Biel nie zawsze była niewinna. Jak zmieniały się panny młode na przestrzeni lat?

Kiedyś panna młoda za nic w świecie nie założyłaby na slub białej sukienki. Modę na biel zapoczątkowała królowa Wiktoria, a potem było już tylko ciekawiej. Na przestrzeni lat suknia ślubna przeszła ogromną metamorfozę. Widać to chociażby po zdjęciach ze ślubów naszych rodziców i dziadków. Na potwierdzenie mamy dowody z własnych archiwów - koniecznie doczytajcie do końca!

Historia sukni ślubnej sięga czasów starożytnych. Jednak dawniej nie istniało pojęcie "suknia ślubna". Wybierano po prostu odświętny strój, który często odwzorowywał status społeczny panny młodej. Kobiety sięgały wówczas po radosne kolory, często jaskrawe barwy oraz malownicze wzory. Mimo to suknia "zepchnięta" była na dalszy plan. O wiele istotniejszy był welon, który często miał zasłaniać twarz. Musiał być okazały i ozdobny. Ważne było, by panna młoda zakrywała jak najwięcej ciała. 

Biel - stanowczo nie dla panny młodej

Z czasem suknia ślubna nabrała większego znaczenia i przestała być już tylko odświętną sukienką. Pojęcie sukni ślubnej pojawiło się w średniowieczu. Suknia nadal była odzwierciedleniem statusu statusu społecznego, dlatego kobiety chciały, by wyglądała luksusowo. Kreacje wykonywano więc z najdroższych materiałów jak welur czy drogi jedwab. Miały również koronkowe, złote oraz futrzane elementy. Nadal jednak unikano bieli. Dominowały królewska czerwień, purpura, złoty, zieleń czy granat. Często kolor sukni ślubnej związany był z konkretną symboliką. Młode kobiety wybierały róż, gdyż symbolizował niewinność. Błękit nawiązywał do kolorów Maryi Dziewicy, a zieleń symbolizowała nadzieję. Na wsi stawiano na stroje ludowe. W niektórych obszarach Polski ta tradycja przetrwała do dziś.

A co z tą bielą? Kiedyś żadna panna młoda nie odważyłaby się założyć białej sukni ślubnej. Kolor ten zarezerwowany był dla żałoby. W niektórych krajach biel nadal kojarzy się ze śmiercią (Indie, Chiny, Iran). Pierwszą panną młodą w białej sukni była Filipa Lancaster, która w 1406 roku wyszła za króla Danii, Szwecji i Norwegii. Miała na sobie skromną, białą tunikę ozdobioną futrzanym kołnierzem. Jednak ten trend się nie przyjął. Po białą suknię sięgnęła dopiero w 1567 roku Maria Stuart, narzeczona francuskiego króla Franciszka II Walezjusza. Jej biała kreacja pokryta była klejnotami i białym haftem. Suknia ta wywołała skandal wśród francuskiego społeczeństwa, dla którego kolor biały był oznaką złej wróżby. Zbiegiem okoliczności wróżba spełniła się, gdyż mąż Marii Stuart zmarł półtora roku po ślubie... 

Maria Stuart i Franciszek IIMaria Stuart i Franciszek II / fot. Wikimedia (Alexandre Lacauchie)

Suknie ślubne w XVII wieku - lżejsze i zwiewne 

W XVII wieku ciężkie, masywne materiały zastąpiono lekkimi, lejącymi się i zwiewnymi. Suknie stały się wygodniejsze, eteryczne, ale nie mniej spektakularne niż te z poprzednich epok. Kobiety decydowały się na jasne barwy oraz kreacje zdobione fantazyjnymi koronkami, perłami oraz złotymi lub srebrnymi nićmi. Często panna młoda miała tren lub pelerynę w kolorze niebieskim lub błękitnym. 

Krój ówczesnej sukni ślubnej był prosty, lekko rozkloszowany i podkreślał biust. Niekiedy pojawiały się również bufiaste rękawy oraz bardzo długi tren. Zwiewność i delikatne materiały w jasnej kolorystyce były mocnym trendem, który przetrwał całą epokę napoleońską, w okresie trwania pierwszego cesarstwa. 

Biały przełom królowej Wiktorii 

Mimo że biała suknia pojawiała się sporadycznie w poprzednich epokach, to za jej prekursorkę uznaje się królową Wiktorię Hanowerską. Na swój ślub z księciem Albertem w roku 1840 włożyła białą, satynową kreację ozdobioną ręcznie wykonanymi koronkami, efektownym haftowaniem oraz biżuteryjnymi elementami. Krój sukni podkreślał talię oraz biust. Była rozkloszowana oraz odsłaniała ramiona. Ozdabiał ją długi tren, który według wielu źródeł mógł mieć nawet 7 metrów długości! Tren musiały nosić druhny. To właśnie wtedy pierwszy raz pojawiła się tradycja druhen na ślubie. Całość ślubnej stylizacji królowej Wiktorii dopełniały piękne dodatki, jak wianek z kwiatów pomarańczy, szafirowa broszka (prezent od Alberta), diamentowe kolczyki oraz ozdobny naszyjnik. Od tego momentu kobiety coraz częściej decydowały się na białą suknię ślubną. Na podobną kreację zdecydowała się potem Sisi - cesarzowa Austrii i królowa Węgier. Założyła ją na swoje zaręczyny. Na ślubie miała zaś białą "suknię w stylu księżniczki" z odkrytymi ramionami, wykonaną z suto zdobionego, zwiewnego materiału. 

 

Krój sukni ślubnej królowej Wiktorii po dziś dzień nazywany jest "wiktoriańskim" i czasem powraca do obecnych trendów. Można więc stwierdzić, że to dzięki niej biel przestała kojarzyć się ze śmiercią i pechem. W tamtych czasach uznawana była za symbol elegancji i wytworności, a nie niewinności. Biel stała się symbolem dziewictwa i czystości dopiero pod koniec XIX wieku. Wtedy też odrzucono krynoliny, a suknie stały się skromniejsze. Krój nie był już mocno rozkloszowany. Zastąpił je prosty, ale podkreślający talię, fason. Panny młode zasłaniały ciało aż po szyję, suknie zaś wykonane były głównie z koronki, trafiały się też ozdoby ze świeżych kwiatów. Welon również był koronkowy, a na włosach pojawiał się kwiatowy wianek. W tym okresie biel stała się także symbolem oddzielenia ślubu kościelnego od cywilnego. Zaczęła kojarzyć się z wiernością wobec Boga. Kreacje na ślub cywliny były natomiast kolorowe i swobodniejsze. 

Suknia ślubna lata 20. - radykalna zmiana 

Lata 20. to modowa rewolucja, która widoczna jest również w modzie ślubnej. Zmianie uległ przede wszystkim krój sukni ślubnej. W ówczesnej modzie zapanował tak zwany trend na "chłopczycę", co sprawiło, że suknie ślubne stały się luźniejsze, nie podkreślały talii i spłaszczały biust. Często podkreślały ramiona, na przykład za pomocą bufek. Wspólnym elementem z poprzednich epok były nadal koronka oraz hafty. Modną długością było midi sięgające mniej więcej do połowy łydek. Suknie ozdobione były motywami graficznymi, inspirowane popularnym wówczas Art Deco. Szalone lata 20. nie obyły się także bez fantazyjnych dodatków jak pióra, ozdobne grzebienie, opaski czy tiary we włosach. 

 
 

II wojna światowa - skromnie i symbolicznie 

W okresie II wojny światowej brakowało wszystkiego, a w tym także i dobrych materiałów na ubrania i suknie ślubne. Ciekawostką może być to, że niektóre kobiety decydowały się na suknie ślubne z nylonu czy jedwabiu przeznaczonego do wykonywania spadochronów. Często suknię ślubną zastępowała zwykła, bardziej odświętna sukienka. W Polsce przez pewien czas w damskiej modzie ślubnej pojawił się kolor czarny. Kobiety postanowiły na znak protestu przywdziać barwy żałobne. Kreacje, w których udawały się na swój ślub były więc czarne i jedynym typowo ślubnym elementem był biały welon. W tamtych czasach ważna była również praktyczność, dlatego często panny młode wybierały takie sukienki, które z powodzeniem mogły wykorzystać również na inne okazje niż ślub. 

Dziadkowie Kasi Żechowicz (Avanti24.pl) na ślubnym kobiercu tuż po wojnieDziadkowie Kasi Żechowicz (Avanti24.pl) na ślubnym kobiercu tuż po wojnie / Fot. Archiwum prywatne

Lata 50. - legendarna suknia Grace Kelly 

W latach 50. furorę zrobiła suknia ślubna ikony ówczesnego stylu Grace Kelly. Aktorka na swój ślub z księciem Monako założyła przepiękną, jedwabną suknię z koronkowymi rękawami, gorsetem i stójką. Do dziś uznawana jest za modowe dzieło sztuki i bardzo trudno ją odwzorować. Nad jej stworzeniem pracowało aż 36 krawcowych! Jedwabna satyna w tym okresie była niezwykle popularna i wielu projektantów wykorzystało ją w swoich kolekcjach. Z tego materiału stworzony został dół sukni Grace Kelly, czyli rozkloszowana spódnica, dopasowana w talii. Góra zaś wykonana z ręcznie haftowanej koronki z modnym dekoltem w kształcie litery V. Całość uzupełniał jeszcze welon, diadem oraz diamentowe kolczyki. Warto zauważyć, że na podobną suknię ślubną zdecydowała się Kate Middleton. Krój i fason były niemal identyczne! 

 

Inną ikoniczną suknią lat 50. jest model ze ślubu Audrey Hepburn. Aktorka zdecydowała się na kreację Balmain, z białej organtyny i o długości midi. Tutaj również pojawiła się zaznaczona talia i rozkloszowany dół, na górze zaś balonowe, luźne rękawy oraz zabudowany dekolt ze stójką. Włosy aktorki ozdabiał wianek z białych kwiatów. Skromnie i z klasą! 

 

Szalone lata 60. - suknie ślubne z fantazją 

Prawdziwą rewolucję wśród sukien ślubnych przyniosły lata 60.. Pojawiły się inspiracje sztuką, w tym pop-artem i op-artem, geometryczne wzory, szalone kompozycje inspirowane kosmosem oraz kozaki - nawet w modzie ślubnej! Oprócz tego długość sukni ślubnej zredukowała się do popularnej wówczas mini. Na mini sukienkę zdecydowała się na przykład Yoko Ono na ślubie z Johnem Lennonem oraz Priscilla, która wyszła za Elvisa Presleya. Na uwagę zasługuje również Bianca Jagger i jej kreacja składająca się z długiej spódnicy oraz góry w postaci marynarki, pod którą nie miała zupełnie nic. Szok swoją ślubną stylizacją wywołała także piosenkarka Lulu, która wybrała długie, białe futro oraz spódnicę mini. Natomiast Jane Fonda zaskoczyła wszystkich, zakładając do swojej mini sukni ślubnej czarne kozaki! Naprawdę sporo się działo. 

 
 

Suknie ślubne z PRL-u - garsonki, falbanki i folklor 

Ślub kościelny i cywilny rodziców Beaty Aduckiewicz (Avanti24), lata 70.Ślub kościelny i cywilny rodziców Beaty Aduckiewicz (Avanti24), lata 70. / fot. Archiwum prywatne

A jak to wyglądało u nas? W czasach PRL-u władza próbowała ograniczyć śluby kościelne i zastąpić je cywilnymi. W związku z tym panny młode chętniej decydowały się na luźniejsze stylizacje. Często wybór padał na popularne w tamtym okresie garsonki. Nie zawsze były w kolorze białym. Biel ponownie zastępowano błękitem, beżem lub różem. Głowę zamiast welonu ozdabiał efektowny kapelusz. Inaczej moda ślubna wyglądała na wsi, która stała na straży tradycji. Wiejski ślub nie mógł obyć się bez tradycyjnej, białej sukni. Dzięki migracjom wiejskiej ludności do miast biel powróciła do łask. Z racji ówczesnego prawa ślub kościelny nie był wiążący. Wiele par decydowało się więc na dwie ceremonie - w kościele i w Urzędzie Stanu Cywilnego. Kobiety więc często miały dwie kreacje. Na ślub kościelny wybierały tradycyjną, białą suknię - najczęściej koronkową, z falbankami i z dekoltem stójką. Na uroczystość w USC decydowały się na odważniejsze i kolorowe kreacje, które często były modnymi wtedy garsonkami albo fantazyjnymi, długimi sukniami.  

Ślub rodziców Kasi Żechowicz (Avanti24) (po lewej ślub cywilny, po prawej kościelny - obie suknie szyte w Modzie Polskiej w Warszawie). Środkowe zdjęcie - ślub dziadków Pauliny Bukarewicz (Avanti24)Ślub rodziców Kasi Żechowicz (Avanti24) (po lewej ślub cywilny, po prawej kościelny - obie suknie szyte w Modzie Polskiej w Warszawie). Środkowe zdjęcie - ślub dziadków Pauliny Bukarewicz (Avanti24) / fot. Archiwum prywatne

Lata 90. - swoboda i różnorodność 

Lata 90. przyniosły do mody ślubnej dużą różnorodność i inspiracje z poprzednich epok. Panny młode miały wiele fasonów do wyboru. Pojawiły się suknie na ramiączkach oraz modele w stylu księżniczki. Znów modne były falbanki, rękawy z bufkami oraz dekolt ze stójką jak w latach 50.. Biel ponownie nie była oczywistym kolorem na ślub. Często stawiano na takie barwy jak lawendowy, szary czy ecru. W tym okresie w modzie ślubnej pojawił się również trend na kombinezon zamiast sukni ślubnej. 

Suknia ślubna z lat 90.. Bliscy Oli Falkowskiej (Avanti24)Suknia ślubna z lat 90.. Bliscy Oli Falkowskiej (Avanti24) / fot. Archiwum prywatne

Współczesne trendy ślubne 2021 

Wiemy już, jak wyglądały suknie ślubne na przestrzeni lat. Jeszcze niedawno żyliśmy ślubem Kate Middleton, która zainspirowała się suknią Grace Kelly. Następnie oczarowała nas suknia Meghan Markle o skromnym i dopasowanym kroju z dekoltem w łódkę. A jakie trendy panują obecnie? Nadal jednym z najgorętszych są proste, gładkie modele inspirowane suknią Meghan. Oprócz tego niezwykle popularne są suknie ślubne w stylu boho, gdzie króluje zwiewność, koronka oraz ozdoby z żywych kwiatów. Wraca również moda z lat 90. na suknie na ramiączkach oraz opaski i tiary we włosach rodem z lat 20. Ponadto wiele salonów ślubnych oferuje suknie z czarnymi wstawkami. Jeśli chodzi o fasony, panuje dowolność, ale syrenka oraz lekko rozkloszowane fasony są najbardziej na czasie. 

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.