wieczorowe akcenty: cekinowe bluzki z długim rękawem, garnitury oraz diamentowe akcesoria.

 
 
 

Skąd pochodzi nazwa perfum Chanel No.5?

Więcej o:
Copyright © Agora SA