Makijaż Chanel Haute Couture 2016- zobacz jak go poprawnie wykonać

Soczyste, czerwone usta, grube brwi i zero tuszu do rzęs. Zobacz najnowszy makijaż z pokazu Chanel

Ostatni pokaz Chanel Haute Couture 2016 wywołał wiele kontrowersji i zdziwienia. Wszystko za sprawą oryginalnego makijażu i zaskakujących fryzur. Jedna z sióstr Kim Kardashian, niejaka Kendall była jedną z wielu modelek biorących udział w pokazie. Takiej zmiany nikt się nie spodziewał. Ze słodkiej, dziewczęcej modelki stała się kobietą pracującą . Czyli coś co kochała Coco Chanel. Klasycznie skrojony garnitur, mocno podkreślone brwi i soczysta czerwień na ustach. Wszystko byłoby wspaniale gdyby nie brak tuszu do rzęs. Modelki wyglądały jakby w ogóle ich nie miały, jednak naturalne i piękne. Czy to oznacza, że rezygnujemy z doczepianych rzęs lub mocno podkreślonych oczu eyelinerem? W cenie będzie teraz naturalność i delikatność, a to oznacza zaoszczędzone pieniądze na tuszu do rzęs.

Jak wykonać makijaż w stylu Chanel?

Podstawą makijażu jest perfekcyjnie nałożony podkład, zakrywający wszelkie niedoskonałości. Skóra musi wyglądać jakby była z porcelany. Do tego potrzebny jest oczywiście dobry fluid. Jeśli nadal macie problem z dobraniem dla siebie idealnego, zalecamy wycieczkę do dobrych sklepów z kosmetykami. Tam powinnyście dostać próbki podkładów, które będziecie mogły przetestować w domowych warunkach, przy świetle dziennym.

Idealnie zaakcentowane kości policzkowe, powodują, że twarz nabiera charakteru i jest bardziej wyrazista. Do tego najlepiej używać brązującego pudru w kostce. Odpowiednia aplikacja, dużym pędzlem to podstawa. Wybierz najlepszy dla siebie, zrób tzw. dziubek i zaakcentuj wystające kości policzkowe.

Czerwona szminka a'la Chanel. Ciekawym sposobem, jaki zaprezentowali nam wizażyści z pokazu było tzw. wyjechanie za linię. Szminkę zazwyczaj nakładamy po wcześniejszym obrysowaniu ust konturówką. Jednakże artyści spróbowali czegoś innego. Czegoś co powoduje, że nasze usta są dużo większe i wyglądają oryginalnie. Na górnej wardze, tam gdzie nasze usta się łączą, nie ścierajmy szminki, jeśli przez przypadek wyjedziemy za linię.

Grube brwi to nie hit tego sezonu, zapoczątkowała je już bardzo dawno Cara Delevigne i od razu pokochały je kobiety. Niestety nie każda z nas może sobie pozwolić na tak gęste brwi. Wszystko zależy od budowy oka, gęstości i grubości włosków. Możemy wiekami zapuszczać a i tak nie osiągniemy takiego efektu jak modelka Cara. Jedynym sposobem może być henna i idealne wyregulowanie. Żeby osiągnąć taki efekt, jak z pokazu Chanel, wystarczy wybrać się do dobrej kosmetyczki i poprosić o grube brwi. Pamiętajmy jednak, że nie każda z nas dobrze w takich wygląda. Żeby się o tym przekonać, możemy na początek pomalować brwi ciemnym cieniem do powiek. Jeśli okaże się, że źle wyglądamy w tak grubych brwiach, możemy je szybko zmyć.

Włosy ścięte na tzw." boba", to chyba jednak nie najlepszy pomysł. Nie wyglądamy w nich ani sexownie ani dziewczęco, więc ten akapit sobie podarujemy :)

Partner - materiał

Zobacz najlepsze kosmetyki do makijażu

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.