Recenzja suszarki Philips MOISTURE PROTECT

Suszarka Philips MoistureProtect to niezbędnik każdej prawdziwej kobiety. Idealnie suszy włosy, jednocześnie ich nie niszcząc i chroniąc przed nagrzaniem. Czujnik MoistureProtect idealnie się sprawdza. Sprawia, że włosy są odpowiednio nawilżone i przede wszystkim nie stają się wysuszone. Włosy nie tracą swojego naturalnego nawilżenia.

Do wyboru mamy 6 trybów ustawień, w tym także zimny strumień powietrza, funkcję jonizacji oraz ThermoProtect. Funkcja jonizacji korzystnie wpływa na wygląd włosów. Włosy bardziej się błyszczą oraz nie są tak bardzo wysuszone i poskręcane. Dzięki temu nie musimy na włosy nakładać zbyt wielu odżywek, a włosy faktycznie nie są naelektryzowane. Jest to niezwykle dużym udogodnieniem. Moc 2300W sprawia, że włosy można wysuszyć w bardzo szybkim czasie (około 6 min.). Możliwe jest także suszenie włosów delikatnym strumieniem powietrza. Wybór wielu ustawień i funkcji sprawia, że urządzanie możemy dopasować do własnych potrzeb.

Dużą zaletą jest także to, że suszarka nie przegrzewa się i nie jest zbyt głośna. Suszarka jest bardzo elegancka, estetyczna i wykonana z dobrej jakości materiałów. Mimo swoich dość dużych gabarytów łatwo się nią manipuluje przy suszeniu włosów. Modelowanie fryzury nie sprawia żadnych problemów. Także dyfuzor sprawdza się świetnie. Nadaje włosom odpowiedniej objętości, a do tego przyjemnie masuje głowę. Włosy po suszeniu są gładkie, miękkie i błyszczące, a do tego ładnie się układają. W komplecie mamy także do wyboru nakładkę do modelowania włosów. Natomiast długi 2,5m kabel sprawia, że nie musimy siedzieć cały czas przy kontakcie podczas suszenia włosów.

Copyright © Agora SA