Danuta Szaflarska kończy sto lat!

Aktorka, która zagrała w pierwszym powojennym polskim filmie - ?Zakazanych piosenka? i która wciąż gra, zarażając i widzów i współpracowników swoim urokiem i optymizmem, 6 lutego skończyła 100 lat

- Najtrudniejsze dla kobiety jest, jak kończy trzydzieści lat. Bo wtedy wie, że opuszcza młodość. Tak stało się ze mną. A potem to już tylko zabawa! Pięćdziesiąt, siedemdziesiąt, dziewięćdziesiąt! - mówiła w wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego". My pani Danucie życzymy 200 lat. I jak najwięcej ról. Oglądanie jej bowiem, czy to w teatrze, czy na ekranie, to prawdziwa przyjemność.

W tym samym wywiadzie Danuta Szaflarska stwierdziła, że nie uznaje jubileuszy. - Bo na urodzinach jest tak samo jak na pogrzebie. Wszyscy mówią o człowieku tylko dobrze. A jubilat siedzi i przyjmuje te hołdy. Albo jest w trumnie. Przecież to nie może być szczere - mówiła. Dlatego zamiast pisać laurki, przedstawimy jej biografię. Niech mówi sama za siebie.

1915-25

Mała Danusia biega boso z wiejskimi dziećmi w Kosarzyskach, małej górskiej wsi, w której jej rodzice są nauczycielami.

1925-35

Po nagłej śmierci ojca z mamą i bratem przeprowadza się do Nowego Sącza. Tutaj za namową nauczyciela zaczyna grać w szkolnym kółku teatralnym, potem w amatorskim teatrze. Ale nie chce być aktorką, chce być lekarką. Na studia medyczne jednak jej nie stać - zdaje do Wyższej Szkoły Handlowej w Krakowie. Naukę przerywa tyfus. Podczas rekonwalescencji w domu w Nowym Sączu koledzy ze szkoły namawiają Danutę, żeby jednak zdawała do szkoły teatralnej.

1935-45

Komisja egzaminacyjna w warszawskim Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej, w której zasiada m.in. Aleksander Zelwerowicz, wyprasza kandydatkę, ale w końcu zostaje przyjęta. Dyplomu broni w 1939 roku. Z jedną walizką jedzie do Wilna, gdzie ma angaż w Teatrze na Pohulance. Debiutuje w farsie "Szczęśliwe dni" Claude'a Pugeta, ale szczęśliwe dni nie przychodzą. Wybucha wojna. Ukochany brat ginie na froncie. Za kulisami spektaklu Szaflarska bije głową w mur. Wychodzi za mąż za pianistę Jana Ekiera. Przenoszą się do Warszawy, gdzie rodzi się ich córka Marysia. Gra w podziemnym teatrze, w czasie powstania jest łączniczką. Po jego klęsce z córką na rękach zostaje wywieziona z miasta.

1945-55

Gra najpierw w teatrze w Krakowie, potem w Łodzi. W Krakowie poznaje Leonarda Buczkowskiego, który angażuje ją do swojego filmu - pierwszej powojennej produkcji - "Zakazanych piosenek". Rola w nim i w kolejnym - "Skarbie" przynosi Szaflarskiej popularność. Ale jej delikatna, szlachetna uroda nie pasuje do nowej rzeczywistości.

1955-65

Szaflarska jest aktorką Teatru Narodowego. W filmach gra sporadycznie, role drugoplanowe, nawet epizody, m.in. w "Zemście" czy "Ludziach z pociągu".

1965-75

Od 1966 roku do emerytury (w roku 1985) znajduje swoje miejsce w warszawskim Teatrze Dramatycznym.

1975-85

O Szaflarskiej przypomina sobie ekran. Gra w telewizyjnej "Lalce", "Dolinie Issy". Powtórnie rozwiedziona (drugim mężem był spiker radiowy Janusz Kilański), ma dwie córki i pierwszego wnuka. W stanie wojennym jest w Komitecie Prymasowskim, czyta wiersze na mszach za ojczyznę odprawianych przez księdza Popiełuszkę. Za jego sprawą wraca jej wiara. Mówi, że dwa razy ją ocalił i że role też dostaje dzięki niemu.

1985-95

Już niezwiązana etatem, rozpoczyna współpracę z wieloma warszawskimi scenami. Ale też w końcu gra w filmach - "Korczaku" Andrzeja Wajdy, "Diabłach, diabłach" Doroty Kędzierzawskiej, "Pożegnaniu z Marią" Filipa Zylbera. Za te dwa ostatnie otrzymuje nagrody na festiwalu w Gdyni.

1995-2005

Jak by to dziwnie nie brzmiało, kariera Szaflarskiej nabiera jeszcze większego rozpędu - gra w 12 filmach, w tym m.in. "Żółtym szaliku" i "Królowej chmur".

2005...

Ta dekada naprawdę należy do niej. Zaczyna się od niezwykłej, poruszającej kreacji w "Pora umierać" Kędzierzawskiej, za którą dostaje wszelkie możliwe laury. Potem są m.in. komedia Juliusza Machulskiego "Ile waży koń trojański?", "Jeszcze nie wieczór" Jacka Bławuta, "Janosik. Prawdziwa historia" Agnieszki Holland i Kasi Adamik, wreszcie "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego i dokumentalny "Inny świat", w którym opowiadała o sobie Kędzierzawskiej. Od maja 2010 należy do zespołu TR Warszawa, gdzie grała m.in. w wystawionej przez Grzegorza Jarzynę sztuce Doroty Masłowskiej "Między nami dobrze jest" rolę Osowiałej Staruszki Na Wózku Inwalidzkim. Przeniesiony na ekran spektakl można zobaczyć w kinach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.