Znów kochamy lata 90.! Jak to się stało, że jeden z najbardziej kontrowersyjnych okresów w modzie właśnie powrócił do łask?

Tamta dekada upłynęła pod znakiem nagości, kiczu i lateksu. Projektanci wracają do szalonych lat 90. i projektują nowe kolekcje na wzór tych z przeszłości. Dlaczego chcemy czerpać z dekady, której styl jeszcze niedawno wyśmiewaliśmy?

To nie moda dla nieśmiałych

Ogromny wpływ na modę lat 90. miała panująca popkultura, czyli muzyka, kino i ówczesne seriale. Kurt Cobain nosił flanelowe koszule, szerokie swetry, czarne trampki i porwane jeansy. Jednego dnia zamknięty w sobie wokalista schodził ze sceny w mroku, innego opluł fortepian samego Eltona Johna. W tym samym czasie Madonna prężyła się w teledysku "Vogue" ubrana w prześwistujące body odkrywające piersi, a Kate Moss wylansowała styl heroin chic. Dziewczyny ze Spice Girls nosiły krótkie topy, błyszczące legginsy, wysokie buty na platformach i mini krótsze niż dzisiejsze szorty. Miłośnicy stylu i mody mieli z czego wybierać. Projektanci na czele z Versacem i Tomem Fordem emanowali kreatywnością. Wymyślne fasony, odważne kolory i wzory, efektowna biżuteria i bogate zdobienia to tylko niektóre trendy, które kochaliśmy w latach 90. 

Jak to się stało, że powracamy do tych trendów jesienią 2021 roku? Zdaje się, że potrzebujemy tej dawnej fantazji. Ostatnie dwa lata zabrały nam topowe momenty, które moglibyśmy zapisać w historii popkultury. Odwołane festiwale, pokazy mody, koncerty i wystawy już nie wrócą. Manifestujemy to za sprawą odważnego ubioru, który pozwoli wrócić nam do codziennego rytmu. Projektanci również chcą powrotu do starych zasad - spojrzeli na modę krytycznie i dopasowali ją do aktualnych potrzeb. Mimo wszystko nadal chcą tworzyć modowe widowiska na wzór tych sprzed 20 lat. Trendy z lat 90. mają nam w tym pomóc. Odważne kroje, lateksowe ubrania, nagość i seks zawsze były kojarzone z rewolucją. Tegoroczna rewolucja jest jednoznaczna - mamy dość aktualnej sytuacji i będziemy walczyć o swoje. Projektanci nie tylko kopiują trendy z lat 90. i wracają do nich, ale i same lata 90. chcą uczynić trendem. Okres szaleństwa, wyzwolenia i niezłego zamieszania ma nam przypomnieć, że świat stoi przed nami otworem.

 

Logo(wanie) w stylu Versace i Chanel

Trend na logomanię nie miał ostatnio wielu fanów. Kojarzy nam się z kiczem i podróbkami, które mogliśmy kupić na na Stadionie Dziesięciolecia. To lata 90. wylansowały ten niewątpliwie kontrowersyjny trend. Sukienki nadrukowane w logo Versace kochała Britney Spears, jednak to Paris Hilton była królową logomanii ówczesnych lat. Chociaż dziś Paris ma inny styl, zdaje się, że znane marki czerpią z jej looku popularnego w latach 90.! Donatella Versace proponuje na jesień dwuczęściową stylizację z cekinów, a Chanel tworzy sukienkę w kształcie litery "A" w ulubionym kolorze tytułowej bohaterki "Legalnej blondynki". Jest bardzo krótka, ma lateksowe wstawki i od stóp do głów jest nadrukowana w logo Chanel. Aby nie było niedomówień - Balmain i Louis Vuitton też wracają do tego trendu w równie efektownej i zaskakującej formie.

FW Chanel SS22, Versace FW21FW Chanel SS22, Versace FW21 fot. ImaxTree

 

Im mniej, tym lepiej

Uważacie, że trend na minispódniczki i niski stan pojawił się w latach 2000? Nic bardziej mylnego. Dziewczyny ze Spice Girls, Madonna i Christina Aguilera nosiły je już w latach 90. do lateksowych butów na koturnie i prześwistujących topów. Trend na spódniczki mini w tym roku lansuje Muccia Prada. Jej nowa kolekcja, która premierę miała na paryskim fashion weeku, zaskoczyła cały świat mody. Kogo jak kogo, ale jej nie podejrzewalibyśmy o powrót do ultrakrótkich spódniczek z niskim stanem. Na wybiegu Miu Miu nigdy nie było takich projektów. W dodatku z obniżonym stanem, który jest dużo niżej niż ten, który zapamiętaliśmy z lat dwutysięcznych. W nowym sezonie nie ma różnicy, czy założysz spódniczkę, czy nie. Równie dobrze możesz wyjść na ulicę w majtkach, co nieraz udowodnił Anthonny Vaccarello, projektujący dla marki Saint Laurent.

