Pielęgnacja skóry latem

Gdy żar leje się z nieba, płynie też makijaż, a skóra wygląda na zmęczoną. Podpowiadamy, jak czerpać ze słońca blask i skutecznie omijać letnie pułapki.

Magdalena Łopuszańska: Słońce dodaje energii, poprawia nastrój. Cera staje się złotawa, dotleniona, pełna blasku. Jednak promienie słoneczne są też niebezpieczne. Szkodzą zdrowiu i urodzie. Upał i klimatyzacja to dodatkowe czynniki niekorzystne dla skóry. By wyglądać świeżo i wakacyjnie, warto więc skorzystać z porad dermatologa, specjalistki w dziedzinie medycyny estetycznej.

Jakie są podstawowe zasady letniej pielęgnacji?

Ochrona przed słońcem i nieprzeciążanie skóry. Przez ochronę rozumiem stosowanie praparatów z filtrami nie tylko na plaży, ale też na co dzień, pod makijaż. A przez nieprzeciążanie - nakładanie jak najmniejszej ilości kosmetyków o jak najlżejszej konsystencji. To istotne zwłaszcza w przypadku skóry mieszanej, skłonnej do przetłuszczania. Warto też pamiętać o nawilżaniu.

Jak skutecznie zadbać o suchą skórę?

Cera sucha wymaga kosmetyków bogatych, o cięższej konsystencji. W lecie można więc stosować preparaty całoroczne, ważne jest, by miały filtry ochronne.

Co to znaczy ,,lekki kosmetyk"?

To np. krem o jak najmniejszej zawartości tłuszczu, płynny, szybko się wchłaniający, który nie zatyka porów. Dla cery ze skłonnością do błyszczenia, a taką ma większość młodych kobiet, polecam fluidy matujące. Lepsze są te, które regulują pracę gruczołów łojowych niż te, które tylko pochłaniają nadmiar sebum. Ufam dermokosmetykom, które można kupić w aptekach.

Jak uzupełniać brak wody w skórze?

Kremami nawilżającymi oraz maseczkami. Można je aplikować nawet codziennie.

Jakich innych maseczek warto spróbować?

Dobre są preparaty ściągające, oczyszczające. Zwłaszcza na rozszerzone pory, które pod wpływem gorąca wydają się większe niż zwykle.

Czy makijaż też może być za ciężki na lato?

Tak, szczególnie podkład i puder. Lepiej unikać wielu warstw "tapety". Jestem zwolenniczką podkładów w kompakcie, koniecznie z filtrem słonecznym. Od razu pełnią funkcję pudru. Niezłe są też kremy tonujące, które łączą właściwości kremu i podkładu. Ciekawostką są koloryzujące kremy ochronne z wysokimi filtrami.

Poleca pani jakieś sztuczki w makijażu na lato?

Wodooporna mascara to kosmetyk nie tylko na plażę, w mieście nie rozmaże się pod wpływem potu. Można też zastąpić róż pudrem brązującym. Nada twarzy opalony, promienny wygląd bez sztucznego efektu.

Co robić, gdy w upale makijaż się "zsiada"?

Odświeżamy go bibułką matującą lub mgiełką wody termalnej. Spray przydaje się zwłaszcza pracującym w klimatyzowanych pomieszczeniach oraz wtedy, gdy twarz płonie z gorąca. Wody można używać również zamiast toniku. Wspaniale nawilża, chłodzi, dostarcza minerałów, zwłaszcza wzmacniającego skórę krzemu. Trzeba tylko pamiętać, by nadmiar osączyć papierową chusteczką. Jeśli woda sama odparowuje, wyciąga wodę z naskórka.

Czym najlepiej robić demakijaż?

Wodą z preparatem myjącym. Nie da się dokładnie usunąć zanieczyszczeń tylko kosmetykami. Woda jest niezbędna. Można zmywać twarz również wodą termalną w sprayu lub mineralną.

Jeszcze jakieś wskazówki odnośnie do pielęgnacji twarzy?

Chrońmy przed słońcem oczy i usta. Delikatną skórę warg trzeba smarować pomadkami ochronnymi. Niezabezpieczenie ust często kończy się stanem zapalnym, rumieniem i szorstkością. Objawy te często mylone są z grzybicą.

Czy ciało ma swoje letnie wymagania?

Ma wspaniale prezentować się na plaży. W cenie jest więc wszystko, co je wyszczupla. Świetne są preparaty liftingujące, napinające skórę. Polecałabym także balsamy brązujące, by nie wychodzić na plażę ze skórą bladą jak śnieg. Inną kategorią są kosmetyki drenujące. Przydają się, gdy nogi mają skłonność do obrzęków. W tym wypadku pomogą też produkty chłodzące zapobiegające zastojom krwi w żyłach. Warto wcierać je w łydki. Gdy puchną też stopy, bolączką stają się obcierające buty. Na szczęście są specjalne sztyfty, dzięki którym można uniknąć poranienia stóp.

Czego należy unikać?

Przede wszystkim peelingów chemicznych (domowe peelingi stosujemy jak zwykle). Nie wchodzą w grę żadne zabiegi laserowe. Laserową depilację, np. bikini, należy przeprowadzić nie później niż miesiąc przed ekspozycją na słońce. A warto to zrobić, bo choć jeden zabieg nie zlikwiduje owłosienia, to wyleczy stany zapalne, czyli drobne krosteczki. Włoski zresztą odrosną dopiero po ok. 3 tygodniach. Latem wykonuje się wszelkie zabiegi nawilżające, kondycjonujące, wyszczuplające, aby skóra przetrwała sezon słoneczny bez szkód.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.