Olejki do włosów

Wygładzają włosy, zamykając rozchylone łuski. Dodają blasku, dyscyplinują niesforne kosmyki. Jednak głównym zadaniem olejków jest zabezpieczenie końcówek przed rozdwajaniem.

Olejek wmasowuje się w wilgotne, osuszone ręcznikiem włosy. Na same końcówki wystarcza duża kropla płynu. Ta a ilość na pewno nie obciąży nawet cienkich, delikatnych włosów. Jeśli są przesuszone, matowe, grube lub kręcone, warto rozprowadzić kosmetyk na całej długości, omijając jedynie kilka centymetrów przy nasadzie. Zawsze jednak uważaj, by nie przesadzić z ilością preparatu. Lepiej stopniowo go dokładać, niż nałożyć zbyt dużo, bo włosy staną się oklapnięte i tłuste. Nic, tylko ponownie myć głowę! Olejek wtarty w końce włosów ułatwia rozczesywanie ich, sprawia, że stają się jedwabiste, podatne na układanie. Końcówki nie rozdwaja ją się, a w przypadku długich włosów są zabezpieczone przed niszczeniem przez ocieranie się o ubranie. Olejek nadaje też spektakularny połysk, podkreśla skręt loków, impregnuje włosy na wilgoć, zapobiegając puszeniu się.

Nasza skala ocen:

- świetny, muszę go mieć

- warto kupić

- zastanowię się

- nie dla mnie

Testują:

Eliza Kalita, pracownik biurowy, 24 lata:

Wybieram olejek, który doskonale definiuje loki, rozdziela jeden od drugiego i daje naturalny efekt.

 

Testuje olejki: Seishin, Wella

Monika Prokorym, studentka, 24 lata:

Z jednym z olejków trzeba bardzo uważać, by nie przeciążyć włosów. Drugi jest bez zarzutu.

 

Testuje olejki: Kérastase, Farouk

Aleksandra Zawisza, studentka, 21 lat:

Oba kosmetyki są bardzo dobre, jednak po jednym z nich włosy są błyskawicznie uzdrowione.

 

Testuje olejki: Farouk, Matrix

Marzena Skrocka, psycholog, 37 lat:

Nie widzę różnicy, spełniły oczekiwania w 100%, Droższy miał tylko mniej miły zapach.

 

Testuje olejki: L'Oréal Professionnel, Nivea

Iza Golczyk, handlowiec, 27 lat:

Nie należy się sugerować opakowaniem, mniej efektowny produkt okazał się znacznie lepszy.

 

Testuje olejki: Matrix, Framesi

Aleksandra Wilczyńska, studentka, 19 lat:

Oba sprawdziły się w 100% . Tylko tańszy ładniej pachnie.

 

Testuje olejki: Seishin, Nivea

Agnieszka Pabisiak, wizażystka, 19 lat:

Po jednym z nich miałam lekko przesuszone końce, drugi był OK, spełnił swoje zadanie.

 

Testuje olejki: L'Oréal Professionnel, Wella

Aleksandra Kiełczewska, studentka, 20 lat:

Jeden olejek w pełni odbudowuje włosy, drugi tylko upiększa.

 

Testuje olejki: Framesi, Kérastase

 

Szczere opinie internautek o kosmetykach Przeczytaj, zanim pójdziesz do sklepu

Więcej o:
Copyright © Agora SA