FW Miu Miu SS22, Saint Laurent FW21FW Miu Miu SS22, Saint Laurent FW21 fot. ImaxTree

 
 

Powrót heroin chic

Największym zaskoczeniem w nowym sezonie jest powrót stylu heroin chic. Charakteryzował się bladą skórą, chudymi rysami twarzy, androgynią, cieniami pod oczami i roztrzepaną fryzurą - wszystkie te cechy były kojarzone z nadużywaniem narkotyków. To Kate Moss jest zapamiętana jako ikona heroin chic ówczesnych lat. Supermodelka znajdowała się w centrum afer związanych z zażywaniem narkotyków, przez co niejednokrotnie straciła reklamowe kontrakty. Jej wizerunek przypieczętowała kampania Calvina Kleina "Obsessed". Modelka promująca perfumy wystąpiła w niej w czarnej bieliźnie i podkoszulku. Wizerunek Kate podkręciła słynna kreacja, którą młoda Kate Moss zaprezentowała w 1993 roku na imprezie agencji Elite Model w hotelu Hilton w Londynie. Jej naked dress przeszła do historii, a dzisiaj ma swoją następczynię w postaci slip dress. Heroin chic był odpowiedzią na "zdrowy" i delikatny wygląd modelek, które królowały w latach 80. (Cindy Crawford, Elle Macpherson, Claudia Schiffer). W tym sezonie look w stylu heroin chic powraca na wybiegu Saint Laurent i Toma Forda. Szerokie spodnie z niskim stanem, dopasowane sukienki i skórzane ubrania prezentują bardzo chude i wysokie modelki. Ulubiona fryzura projektantów? Roztrzepany look z pocieniowanymi włosami, a do tego blada, mocno wykonturowana twarz.

FW: Tom Ford AW21, Saint Laurent AW21FW: Tom Ford AW21, Saint Laurent AW21 fot. ImaxTree

 

Mikrotrendy, które musisz znać

Najbliższe dwa sezony to hołd dla mikrotrendów, które spopularyzowano w latach 90. Wracamy do bandanki przewiązanej na włosach (Chanel, Dior, Versace), dużej, ozdobnej biżuterii (Fendi, Balmain), którą łączymy z lateksowymi ubraniami i prześwistującymi sukienkami, ale i stylowych bransoletek noszonych na ramieniu na wzór Carrie Bradshaw, jednej z bohaterek "Seksu w wielkim mieście" i Nicole Kidman (Blumarine). Tej jesieni zamiast torebki nosimy sporych rozmiarów portfel, a gdy już nie będzie potrzebny, wkładamy go w spodnie, jak modelki na wybiegu Saint Laurent.

Blumarine SS22Blumarine SS22 fot. ImaxTree

 

Nostalgiczny powrót do lat 90. 

Nowy sezon w świecie mody to też bezpośrednie odwołanie do popkultury lat 90., za którą najwidoczniej zatęskniliśmy nie tylko my, lecz także projektanci. Tegoroczny wybieg Balmain przypominał finał pokazu Versace na jesień-zimę 1991 roku w Mediolanie. Dwadzieścia lat temu Linda Evangelista, Naomi Campbell, Christy Turlington i Cindy Crawford przeszły po wybiegu, śpiewając "Freedom!", ubrane w sukienki mini. W tym roku na paryskim tygodniu mody na sezon wiosna-lato 2022 Olivier Rousteing przeszedł po wybiegu w towarzystwie Naomi Campbell, Carli Bruni i Natali Vodianovej, najbardziej znanych supermodelek, czym przypomniał nam to epokowe wydarzenie w świecie mody.

Wspomnienia wzbudza w nas też kolekcja Versace na sezon jesień-zima 2021/22. Bella Hadid, jedna z czołowych muz Donatelli Versace, wystąpiła na wybiegu w różowej sukience mini i efektownych butach na gigantycznej platformie, które już zostały okrzyknięte trendem na nowy sezon. Pokaz przypomniał mi look dziewczyn z zespołu Spice Girls. Emma Bunon "Baby Spice" występowała w łudząco podobnej stylizacji na jednym z koncertów girlsbandu.

Na sam koniec nasuwa mi się wspomnienie pokazu Gucci z 1995 roku. Włoska marka przechodziła wtedy rewolucję. Stery objął Tom Ford, który zapoczątkował nową erę dla brandu. Amber Valletta otworzyła pokaz w pistacjowej, satynowej koszuli, która stała się hitem lat 90. Kilka miesięcy później Madonna pojawiła się w identycznej wersji na gali MTV Music Awards. W tym sezonie satyna wróciła do łask. Dostaniecie ją nie tylko w sklepach marek premium, lecz także znanych sieciówkach.

Marki jawnie nawiązują do lat 90. - inspirują się pokazami, wracają do najbardziej popularnych trendów, tworzą na nowo kreatywne i niespotykane fasony. Do modnych lat 90. chce się wrócić. Tam dużo ważniejszym elementem niż zysk było zaskoczenie i kreatywność.

Pokazy mody na nowy sezonPokazy mody na nowy sezon fot. ImaxTree

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA