Po lecie, pełnym ostrych jak lustro tafli w stylu glass hair, nasza estetyka łagodnieje. Pragniemy czegoś bardziej luksusowego, bardziej "dotykowego". I właśnie w tej tęsknocie za komfortem narodził się najpiękniejszy trend sezonu: "Cashmere Hair". Nie chodzi w nim o graficzną, niemal sztuczną gładkość, do której zdążyliśmy się przyzwyczaić. Po latach fascynacji sztuczną perfekcją, na nowo zakochaliśmy się w autentyczności. Kaszmirowe włosy mają wyglądać na niewiarygodnie zdrowe, miękkie i pełne życia; takie, które są lśniące, ale w sposób naturalny i trójwymiarowy. To niełatwa sztuka, a jej sekret nie tkwi w oblepianiu włosa chemicznym produktem. Kluczem jest perfekcyjne domknięcie jego naturalnych łusek, by sam zaczął odbijać światło. Do tego właśnie potrzebujemy nie inwazyjnych zabiegów, a inteligentnej technologii.
Pytanie za sto punktów: jak zwykła suszarka może konkurować z zabiegiem za kilkaset złotych? Air Power Pro od BaByliss to coś nadwyraz wyjątkowego w swoim segmencie. To precyzyjne narzędzie, które robi dokładnie to, co trzeba, by osiągnąć efekt zabiegu kaszmirowego. Jej największą zaletą nie jest sama temperatura, a potężna moc 2100 W, która generuje bardzo silny strumień powietrza. To pozwala wysuszyć włosy błyskawicznie i minimalizuje czas, w którym są narażone na ciepło. Mniej gorąca, więcej wiatru – to najprostszy przepis na zdrowsze włosy. Inna sprawa to jonizacja, które przeciwdziała puszeniu. Technologia jonizacji, w którą wyposażona jest ta suszarka, to mój osobisty "wygładzacz". Wytwarza ona jony ujemne, które neutralizują elektryczność statyczną na włosach. Byłam słaba z fizyki, ale w skrócie, cała ta naukowa przepychanka kończy się jednym: idealnym domknięciem łusek włosa. Włosy dzięki temu stają się naturalnie gładkie i lśniące, bez użycia ani grama chemicznego produktu.
Moc i jonizacja to fundament, ale prawdziwa magia dzieje się na etapie stylizacji. W tym sezonie odchodzimy od idealnie prostych, graficznych fryzur na rzecz czegoś bardziej miękkiego i nonszalanckiego. Najgorętszą fryzurą, która zdaje się podbijać serca estetek są delikatne, rozluźnione fale z grzywką w stylu curtain bangs. I suszarka Air Power Pro BaByliss jest idealnym narzędziem, by osiągnąć ten efekt. Używając dołączonego wąskiego koncentratora i dużej, okrągłej szczotki, mogę idealnie wymodelować każde pasmo. Delikatnie wywijam końcówki włosów na szczotce – raz do wewnątrz, raz na zewnątrz – tworząc naturalny, nieregularny ruch, a nie idealne loki. Grzywkę-kurtynę wywijam na zewnątrz, by pięknie otulała twarz. Cały sekret tkwi w tym, by nie starać się za bardzo. Dzięki temu nadamy włosom ten niewiarygodny, trójwymiarowy, kaszmirowy blask i utrwalimy ich miękki, swobodny kształt. Świetnym pomysłem jest jeszcze zebranie kilku tylnych kosmków w spinkę i voilà!
Ta filozofia wydobywania naturalnego piękna działa też w drugą stronę. Dołączony do zestawu dyfuzor to idealne narzędzie, by stworzyć burzę pięknych, zdefiniowanych loków bez efektu "siana". Delikatnie suszy włosy, nie rozdmuchując ich. Dzięki czemu zachowują i podkreślają ich naturalny skręt. Ja akurat mam proste włosy, ale nasza koleżanka z zespołu (posiadaczka kręconych naturalnie włosów) nie może się rozstać z tą końcówką. Wiem z pierwszej ręki. Prawdziwy luksus w pielęgnacji to niekoniecznie ten najdroższy zabieg w salonie, a mądra, codzienna rutyna i dobrej jakości sprzęt, który dba o nasze włosy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!