Delektujmy się porankami jak Holly Golightly
Która z nas nie marzy o spokojnym poranku w miękkiej pościeli, z jedwabną opaską na oczach i pobudce przez przystojnego artystę stojącego tuż za naszymi drzwiami? Tak właśnie zaczyna się akcja filmu wszech czasów, w którym Audrey Hepburn wciela się w rolę kokieteryjnej, lecz zagubionej Holly Golightly. Wkładając na siebie oversize'ową koszulę nocną w "Śniadaniu u Tiffany'ego", aktorka raczej nie zdawała sobie sprawy, że obraz ten na długo pozostanie w pamięci widzów. 60 lat po premierze scena ta nadal uważana jest za kultową, a przedstawiony obraz to kadr idealny - pełen klasy i wyrafinowania. Czemu więc nie spisać (cennych!) notatek i nie wprowadzić rytuałów bohaterki do własnego domu? W tym sezonie delektujmy się każdym momentem dnia w stylu Holly Golightly!
Kadr z filmu 'Śniadanie u Tiffany'ego' fot. Instagram
"I woke up like this"
Mimo że nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę, sposób w jaki rozpoczynamy dzień ma ogromny wpływ na nasze późniejsze samopoczucie. Wiele osób nie przywiązuje wagi do ubrań, jednak to co wkładamy na co dzień i na noc przekłada się na nasz nastrój. Faktem bowiem jest, że rzeczy jakimi się otaczamy mogą zmienić nasze postrzeganie rzeczywistości. Zamiana wyciągniętej starej piżamy na stylową koszulę nocną może poprawić nie tylko nastrój, ale również wizję o sobie i swoim ciele. Bielizna z seksowną koronką lub w stylu boho to wybory, których nie powstydziłaby się żadna it girl. Na Instagramie możemy zobaczyć wiele dziewczyn, które bieliznę nocną traktują tak samo poważnie jak stylizacje do pracy, czy na randki. Często wybierają dziewczęce komplety, lniane oddychające tkaniny, czy satynowe koszulki, które rozpalają zmysły. W tym sezonie nasz komfort fizyczny i psychiczny są najważniejsze, dlatego warto wstawać z przekonaniem, że wyglądamy pięknie.
