W ostatnią sobotę Beyoncé wystąpiła w Nowym Jorku w ramach charytatywnego koncertu organizowane przez Tidal. Podczas show jeden z kolczyków artystki najprawdopodobniej zsunął się i rozerwał jej ucho. Piosenkarka ani na chwilę nie przerwała jednak koncertu - jak gdyby nigdy nic śpiewała dalej.
To nie pierwszy raz, kiedy Beyoncé pokazuje profesjonalizm. Swoje oddanie udowodniła też w Montrealu trzy lata temu, gdy wiatrak wciągnął jej włosy. Wtedy też ani na moment się nie zawahała:
To bez wątpienia godne podziwu. To co robią jednak fani Beyoncé po nowojorskim koncercie to ekstremum.
W ramach podziękowania, że wokalistka wytrzymała i nie przerywając swojego show śpiewała dla nich dalej, fani postanowili stworzyć nowy, przerażający trend - "Tnij się dla Beyoncé".
Miłośnicy piosenkarki umieszczają w mediach społecznościowych zdjęcia, na których widać pocięte części ciała. Część z nich postanowiło w hołdzie własnoręcznie okaleczyć sobie nawet uszy...
UWAGA! ZDJĘCIA SĄ DRASTYCZNE! (+18)
Wokalistka, ani nikt z jej środowiska, nie skomentowali jeszcze niebezpiecznych praktyk fanów.