Jesienna kolekcja bielizny Marks&Spencer została podzielona na trzy minikolekcje ze względu na trzy, zupełnie odmienne, inspiracje. Pierwszą z nich jest linia Orient Express , która charakteryzuje się głęboko nasyconymi, nieco zimnymi barwami i eleganckimi fasonami. Za inspirację posłużył japoński ogród , a wśród projektów znaleźć można szlafroki z rękawami podobnymi do kimonowych.
Musimy przyznać, że czerń przełamana mroźnym i zarazem bogatym odcieniem fioletu i granatu kojarzy się nam z gamą barw zaprezentowaną na pokazie jesienno-zimowej kolekcji Gucci na 2011 i 2012 rok, którą tak chętnie noszą gwiazdy.
fot. mat. prasowe
Fot. bielizna Marks&Spencer z kolekcji na jesień 2011
Drugą linię nazwano Pin-up . Łatwo się domyślić, że modele zostały zainspirowane stylem retro i słodkimi kusicielkami z dawnych plakatów. W tej minikolekcji znaleźć można majtki z wysokim stanem, półgorsety, seksowne halki oraz body.
Ostatnia seria to Print Baazar . Naszym zdaniem równie dobrze sprawdzi się na nastolatkach, jak i na dojrzałych kobietach tęskniących za niezobowiązującymi fasonami i kolorystyką. Wygodne fasony w szkocką kratę czy supermodne kwiaty spodobają się każdej fance relaksu i optymistycznego podejścia do życia!
Która z linii bielizny Marks&Spencer podoba się Wam najbardziej? Macie w swojej szafie jakieś modele tej marki?
Czytaj dalej:
