Vero Moda, lookbook wiosna 2011 - druga odsłona

Vero Moda swoimi propozycjami nie szokuje, nie próbuje przecierać już przetartych szlaków. Jednak proponuje ubrania ładne, codzienne, łatwe do noszenia.

Vero Moda podbijała nasze serca jeszcze gdy o Zarze czy H&M w Polsce można było pomarzyć. Potem jej rewolucyjność w naszych oczach nieco przyblakła, choć sentyment do ich nienachalnych ubrań pozostał . Dziś nie wydajemy w Vero Modzie połowy pensji i nie są to zakupy z szaleństwem w oczach, ale wciąż można znaleźć tam ciekawe ubrania.

W drugiej odsłonie wiosennego lookbooka dalej jest lekko, pastelowo, za to bardziej kwieciście . Spódnice i sukienki w kwiaty fasonem przypominają te, które lata temu nosiły dziewczyny w teledysku "Cryin': Aerosmith. Miła reminiscencja dobrze znanego motywu .

Biel w wydaniu Vero Mody wcale nie jest tak niewinna...

Sporo mamy bieli , która ma podkreślać kobiecą zwiewność i delikatność . Batikowe sukienki, falbanki i marszczenia uwodzą i cieszą oko.

Vero Moda pokazuje też ubrania w których dotąd była dobra. Wygodne, codzienne zestawy, typu spodenki i koszulka zyskują tu przez podkręcenie ich przez ciekawe paski, słomiane męskie kapelusze czy bolerka . Zwykłe bluzki zamieniają się w dość uwodzicielskie rekwizyty, zaledwie za sprawą drobnego wzorku, zwisających troczków czy rozpiętej góry.

Więcej:

Wiosenna kampania Vero Moda

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.