Jak to możliwe? W takiej sytuacji wysycha wnętrze jamy ustnej, a zatem zmniejsza się antybakteryjne oddziaływanie śliny. Z tego powodu bakterie produkują więcej kwasów, które w efekcie niszczą zęby, doprowadzając do próchnicy.
W normalnych warunkach, pH w ustach człowieka wynosi ok. 7,7, a zatem odczyn jest obojętny. W przypadku osób śpiących z otwartymi ustami, odczyn staje się coraz bardziej kwasowy i pH wynosi już ok. 6,6. W skrajnych przypadkach kwasowość wzrasta do pH wynoszącego 3,6. A to już wystarczy, by poważnie naruszyć szkliwo zębów.
Jak się okazuje, problem najczęściej dotyczy mężczyzn - aż jedna trzecia z nich śpi z otwartymi ustami. W przypadku kobiet, dotyczy to jedynie pięciu procent.