Odwiedziłam wystawę o Christianie Diorze w Muzeum V&A w Londynie. Moje wrażenia

"Christian Dior Designer of Dreams" - taki tytuł nosi wystawa w londyńskim Victoria & Albert Museum, która opowiada historię jednego z najbardziej znanych i najbardziej luksusowych domów mody na świecie. Oglądanie sukni Diora przez fankę mody to duże przeżycie, ale wystawa zrobi wrażenie także na zupełnym laiku.

Christian Dior przywrócił kobietom marzenia o pięknym wyglądzie

Swoją pierwszą kolekcję zaprezentował 12 lutego 1947 roku i od razu wzbudził sensację. Projekty Christiana Diora znacznie różniły się od strojów, do których przyzwyczaiły się kobiety. W trudnych czasach wojny nosiło się to, co praktyczne i to, na co starczyło materiałów. Linia "Corolle" Christiana Diora przywracała kobietom kształtną sylwetkę, prestiżowe tkaniny i wyrafinowany wygląd, na który składały się również dodatki: eleganckie rękawiczki, kapelusze, buty i biżuteria.

Komplet 'Bar' z 1947 rokuKomplet 'Bar' z 1947 roku Fot. Katarzyna Żechowicz

Jednym z najsłynniejszych projektów francuskiego designera jest komplet o nazwie Bar. Nie raz oglądałam go w książkach o modzie, tym razem miałam okazję zobaczyć na żywo - w pierwszej gablocie, otwierającej wystawę "Designer of dreams". Oprócz niej, w pomieszczeniu znajdowały się również cztery inne kreacje - rewizytacje wspomnianego kompletu wykonane przez kolejnych dyrektorów kreatywnych domu mody Dior. Wśród nich znalazł się najnowszy projekt aktualnej "szefowej" - Marii Grazii Chiuri. Dużo bardziej uproszczony i ze słynną koszulką "we should all be feminists" okazał się perfekcyjną demonstracją tego, jak na przestrzeni dekad zmieniło się rozumienie kobiecości.

Dom mody Dior kontynuuje dziś pierwotne założenie mistrza, ale w nowy, dostosowany do aktualnych czasów, sposób. Kobiecość to już nie tylko wcięcie w talii i sylwetka zaznaczona rozkloszowaną spódnicą, ale dużo, dużo więcej. Aby zauważyć tę różnicę, wystarczy uważnie prześledzić drugą salę, w której zgromadzono suknie Diora z lat 50. Znajdziemy tu słynną "Aladin dress", garsonkę "Barnabe", czy "Maxim dress", którą miała na sobie Rita Hayworth na przyjęciu w londyńskim hotelu Savoy w 1947 roku.

'Aladin dress', 1953 rok'Aladin dress', 1953 rok Fot. Katarzyna Żechowicz

Strój 'Mazette' zaprojektowany przez Diora dla Jane Russel, 1954 rokStrój 'Mazette' zaprojektowany przez Diora dla Jane Russel, 1954 rok Fot. Katarzyna Żechowicz

Christian Dior oddychał historią

Savoy był dla historii domu mody Dior szczególnie ważnym miejscem. To tam francuski projektant zorganizował pierwszy brytyjski pokaz marki. Christian Dior uwielbiał Anglię, podziwiał ją za to, że "przeszłość jest tam tak żywa". Dior ubrał na bal debiutantek księżniczkę Małgorzatę - imponująca suknia z 1951 roku to jeden z ciekawszych eksponatów wystawy.

Choć powojenny styl Diora został okrzyknięty mianem "New Look", tak naprawdę nie był on zupełnie nowy. Czerpał z historycznych strojów, głównie z XIX wieku, ale również z wcześniejszych. Temu tematowi poświęcono pomieszczenie, w którym można było podziwiać misterne hafty wykonane techniką sprzed 300 lat (mowa o sukience Marii Grazii Chiuri z kolekcji jesień-zima 2018) albo kroje charakterystyczne dla Belle Epoque z nadmiernie poszerzonymi biodrami.

