Anna Victoria ma ponad 900 tysięcy obserwujących ją osób na Instagramie. Wielu w nich uważa ją za guru fitnessu. Na jej koncie jest prawie tysiąc zdjęć, które pokazują jej idealną sylwetkę. Anna nie wstydzi się jednak od czasu do czasu uświadomić dziewczynom, że nikt nie jest idealny i wstawia zdjęcie, na którym widać, że jej brzuch nie jest perfekcyjny.
Instagram / @annavictoria
Zdjęcie po lewej zostało zrobione dwie minuty przed tym po prawej. Zestawiając je Anna Victoria chciała uświadomić dziewczynom obserwującym ją, że wszystko zależy od punktu widzenia - z jednej strony można wyglądać szczupło, z drugiej już nie.
Autorka bloga My Sweat Life pokazuje nam, że liczba ma wadze nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsze jest nasze zdrowie, a ciało które jest cięższe, ale lepiej wyrzeźbione może być czasem piękniejsze.
Instagram / @mysweatlife
Instagram / @mysweatlife
Pokazuje to na zdjęciach. Zaczynając od lewej ważyła: 65 kg, 54 kg i 63 kg.
Żeby uprawiać jogę wcale nie trzeba być filigranowym. Udowadnia to joginka plus-size.
Sama o sobie pisze, że jest wdzięczna za swoje wałeczki tłuszczu, które w końcu udało jej się zaakceptować. Jej rozmiar przestał ją powstrzymywać przed robieniem tego, co kocha.
Instagram / @mynameisjessamyn
Miłośniczka fitnessu, mody i podróży opublikowała na swoim Facebooku zdjęcie, które udowadnia, że nikt nie jest cały czas idealny.
Instagram / @tiffanybrien
Na zdjęciu widać dwa zdjęcia - na jednym dziewczyna ma opuchnięty, duży brzuch, na drugim płaski. Pod fotografią napisała, że nie jest w 6. miesiącu ciąży, to po prostu efekt wzdęcia. Zdjęcia zostały zrobione w odstępie 12 godzin - pierwsze wieczorem, drugie rano.
Na Instagramie podobne zdjęcie umieściła modelka i trenerka fitness. Pomimo że ćwiczy 6 dni w tygodniu i pilnuje swojej diety, to cierpi na celiakię i nietolerancję laktozy, więc od czasu do czasu nie jest w stanie poradzić nic na wzdęcia.
Instagram / @maeve_madden
Autorka bloga TheFitologyWay pokazała, że zdjęcia "przed i po", to zazwyczaj kłamstwo. Zestawiła ze sobą dwie fotografie - na pierwszym wygląda mniej korzystnie niż na drugim. Poprawa jej wyglądu nie jest jednak wynikiem diety albo intensywnych ćwiczeń, ale po prostu lepiej dopasowanej bielizny.
Instagram / @fitology_uk
Dodaje, że blogerki często wykorzystują ten trick, aby sprzedać swoim fankom produkty mające oczyścić ich organizm z toksyn albo zapewnić szybki spadek wagi.
To bloggerka, która ćwiczy razem z nami. Nie jest panią z idealną figurą, która namawia cię do ćwiczeń, ona ćwiczy razem z Tobą, bo ma taki sam cel jak Ty - wypracować piękne ciało.
Ali często pisze, że nie ma ochoty wstawać dziś z łóżka, albo nie udało jej się zrzucić ani kilograma. Nie ma problemu z dodawaniem zdjęć bez filtrów i odróbki - jest zwykłą dziewczyną.
Instagram / @getinspiralized
Anna Strode w zeszłym roku urodziła bliźniaki. Nic dziwnego, że musi teraz powalczyć o swoją dawną sylwetkę. Nie ukrywa jednak, że po urodzeniu jej ciało nie wygląda już tak jak kiedyś. Umieściła kolaż zdjęć, które pokazuje, że nie ma się czego wstydzić.
Instagram / @bubs2bikinis
To po prawej wygląda jak większość zdjęć fitness guru, po lewej jak coś czym wiele z nas by się nie podzieliło w internecie. Anna stwierdziła, że oba zdjęcia są dla niej powodem do dumy - nadmiar skóry i rozstępy to pamiątka po ciąży.