Recenzja suszarki Philips MOISTURE PROTECT

W opakowaniu znajduje się: suszarka do włosów; koncentrator powietrza, który zapewnia precyzyjne suszenie; dyfuzor, który zwiększa objętość loków i nadaje fryzurze sprężystość oraz instrukcja obsługi.

Suszarka Philips z czujnikiem Moisture Protect w porównaniu do innych suszarek, które dotychczas używałam jest większa, cięższa i głośniejsza, jednak te cechy nie stanowią przeszkód bądź utrudnień w użytkowaniu. Jej nowoczesny i estetyczny design zwrócił moją uwagę od pierwszego spojrzenia i przypadł mi do gustu. Jest ona wygodna w codziennym stosowaniu, co więcej wszystkie przyciski regulacji suszenia i temperatury są pod ręką, ma długi kabel zasilający i uchwyt do jej powieszenia. Kratka wlotu powietrza w tej suszarce jest otwierana, ułatwia to utrzymanie jej w czystości, wystarczy nacisnąć znajdujący się tam zatrzask, by zdjąć kratkę i usunąć nagromadzone tam włosy, czy też kurz.

Suszarka Philips Moisture Protect posiada trzy poziomy regulacji temperatury suszenia(szybkie suszenie mokrych włosów; suszenie włosów strumieniem powietrza o stałej, łagodnej temperaturze tzw. funkcja Thermoprotect; delikatne suszenie włosów);oddzielny przycisk włączający zimny nadmuch, w celu utrwalenia fryzury oraz dwa poziomy prędkości suszenia(delikatny strumień powietrza i układanie włosów oraz silny strumień powietrza zapewniający szybkie suszenie).

Ponadto z drugiej strony rączki suszarki znajduje się przycisk włączający funkcję Moisture Protect, która ma za zadanie chronić włosy przed przegrzaniem i zachować ich naturalne nawilżenie. Czujnik Moisture Protect jest koloru fioletowego i ma okrągły kształt, znajduje się on po środku w kratce wylotu powietrza z suszarki. Działa on na zasadzie takiej, iż podczas suszenia dokonuje pomiaru temperatury włosów, diagnozuje je i dobiera do nich taką temperaturę, aby zachowały te naturalne nawilżenie. Dodatkowo, przy włączonej funkcji Moisture Protect dioda Led znajdująca się na obudowie suszarki świeci się na fioletowo. Oprócz tego suszarka posiada funkcję jonizacji, która pozwala zapanować nad skręcającymi się włosami i nadać im dodatkowy blask, a także zapobiec elektryzowaniu. Jony są uwalniane automatycznie i bez przerwy, gdy suszarka jest włączona, także nie ma tu oddzielnego przycisku włączającego daną funkcję.

Jestem przyzwyczajona i tak naprawdę zmuszona do suszenia umytych włosów, dlatego też suszarka jest w moim domu niezastąpionym urządzeniem. Pierwszy raz mam do czynienia z tak innowacyjną suszarką, więc jestem pod ogromnym wrażeniem jej działania, gdyż nie dość, że bardzo szybko suszy moje włosy, na których wysuszenie dotychczas musiałam poświęcić z ok. 25 minut, teraz trwa to z ok. 10 minut. Przy tym po wysuszeniu wyglądają one na nawilżone, tak jakbym użyła odżywki, której specjalnie nie zastosowałam w celu sprawdzenia tej kwestii, co więcej są gładkie, bardziej błyszczące, miękkie i łatwo się rozczesują. Nie są napuszone, przegrzane, przesuszone i co najważniejsze nie elektryzują się. Podczas suszenia odczuwalna jest zmiana temperatury suszenia, im bardziej suche włosy tym strumień powietrza jest chłodniejszy. Przyjemnie jej się używa, jest bardzo łatwa w obsłudze, dyfuzor oraz koncentrator nie sprawiają problemów podczas zakładania, jak i zdejmowania. Dyfuzor w widoczny sposób zwiększa objętość moich długich włosów, które mają tendencję do falowania, podkreśla konkretnie te fale i ujarzmia. Natomiast koncentrator idealnie przydaje się podczas modelowania włosów np. przy pomocy okrągłej szczotki, czy też prostowania płaską szczotką, równomiernie suszy włosy. Podsumowując w przypadku moich włosów suszarka Philips zdała test pozytywnie, nie wyobrażam sobie teraz zamienić ją na inną, jest po prostu fenomenalna. Moje włosy w widoczny sposób odczuwają jej funkcjonalność, wreszcie po wysuszeniu wyglądają zdrowo, nie są suche jak siano, nie elektryzują się, są zdyscyplinowane, ich suszenie nie stanowi już dla mnie problemu i zmartwienia o ich stan. Dzięki suszarce Philips z czujnikiem Moisture Protect na własnych włosach przekonałam się, że suszenie nie jest złe, nie szkodzi już moim włosom, są one chronione nawet podczas tej czynności, tak więc uważam, iż ta suszarka w połączeniu z pielęgnacją przy użyciu kosmetyków stanowi kompleksowy zestaw zabezpieczający i regenerujący włosy. Szczerze polecam, jest to produkt bardzo dobrej jakości. Pozdrawiam Joanna Zysk-Orlikowska

Copyright © Agora SA