Matka trójki dzieci: zdrowego, z zespołem Downa i adoptowanego - o aborcji. Ważny głos

Jestem matką trojga dzieci. Jedno zdrowe, grzecznie wyprodukowane i urodzone po ślubie. Drugie, no cóż, klasyfikowało się do aborcji, bo ma zespół Downa. Trzecie, to efekt czyjejś decyzji o nieaborcji, czyli zaadoptowane jako niemowlę - zaczyna swój wpis Agata Komorowska, która prowadzi blog agatakomorowska.pl. I choć wpis pochodzi z kwietnia tego roku, to właśnie teraz internauci go sobie udostępniają

Anna Komorowska zamieściła na swoim blogu wpis i list skierowany do polityków, bo jak uzasadniła polityka weszła tam, gdzie nie miała prawa wejść.

Kobieta choć urodziła syna Krystiana z zespołem Downa i dziś je bardzo kocha pisze otwarcie:

„Pół godziny po porodzie dowiedziałam się, że ma zespół Downa. Gdybym dowiedziała się kilka miesięcy wcześniej miałabym prawo do aborcji. Nie wiem co bym zrobiła. Szczerze mówię, że nie wiem. Ale Bóg (nie kościół, ani żaden polityk) chciał, żebym urodziła, bo tej informacji nie miałam. Dzisiaj dziękuję Bogu za tę niewiedzę, bo wchodzenie w jego kompetencje byłoby ponad moje siły. Krystian żyje, kocham go i jestem wdzięczna za wszystko czego z nim doświadczam, ale życie z nim nie jest łatwe.”

Jej zdaniem chore dziecko potrzebuje podwójnej dawki miłości, 100 proc. cierpliwości. Kobieta zaznacza też że 500 zł od państwa nie wystarcza na przysłowiowe waciki. Niewiele ludzi zdobędzie się na to, aby poświęcić się dla dziecka z zespołe Downa.

„Jeśli wszystkie te dzieci, które urodzić się nie miały zostaną jednak urodzone, nasz kraj stanie przed problemem przeładowanych Domów Dziecka, pełnych upośledzonych, chorych, zdeformowanych i okaleczonych dzieci. Czekają nas pełne ośrodki wychowawcze, w których skończą wszystkie te niekochane, znienawidzone i odrzucone dzieci, bo jak Wam się zdaje, na jakich ludzi zaczną wyrastać. Czy będzie miał kto prowadzić ich za rękę przez okres dojrzewania, czy ich rodzice będą mieli cierpliwość do ich wybryków? Ty byś miał drogi Pośle do dojrzewającego syna Twojej zgwałconej córki?”

I choć kobieta osobiście - jak to ujęła - „nie jest zainteresowana aborcją” - to jest za wolnym wyborem. Całość listu do polityków przeczytacie tutaj.

Więcej o:
Copyright © Agora SA