Kiedy wpadłam mi w oko te bordowe lakierowane baleriny Mailine z Born2Be, pierwsze, co sprawdziłam, to cena. I uwierz - 59,99 zł za tak stylowe buty to naprawdę okazja. To właśnie ten moment, kiedy można dorzucić coś świeżego do szafy bez poczucia winy. Bo w końcu która z nas nie lubi modnych dodatków, które nie rujnują portfela?
Te baleriny wyglądają jak mały modowy prezent - połyskujące, eleganckie, a jednocześnie bardzo dziewczęce. Lakierowana imitacja skóry daje im szyk, a kwadratowy nosek sprawia, że wyglądają dużo bardziej "high fashion" niż zwykłe baletki. Do tego te dwa cienkie paseczki ze sprzączką - detal niby drobny, a robi całą robotę.
Przede wszystkim są ultrawygodne. Płaski obcas o wysokości zaledwie 1 cm oznacza, że możesz w nich przechodzić cały dzień - od kawy przed pracą, przez spotkania w biurze, aż po wieczorny wypad z przyjaciółką. A do tego pasują praktycznie do wszystkiego. Chinosy i koszula? Proszę bardzo. Zwiewna sukienka na randkę? Jeszcze lepiej. One mają tę magię, że zawsze wyglądają dobrze, bez większego wysiłku.
Nie bez powodu marka podkreśla, że to idealny wybór i na co dzień, i na większe okazje. A my dodamy - w czasach, kiedy każda z nas żyje w biegu, takie uniwersalne modele to prawdziwy skarb.
Co jeszcze ważne - bordowy kolor świetnie podkreśla charakter stylizacji, a jednocześnie nie jest nachalny. To taka elegancja z twistem. Dzięki lakierowanemu wykończeniu buty wyglądają o wiele drożej, niż rzeczywiście kosztują. To naprawdę jeden z tych przypadków, kiedy za grosze można zgarnąć coś, co wygląda jak z droższego butiku.
Jeśli więc szukasz modnego dodatku na jesień, który sprawdzi się w pracy, i na randce, te baleriny to absolutny must-have. I serio, niecałe 60 zł za taki efekt? Trudno przejść obok obojętnie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!