Najlepsza recenzja konkursu!

Gogol a sprawa wielkomiejska - recenzja mody w filmie "Seks w wielkim mieście"

Od lat dziewczyny przybywają do Nowego Jorku w poszukiwaniu dwóch M: miłości i metek.

Ta jedna z pierwszych myśli, wygłaszanych przez główną bohaterkę Carrie Bredshaw, perfekcyjnie podsumowuje fenomen popkulturowego zjawiska o nazwie "Seks w wielkim mieście". Posiadający kilkadziesiąt nominacji, siedmiokrotnie nagradzany nagrodą Emmy i ośmiokrotnie nagrodą Golden Globe Awards serial doczekał się na przełomie wieków wielu socjologicznych analiz.

Dziesięć lat po premierze serial krytykowany jest za promowanie konsumpcyjnego stylu życia, mającego stanowić panaceum na neurotyczne bolączki współczesnych kobiet. Nieodparcie nasuwa mi się skojarzenie z opowiadaniem "Płaszcz" Gogola, w którym pomiatany przez wszystkich drobny urzędnik marzy o uszyciu sobie porządnego szynela, będącego przepustka do świata "sławnych i bogatych".

Na szczęście twórcy "Seksu w wielkim mieście" potrafią zdystansować się do własnego mitu. W jednej ze scen filmowych osobista asystentka głównej bohaterki Carrie, piękna i bystra dziewczyna o imieniu Louise, reprezentująca nowe pokolenie fashionistek, przewrotnie komentuje swoją wypożyczoną, dżinsowo-patchworkową torebkę od Louis Vuitton, mówiąc:

ta torebka to znak mojej transformacji z dziewczyny z małego miasta w dziewczynę z dużego miasta, ona krzyczy, że odniosłam sukces.

Nie od dziś bowiem wiadomo, że kwintesencją dobrego wyglądu są dodatki. W filmie możemy zatem podziwiać niezliczone ilości bajecznych szpilek od Jimmiego Choo lub Manolo Blahnika (w tym wypromowany przez serial typ zwany Mary Jane), buty typu peep toe oraz osławione torebki od Louis Vuitton. Niezależnie od rentowanej marki: jeżeli buty, to koniecznie na obcasie, jeżeli torebka to duża, geometryczna, aczkolwiek nie sztywna.

Czasami torebki pojawiają się w wersji eleganckiej kopertówki lub vintage na łańcuszku, do których zmieści się najwyżej karta kredytowa. Plus duża, solidna torebka, często będąca firmową torebką na zakupy. Wbrew pozorom, nie jest to wersja nie do zastosowania na co dzień, a pozwala uniknąć nieszczęsnych reklamówek, tak często do zaobserwowania na polskich ulicach.

Zwykłe śmiertelniczki, którym niedostępne jest zachwalane przez Louise wypożyczanie torebek w systemie tygodniowym, mogą poszaleć podczas tegorocznych polskich przecen. Spory wybór niedrogich butów i torebek można znaleźć w popularnych sieciówkach: Zara, Mango, Bereshka, Danja, Zazza, Wawa. Ponieważ sieci te specjalizują się w krótkich seriach, które odzwierciedlają najbardziej aktualne tendencje, z czystym sumieniem proponuję zakupic jedna pare zabójczych szpilek wraz z jedną parą balerinek, które znakomicie pasują do tegorocznych letnich kreacji.

Należy jednak uważać: para różowych, lakierowanych czółenek, które nosi Samantha do złotej ołówkowej spódnicy, z pewnością nie zostały kupione na przecenie za 100 zł i to widać. Dlatego też tego typu kolorowe fantazje lepiej nosić w zestawie z prostymi, zwężanymi dżinsami lub letnimi sukienkami, zdecydowanie bardziej na popołudniowy miejski spacer niż do pracy w biurze.

Niezła sukienka

Częste ujęcia w filmie to głównych bohaterek przechadzających się ulicami Nowego Jorku w kolorowych, letnich sukienkach, obsypywanych komplementami nie przez mężczyzn, lecz przez inne kobiety. Rzeczywiście, dla współczesnej kobiety sukienka nie jest strojem przeznaczonym na wyimaginowane popołudniowe koktajlowe przyjęcia. Sukienka to nowy uniform, zastępujący nudny kostium lub garnitur. Wersja urban style zaproponowana w filmie przez stylistkę Patricia'ę Fields to żartobliwa parafraza stylu kobiety pracującej w różnych dekadach XX wieku. Naczelne zasady tegorocznego lata brzmią: nie bój się warstw i koloru, noś sukienki, podkreśl talię paskiem. Rzeczywiście, wszystkie bohaterki, niezależnie od stylu, w którym się noszą, wyglądają bardzo kobieco. Królują oczywiście sukienki, w tym niesamowite mini Carrie Bradshaw.

