Świat mody w przyszłości: interaktywne lustra, lans za pomocą filtrów i szafa pełna nieistniejących ubrań

Utalentowany projektant o nieszablonowych pomysłach, kreatywny, bez ograniczeń - to osoba, bez której nie istniałby żaden słynny dom mody. W dzisiejszych czasach może się okazać, że to jednak za mało, by przetrwać w tak wymagającej branży, a tym bardziej wyprzedzić konkurencję. Do tego potrzeba sztabu programistów i naukowców. Jak będzie wyglądał świat mody w niedalekiej przyszłości? Nowinki technologiczne, które dziś zaskakują, niedługo mogą stać się normą.

Fashion-Tech - w jaki sposób nowoczesne technologie przenikają do branży odzieżowej?

Czy moda i technologia potrzebują siebie nawzajem? Wiele branż nie istniałoby, gdyby nie nowoczesne technologie. Spowodowane jest to głównie chęcią rozwoju, wyprzedzenia konkurencji oraz sprostania wymaganiom klientów. Podobnie jest w świecie mody. Fashion-tech to odpowiedź na powszechny konsumpcjonizm. Jeszcze niedawno za szczyt nowinek technologicznych można było uznać spersonalizowane buty i torebki projektantów albo robienie zakupów online. Jakie technologie wykorzystywane są aktualnie przez liderów branży odzieżowej a w niedługim czasie będą wszechobecne?

Wirtualne lustra to gratka dla miłośników zakupów, którzy nie lubią czekać w kolejce do przymierzalni, szczególnie w okresie wyprzedaży. Firma Samsung już w 2015 roku zaprezentowała lśniącą, dotykową taflę, na której można wybrać interesujące nas ubrania, zobaczyć jak na nas wyglądają oraz dopasować rozmiar. Jak to działa? Na postać w lustrze nakładana jest cyfrowa warstwa imitująca ubranie. Co więcej, za pomocą lustra można sprawdzić także, jak ubranie leży nie tylko z przodu, ale i z tyłu, a to wszystko odbywa się z niesamowitą dokładnością. Dzięki wirtualnym lustrom Samsunga w sklepie można poczuć się jak w kultowej grze The Sims.

H&M Voice Interactive MirrorH&M Voice Interactive Mirror Fot. CentrumXP

O krok dalej poszła firma H&M, która wiosną 2018 roku zaprezentowała unikalny projekt - H&M Voice Interactive Mirror. Technologiczne lustro szwedzkiego giganta odzieżowego to wynik współpracy czterech firm, specjalizujących się w różnych dziedzinach: Microsoft, H&M, Ombori (rozwiązania cyfrowe) Visual Art (nowoczesna komunikacja). Ten nowy gadżet opiera się wyłącznie na interakcji głosowej i technologii rozpoznawania twarzy. Interaktywne lustro zostało umieszczone w największym flagowym sklepie marki - na Times Square w Nowym Jorku. Przedmiot nawiązuje z klientami kontakt, proponując selfie, a nawet umieszczenie swojego portretu na okładce wirtualnego czasopisma. Oprócz tego podsuwa produkty, które klient może zakupić, podpowiada też, w których z nich wyglądałby dobrze.

W Polsce pierwsze inteligentne lustro stworzone przez Abyss Glass zainstalowano w sklepie Nike we Wrocławiu. Jego możliwości ograniczają się jednak do przedstawienia produktów, które oferuje sklep i przyporządkowywania ich do klienta znajdującego się przed lustrem. Z jego pomocą nie można przymierzać ubrań. Aktualnie inteligentne lustra polskiej marki pomagają konsumentom w doborze ubrań, dodatków i kosmetyków w takich sklepach jak Inglot, Adidas, 4F. 

Inteligentne lustroInteligentne lustro Fot. Abyss Glass

Digital clothing – rola awatarów i filtrów w świecie mody

Jak największe firmy odzieżowe radzą sobie z zaspakajaniem narastającego konsumpcjonizmu? Sprostać oczekiwaniom konsumentów, szczególnie w czasach, gdy moda i trendy zmieniają się tak szybko, jest niezwykle trudnym zadaniem. Kolejnym dużym wyzwaniem dla firm odzieżowych jest ekologiczne podejście do mody. Bo jak dbać o środowisko naturalne, gdy do wyprodukowania jednej pary jeansów trzeba zużyć od 7 000 do 29 000 litrów wody? Branża odzieżowa ma już pomysł na to, jak zaspokoić jednocześnie wszystkie trzy potrzeby: bycia modnym, pięknym i eko. 