Suknia księżniczki Małgorzaty zaprojektowana przez Christiana DioraSuknia księżniczki Małgorzaty zaprojektowana przez Christiana Diora Fot. Katarzyna Żechowicz

Historyczne motywy w kolekcjach DiorHistoryczne motywy w kolekcjach Dior Fot. Katarzyna Żechowicz

Inspiracja podróżami 

Jednym z najbardziej zaskakujących momentów wystawy był pokój poświęcony podróżom. Choć znam historię marki i śledzę na bieżąco wszystkie jej pokazy, nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak silną inspiracją dla Christiana Diora, a w konsekwencji także jego następców, były dalekie kraje. Mowa o Egipcie, Chinach, Indiach, Japonii i Meksyku, choć Francuz odwiedził w swoim życiu również inne miejsca. Egzotyczne podróże poskutkowały zupełnie nowymi deseniami i technikami zdobienia tkanin albo krojami inspirowanymi lokalną modą.

W estetyce podróży najlepiej odnalazł się John Galliano, który potraktował ją prawie dosłownie, maksymalizując efekty. Projektant zasłynął kolekcją Diora przypominającą stroje ze starożytnego Egiptu, albo pokazem na który modelki i modele przyjechali prawdziwym pociągiem parowym, a wybieg zaaranżowano na stacji. Warto zwrócić uwagę na kwieciste zdobienia pojawiające się na współczesnych sukniach Diora - w sezonie wiosna-lato 2017 kreacje pokryte były japońskimi gałązkami wiśni. 

Inspiracja Egiptem w kolekcjach DiorInspiracja Egiptem w kolekcjach Dior Fot. Katarzyna Żechowicz

Dyrektor kreatywny Diora - John Galliano i jego ekstrawaganckie projektyDyrektor kreatywny Diora - John Galliano i jego ekstrawaganckie projekty Fot. Katarzyna Żechowicz

Christian Dior uwielbiał konwalie 

Motyw kwiatów i ogrodów przewija się w historii francuskiego domu mody od zawsze.  Christian Dior uwielbiał rośliny, dlatego bardzo często umieszczał je na swoich sukniach, albo projektował je tak, by przypominały kielichy kwiatów.

Pomieszczenie zatytułowane "The Garden" (Ogród) było najpiękniejsze z całej wystawy. Sufit pokrywały papierowe wycinki, które układały się w zwisające bluszcze, a na podestach umieszczono niesamowite kreacje Diora z roślinnymi motywami w roli głównej. Szkoda, że nie można było ich dotknąć, albo zbliżyć się chociaż na kilkanaście centymetrów, by móc lepiej podziwiać misternie wykonane kwiatowe zdobienia na sukniach Rafa Simonsa czy Marii Grazie Chiuri.

Wśród eksponatów dość niepozornie prezentowała się kreacja samego Christiana Diora "Muguet dress", ale wiedząc, że Francuz uwielbiał konwalie, zauważymy, że idealnie odtworzył kielichy kwiatów tej rośliny na falistym zdobieniu sukni.

Suknie z motywami kwiatowymiSuknie z motywami kwiatowymi Fot. Katarzyna Żechowicz

Suknie z motywami kwiatowymi. Po lewej słynny projekt Christiana Diora inspirowany konwaliamiSuknie z motywami kwiatowymi. Po lewej słynny projekt Christiana Diora inspirowany konwaliami Fot. Katarzyna Żechowicz

Dom mody Dior - funkcjonowanie

Aby usystematyzować informacje na temat zmian na stanowisku dyrektora kreatywnego marki, organizatorzy wystawy przygotowali pokój, w którym chronologicznie uporządkowano działalność każdego z nich. Pierwszym po Christianie Diorze był Yves Saint Laurent (do 1960 r.), potem Marc Bohan (do 1989 r.), Gianfranco Ferre (do 1996 r.), John Galliano (do 2011 r.), Raf Simons (do 2013 r.) i Maria Grazia Chiuri (obecnie). Pomieszczenie to mogło znaleźć się jednak w początkowej fazie wystawy, aby mniej zorientowali goście mieli szansę od razu zapoznać się z ogólną chronologią marki.