Jak zwykle niezależna dziennikarka może pozwolić sobie na najbardziej ekstrawagancki sposób ubierania się. Czy jej ekstrawagancja nie przekracza momentami granic estetyki, to jak zwykle rzecz gustu. Na pewno jej sposobowi ubierania nie brakuje odwagi i fantazji, a kreacje ślubne to hołd złożony Carrie jako królowej trendsetterek.

Na co dzień główna bohaterka odważnie zestawia mocne, ortopedyczne buty Diora z minisukienkami, cały rok nawiązuje w swym ubiorze do stylu lat 80., wiosną i latem do kwiatowych motywów lat 70. (mnóstwo sukienek vintage, w tym Yves Saint Laurent), jesienią nosi warstwy i kolory Prady. Pomimo wielkich nazwisk, całość w jej wykonaniu wygląda bezpretensjonalnie, tak samo jak lekko i naturalnie prezentuje się Carrie w biało-różowej paczce baletnicy, w jakiej ją pamiętamy z czołówki serialu.

Odmienną wersję kontrolowanego kiczu prezentuje Samantha. Szafa tej specjalistki od PR wypełniona jest ołówkowymi spódnicami i kwadratowymi marynarkami, a także sukienkami w ostrych kolorach (czerwony kostium Valentino, biały Dior, żółty żakiet od Thierry'ego Mugllera), a także sukienkami w stylu glamour z lat 40. i 50. (żółta sukienka z amerykańskim dekoltem Versace). Wbrew pozorom, ten agresywny styl nie jest przeznaczony dla 20-latek. Tych ubrań nie powstydziłaby się nosić sportretowana przez Joan Collins królowa serialu "Dynastia" - demoniczna Alexis. Jednakże, zalecana jest szczególna ostrożność, na świecie jest miejsce tylko dla jednej Donatelli Versace.

Modę w wersji stonowanej prezentuje jak zwykle racjonalna prawniczka Miranda. Przykładowo, jej podkreślona paskiem sukienka w kolorze platynowym od Alberta Feretti to idealny wybór do pracy. Szeroki wybór idealnych do pracy: modnych, nowoczesnych i eleganckich ubrań ma w swojej kolekcji polska marka Monnari. Te z nas, które nie dysponują funduszami pozwalającymi zaspokoić pragnienie posiadania takiej letniej kreacji niech pamiętają, że zapracowana matka Miranda potrafi wydobyć stworzyć wyrafinowany look stosują wspomniane już naczelne zasady tego lata.

Po pierwsze, niejaki konserwatyzm w fasonach Miranda rekompensuje sobie wysmakowanym doborem kolorystyki: od złota i brązu po czerwień, turkus i lazuryt. Styl Mirandy jest żywym dowodem na to, że intensywny kolor nadaje się na każdą okazję. Po drugie, Miranda zawsze podkreśla talię paskiem, co dodaje szyku nawet dwóm noszonym na sobie swetrom. O tym, jakiego może dodać dobrze podkreślona talia, niech zilustruje przykład niedawno spotkanej przeze mnie urzędniczki bankowej, która zwykła białą koszulę, do której noszenia jest zobligowana, przewiązuje taftową szarfą w kolorze pomarańczowym. To dowód na to, że czasami wystarczy tak niewiele.

Jedyna bohaterka, która nie nosi podkreślonej talii, jest będąca w ciąży Charlotte. Jej słodki, lekko panieński styl, zawsze nawiązujący do wizerunku Jackie Kennedy z lat 60., został subtelnie unowocześniony. Podstawowa, pastelowa gama kolorów została zachowana, jednakże biel i pudrowy róż częściej zestawiane są z cytrynowym żółtym. Istnymi arcydziełami są: ciążowa, popartowska sukienka (Oskar de la Renta) i czarna kreacja w stylu Carmen (Zac Posen), w której Charlotte wystąpiła na ślubie Carrie. Niby to samo, a jednak nie tak samo.

Jednakże prawdziwa afirmacja mody to garderoba nowej, epizodycznej postaci, osobistej asystentki Carrie Louise. Jej garderoba wprost urzeka ferią warstw i barw oraz ciekawymi dodatkami. Styl Louise, jako archetypu młodej fashionistki, jest pełen odzwierciedleniem świadomości własnego wyglądu oraz czystej chęci zabawy modą, bez wielkich metek.

Zatem, nie zwlekając, bawmy się modą, nie tylko latem w wielkim mieście.

Agata Susfał

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.