W końcu jeśli ubrania pełnią już nie tyle funkcję praktyczną, co zaspakajają potrzebę lansowania się przed znajomymi i nieznajomymi w sieci, wcale nie muszą istnieć "w realu"! Do zebrania lajków na Instagramie, czy też pochwalenia się w innych social mediach "perełkami" z nowej kolekcji haute couture, wystarczą ubrania wirtualne, określane mianem digital clothes. 

Nieistniejące ubrania za 10 tysięcy dolarów! 

Duńska marka The Fabricant w maju 2019 roku wystawiła na aukcję kreację, która tak bardzo przypadła konsumentkom do gustu, że została wylicytowana za 10 tysięcy dolarów. Zastanawiacie się, co w tym dziwnego? W końcu to nie problem znaleźć droższe ubrania. Wyjątkowość The Fabricant polega na tym, że wspomniany strój (i inne z "metką" tej firmy) istnieje tylko cyfrowo. Nie powiesicie go w szafie i nie założycie na wyrafinowany wieczór. Za to możecie pochwalić się nim w sieci. Na zdjęciu nikt nie rozpozna, że to tylko filtr. 

 

Gwiazda Instagrama Lil Miquela 

Ma na swoim koncie 1,9 mln obserwujących, jeździ na wakacje, chodzi na randki, gotuje i pozuje w najmodniejszych ubraniach. W skrócie - wschodząca gwiazda internetu, idealny materiał na influencerkę, której losy będzie śledzić cały świat. Kobiety już chcą nosić te same ubrania, a jej profil to źródło inspiracji. Tylko że Lil Miquela nie jest zwykłą kobietą. Jest awatarem i to bardzo rzeczywistym, który w dodatku tworzy remixy światowych hitów muzycznych! 

Za Lil odpowiada startup z Los Angeles. Zdaniem Cyana Banistera reprezentującego fundusz, który zainwestował w Miquelę 100 tys. dolarów w 2017 r.: "w ten sposób można wykreować Kardashianów bez tych wszystkich wad i wpadek, które przytrafiają się rzeczywistym ludziom." 

@Lilmiquela to zjawisko, które szybko zyskało popularność i aprobatę w świecie mediów społecznościowych. Na jej Instagramie widać luksusowe marki: Prada, Chanel, Proenza Schouler i wiele innych. Co stanie się z istniejącymi w świecie rzeczywistym influencerami, jeśli awatary na stałe przyjmą się w social mediach i będą to robić lepiej?

Lil Miquela 'dziewczyna', która podbiła InstagramLil Miquela 'dziewczyna', która podbiła Instagram Fot. www.instagram.com/lilmiquela

Ewolucja fashion influencer marketingu

W dzisiejszych czasach nadążanie za trendami nie jest łatwym zadaniem, przynosi za to wiele korzyści. Specjalizują się w tym tak zwani influencerzy - osoby, które w świecie mediów społecznościowych budują trwałe relacje z innymi użytkownikami, dzięki czemu oddziałują na ich decyzje, w szczególności konsumenckie. W Polsce i na świecie istnieją miliony kont influencerów o różnych zasięgach oraz targetach. Muszą oni włożyć sporo pracy w to, by wciąż być na fali. W końcu na ich miejsce zawsze mogą wskoczyć kolejne osoby, chętne do zarabiania dzięki pokazywaniu w sieci najnowszych produktów mniej lub bardziej znanych marek. Jaka rewolucja czeka pozornie stabilny świat marketingu i konsumpcjonizmu internetowego? Jeśli celem kupowania nowych ubrań jest tylko i wyłącznie lans w sieci, to po co mają one niepotrzebnie zajmować miejsce w szafie? Skoro już można przymierzać nieistniejące ubrania, to można je też kupić. 

