Regeneracja włosów

Jesienią zapewnij włosom odrobinę komfortu, by przygotować je do ciężkiej dla nich pory czyli zimy..

Jeśli włosy wymagają ratunku, np. są tak zniszczone, że nie można ich równomiernie ufarbować, nie jesteś bez szans. Pomogą zabiegi regenerujące w salonie fryzjerskim i domowa pielęgnacja.

Profesjonalne zabiegi

Skoncentrowane preparaty stosowane przez fachowców dają efekty już po pierwszym zastosowaniu, choć oczywiście najkorzystniejsza jest seria 4-6 zabiegów. Mają one za zadanie przywrócić wilgotność i zamknąć łuski. Dobór odpowiednich składników aktywnych zależy od rodzaju włosów. Do grubych, puszących się wskazane są oleje plus składniki nawilżające. Ważne jest natłuszczenie ich powierzchni. Przy włosach cienkich jest to absolutnie wykluczone - obciążyłoby je. Takim włosom pomogą takie składniki jak keratyna - ich główny budulec, intensywnie wiążący wodę hialuron oraz uelastyczniający kolagen. Ceramidy i tzw. cement nie są tak niezbędne, jak się dawniej uznawało, ponieważ lepiej odbudować włos od środka niż "łatać" go cementem z wierzchu. W preparatach przeznaczonych do pielęgnacji włosów występują też odpowiednie aktywatory ułatwiające przenikanie substancji odżywczych. By były one skuteczne, konieczne jest też działanie ciepłem.

Kuracje domowe

Podwyższona temperatura jest również niezbędnym warunkiem działania kosmetyków do pielęgnacji domowej. W tym przypadku zamiast profesjonalnej sauny wystarczy dłuższa kąpiel w wannie lub kompres z folii i ręcznika. Najlepiej zestawić razem obie metody - profesjonalne i domowe - wtedy fryzjer może polecić skuteczne kosmetyki podtrzymujące efekty zabiegów. Salon warto odwiedzić raz na dwa tygodnie, a w domu stosować szampon dobrany do problemów skóry głowy oraz odżywkę dostosowaną do potrzeb samych włosów. Maska jest niezbędna, gdy włosy są grube i mocno zniszczone. Z kosmetyków polecam te jak najbardziej naturalne, nie- zawierające parabenów i ciężkich metali. Maskę nakłada się raz w tygodniu na 20 minut.

Czego włosy nie lubią

Jaki popełniamy najcięższy grzech w pielęgnacji włosów? Wcale nie dbamy o nie. Dlatego powitanie jesieni bywa trudne, podczas przesilenia wypadają one na potęgę, mimo że przecież teoretycznie człowiek nie linieje. Drugi błąd to częste zmiany kosmetyków. Tymczasem by zadziałały, trzeba zastosować pełną kurację, zużyć co najmniej pełne opakowanie preparatu i nie łączyć różnych serii. A błąd najczęściej popełniany? Nakładanie odżywki od nasady włosów na skórę głowy. Produkt zapycha wtedy mieszki włosowe, może powodować nawet nasilone wypadanie włosów. Nie jestem też zwolenniczką tzw. zabiegów trwałych, których efekt utrzymuje się trzy miesiące lub dłużej - jak np. prostowanie keratynowe. Mogą one być jedynie bardziej lub mniej szkodliwe, ale trudno uznać je za regenerację. Stosunkowo najlepszy z tego typu rytuałów jest tzw. antypuch pozwalający ujarzmić elektryzowanie się włosów, puszenie się na deszczu. Efekt błyskawiczny, wystarczy na długo, z reguły spełnia oczekiwania właścicielek niesfornych włosów i niespecjalnie je niszczy. Jeszcze bezpieczniejszym sposobem radzenia sobie z jesienną mżawką, która miewa fatalny wpływ na wygląd włosów, jest nasycenie ich hialuronem. Wtedy pochłaniają wilgoć i wykorzystują ją do nawilżenia, a nie do puszenia i psucia wymodelowanego uczesania.

Dobrzy pomocnicy

To szczotka i suszarka. Jaki wpływ na kondycję włosów ma czesanie? Przede wszystkim to fryzjer powinien dobrać szczotkę. Bardzo polecam delikatne, najlepiej te przeznaczone do przedłużanych włosów, ponieważ one na pewno nie spowodują żadnych mechanicznych uszkodzeń. Generalnie końcówki wypustek nie mogą być ostre, najlepiej, gdy są zakończone kuleczkami. Szczotka nie powinna być metalowa, taka elektryzuje włosy. Jeśli chodzi o suszenie, wybierajmy suszarki jonizujące i przede wszystkim nie używajmy najwyższego biegu, czyli najgorętszego nadmuchu. Na zakończenie modelowania warto powiać na włosy zimnym?powietrzem, taki zabieg zamyka ich łuski.

konsultacja Sylwia Kiliś, stylistka fryzur

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.