Godna podziwu była natomiast przestrzeń oddająca hołd zapleczu domu mody Dior czyli krawcowym i konstruktorom. Jak pokazać ich pracę w elegancki i efektowny sposób? W tym wypadku znaleziono rozwiązanie idealne. Wykroje umieszczono na manekinach, które pokrywały całe ściany, aż po sufit olbrzymiego pokoju. Znajdujące się u góry lustra dodatkowo potęgowały efekt. Pokój był jasny, czysty i uporządkowany - tak samo wyobrażam sobie pracownię Christiana Diora!

WykrojeWykroje Fot. Katarzyna Żechowicz

Na wystawie nie zabrakło również dodatków: butów, torebek, biżuterii, kapeluszy i innych akcesoriów, które przez wiele lat tworzyły spójny "look" Diora. W mojej ocenie nie zostały one jednak wystarczająco wyeksponowane. Wśród cennych zbiorów znajdowały się na przykład czółenka Rogera Viviera czy efektownie zdobiona maluteńkimi kwiatkami torebka z kolekcji Rafa Simonsa, które "zgubiły się" nieco na jednej ścianie z pozostałymi eksponatami.

Niech żyje bal 

Na koniec zostawiono najbardziej imponujące kreacje, czyli suknie balowe. W przepięknej przestrzeni, która przypominała salę balową, pokazano ekskluzywne projekty Diora, w tym modele znane z czerwonego dywanu. Była tu suknia Nicole Kidman z Festiwalu Filmowego w Wenecji w 2013 roku, suknia Charlize Theron z reklamy perfum J'adore czy oryginalny kombinezon Emmy Watson, który miała na sobie podczas premiery jednego z filmów w Londynie. Aby odtworzyć atmosferę wielkiego wydarzenia, w jednej sali zgromadzono kilkadziesiąt sukni.

Na zmysły działało również zmieniające się światło, pozwalające zobaczyć kreacje w różnych odcieniach, a także muzyka. Wystawę zamykała suknia balowa haute couture z jednej z najnowszych kolekcji Marii Grazii Chiuri. Tiulową kreację ustawiono na tle luster, dzięki czemu miało się wrażenie, że było ich kilka i można było ją obejrzeć z każdej strony.

Pomieszczenie z sukniami balowymi DiorPomieszczenie z sukniami balowymi Dior Fot. Katarzyna Żechowicz

Pomieszczenie z sukniami balowymiPomieszczenie z sukniami balowymi Fot. Katarzyna Żechowicz

Po obejrzeniu wystawy trafiało się bezpośrednio do sklepiku z pamiątkami. Najciekawszą pozycją jest tu album z wystawy (dwie opcje: w miękkiej i twardej oprawie). Oprócz tego, w sklepiku znajdziemy autobiografię Christiana Diora i inne publikacje poświęcone marce oraz liczne gadżety.

Wystawa o Christianie Diorze robi wrażenie nie tylko ze względu na eksponaty. Niesamowita aranżacja poszczególnych pomieszczeń sprawiała, że zupełnie nie czuć było sztywnej atmosfery muzeum. Prawie dwugodzinne zwiedzanie okazało się magicznym doświadczeniem. Wystawę docenią i pasjonaci mody i laicy. Organizatorzy nie zasypują nas masą szczegółowych informacji, ale jednocześnie ci, którzy znają historię Diora, dowiedzą się też czegoś nowego.      

Suknia balowa Maria Grazia ChiuriSuknia balowa Maria Grazia Chiuri Fot. Katarzyna Żechowicz

Wejście do Victoria & Albert Museum w LondynieWejście do Victoria & Albert Museum w Londynie Fot. Katarzyna Żechowicz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.