Zdaje się, że skandynawska marka Carlings przewidziała, do czego zmierza fashion influencer marketing, który powstał z potrzeby bycia kimś zauważalnym, uzyskania wpływów i może też z próżności. Carlings oferuje i namawia influencerów do kupowania wirtualnych projektów ubrań w cenie od 10 do 30 euro. Każda kolekcja wyprzedaje się niemal natychmiast! Czy to nie dziwne, że ubrania, które nie istnieją, także się wyprzedają? Wydawałoby się, że produkt cyfrowy jak film czy teledysk nie może się "skończyć" po dotarciu do określonej liczby odbiorców. Wręcz przeciwnie - z punktu widzenia producenta im więcej tym lepiej. W przypadku wirtualnych ubrań jest inaczej. Im mniej osób będzie mogło je mieć, tym będą bardziej pożądane. Ustawienie limitów na np. 1000 sztuk na cały świat zwiększa zainteresowanie cyfrowym ubraniem. Matthew Drinkwater z Agencji Innowacji Mody w Londonie przewiduje, że w ciągu najbliższej dekady ludzie będą regularnie nosić okulary hi-tech z zastosowaniem efektów cyfrowych modyfikujących to, co użytkownik widzi w prawdziwym życiu.

 

Czy digital clothes mają sens? Naszym zdaniem mają. Wychodząc z założenia, że wielu z popularnych na Instagramie ludzi kupuje ubrania tylko po to, by zrobić sobie w nich zdjęcie, a nie wyjść na ulicę, czy spotkać się ze znajomymi, cyfrowy outfit może się przydać.

Takie podejście, mimo że początkowo wydaje się oszustwem, jest pozytywne z punktu widzenia ekologii, ale o tym za chwilę. Warto też zastanowić się, co stanie się z mikroinfluencerami, którzy współpracują z firmami na zasadzie barteru. Czy taka współpraca zostanie zakończona, czy też będzie kontynuowana w oparciu o schemat - cyfrowe ubranie w zamian za reklamę na profilu społecznościowym? Marki będą musiały zdecydować po pierwsze - czy reklamować produkty w wersji realnej czy pod postacią filtru, po drugie - czy powierzać je prawdziwym użytkownikom Instagrama, czy wykreowanym awatarom.

Digital clothesDigital clothes www.shutterstock.com

Wirtualna moda, a słynne domy mody – szansa, czy zagrożenie?

Czy słynne domy mody i światowej sławy projektanci haute couture również dadzą ponieść się fali nowoczesnych technologii, a może zostaną przy tradycyjnym krawiectwie? Naszym zdaniem obie opcje są możliwe i prawdopodobnie będą wzajemnie się uzupełniać. Póki istnieją uroczyste gale z czerwonym dywanem i tłumem fotoreporterów, gwiazdy z pewnością będą musiały inwestować w "zwykłe", realnie istniejące ubrania. To co będzie działo się w mediach społecznościowych, to już inna kwestia - tam mogą rządzić ubrania wirtualne. Być może kiedyś obecność na uroczystej gali również będzie wirtualna, czyli będzie odbywała się zdalnie? Wtedy "digital clothes" mogą w stu procentach zastąpić krawiecki majstersztyk. 

Z drugiej strony, świat cyfrowy trzeba rozpatrywać jako dużą szansę dla wielkich projektantów. "Digital clothes" mogą być pozbawione wszelkich barier. To co niemożliwe w świecie rzeczywistym, stanie się możliwe. Suknia z ognia, lodu, wody, lawy to tylko kwestia czasu.

Kolejnym plusem jest dbałość o środowisko naturalne. Niestety, w produkcji ubrań i dodatków wciąż wykorzystywane są naturalne skóry i futra zwierząt. Podczas produkcji ubrań cyfrowych nie ucierpi żadne zwierzę. Technologia ta ma nie tylko zaspokoić apetyt na zmianę, ale też radykalnie ograniczyć emisję gazów i inne zanieczyszczenia, a także zredukować wszelkie nadużycia związane z przemysłem odzieżowym. Moda przyszłości może więc przynieść wiele dobrego dla naszej planety, nawet jeśli niektóre rzeczy są jeszcze dla nas niewyobrażalne.  

Moda przyszłościModa przyszłości Fot. www.shutterstock.com

Copyright © Agora SA