Tunezja słynie nie tylko ze złotych plaż i słońca, ale również z orientalnych centrów thalassoterapii umieszczonych przy luksusowych hotelach. Podczas tygodniowego pobytu odwiedziłyśmy pięć ośrodków Spa. Z zabiegów mogą w nich korzystać goście hotelowi i turyści mieszkający poza ośrodkiem. Za wizytę płaci się jednorazowo (ramka z cenami na sąsiedniej stronie) lub wykupuje karnet upoważniający do serii zabiegów. Przy wejściu dostajesz szlafrok, ręcznik i klapki. Pierwszy etap to konsultacja lekarska (bezpłatna), podczas której dobierane są zabiegi dostosowane do potrzeb twojej skóry.
Łaźnia arabska
Wizytę w centrum thalasso należy zacząć od hammamu - tradycyjnej łaźni arabskiej.
To rodzaj mokrej sauny, w której temperatura nie jest tak wysoka jak w saunach skandynawskich - wynosi ok. 40°C. Oddychanie ułatwia aromat olejków eterycznych lub rozpylana w powietrzu jonizowana morska woda. Po chwili "rozgrzewki" wykonywany jest gommage - rodzaj peelingu polegający na ścieraniu martwego naskórka szorstką rękawicą. Skóra staje się po nim gładka i lepiej przygotowana na przyjęcie odżywczych
substancji z alg.
Kolejny etap thalassoterapii to okład ze sproszkowanych alg. Miesza się je z wodą morską i tak przygotowaną papką smaruje całe ciało. Następnie znów wchodzisz do hammamu, by skóra pod wpływem ciepła lepiej wchłonęła oligoelementy i sole mineralne. W niektórych ośrodkach po nałożeniu alg owija się ciało folią termiczną w tzw. kopertę. Między zabiegami możesz odpocząć, popijając ziołowe napary, albo rozgrzać dłonie w pojemnikach z podgrzewanym morskim piaskiem.
Gabinety kosmetyczne
Dla pań, które chcą upiększyć twarz i ciało, przeznaczone są zabiegi kosmetyczne. Oprócz seansów thalassoterapii możesz skorzystać także z tradycyjnych kuracji odżywczych, nawilżających czy przeciwzmarszczkowych. Większość centrów posiada nowoczesną aparaturę do zabiegów, lecz nawet w najbardziej zaawansowanych technologicznie ośrodkach widać przywiązanie do tradycji, np. depilacja wykonywana jest najczęściej znaną od starożytności metodą z wykorzystaniem cukru i miodu.
Słona woda
Niezbędnym elementem thalassoterapii są kąpiele w słonej wodzie. Dlatego w każdym centrum znajduje się basen z podgrzewaną wodą doprowadzaną z głębinowych ujęć w morzu. Woda obfituje w mikroorganizmy, dlatego jest często wymieniana, by była krystalicznie czysta. Basen nie służy jednak do pływania, lecz do... hydromasażu. Dysze rozmieszczone są tak, by woda masowała całe ciało, rozluźniając zestresowane barki, ujędrniając uda, brzuch, pośladki, modelując łydki. Terapię można kontynuować w kabinach wyposażonych w wanny z hydromasażem. Kąpiele wzbogacane są algami, olejkami eterycznymi bądź płatkami kwiatów. Warto skorzystać z kąpieli Kleopatry - w mleku i płatkach róż. Zwolenniczki masażu manualnego również znajdą coś dla siebie w tzw. mokrej części thalasso. Podczas gdy masażysta masuje ciało olejkami eterycznymi, jest ono zraszane strumieniami morskiej wody spływającymi z kilku pryszniców. Pogłębia to uczucie relaksu.
Jeśli potrzebujesz bardziej intensywnego, wyszczuplającego zabiegu, skorzystaj z biczów szkockich. Masażysta kieruje na wybrane partie ciała strumień wody pod dużym ciśnieniem. Choć wygląda to jak tortura, jest bardzo przyjemne i skuteczne.
Masaże
Po zabiegach z użyciem morskiej wody przychodzi czas na ostatni etap kuracji - odprężający masaż. Wybór jest spory: masaże z użyciem olejków eterycznych (relaksujących lub wyszczuplających), masaż na cztery ręce, shiatsu lub tzw. refleksologia stóp. Ten ostatni zabieg polega na uciskaniu na stopach punktów odpowiadających za najważniejsze części organizmu.
Zabiegi testowała Joanna Szymaniak, nauczycielka, 32 lata
Thalassoterapia to świetna forma wypoczynku. Połączenie wakacji z pobytem na farmie piękności. Podczas tygodniowego pobytu w Tunezji odwiedziłam kilka ośrodków Spa. Każdy z nich miał swoje atuty. Łączyły je cudownie leniwa atmosfera, unoszący się w powietrzu zapach olejków aromatycznych i kwiatów. Po thalassoterapii czuję się wypoczęta i zadbana. Chętnie przedłużę efekt zabiegów w polskim salonie, ale... będzie mi brakowało hammamu.
Thalasso w Polsce
Polskie gabinety oferują szeroki zakres thalassoterapii. Jednak najchętniej chwalą się zabiegami antycellulitowymi na bazie alg morskich.
Micronized Marine Algae Body Wrap Thalgo
Nakładana na ciało maska z mikronizowanych alg oddaje skórze mikroelementy i witaminy, a kwas alginowy oczyszcza organizm z toksyn.
Antycellulitowy, wyszczuplający zabieg stymuluje mikrokrążenie, odtruwa i nawilża skórę. Pomaga usunąć złogi tłuszczu np. na pośladkach i udach. Rozpoczyna się peelingiem, który wraz z nałożonym na ciało algowym żelem przygotowuje skórę do głównej części zabiegu. Najważniejszym etapem kuracji jest nałożenie maski ze zmikronizowanych alg zmieszanych z ciepłą wodą. By preparat zadziałał skuteczniej, pacjentka spędza 20-30 minut w kapsule SPA działającej jak sauna parowa. Kapsuła wytwarza ciepło i wilgoć, które sprawiają, że zawarte w algowej masce minerały lepiej wnikają w skórę. Po spłukaniu alg zabieg kończy masaż na bazie kremu o działaniu wyszczuplająco-ujędrniająco-antycellulitowym.
Karolina Sikorska, studentka .20 lat
Przyjemna część zabiegu to masaż i peeling. Znacznie mniej miłe jest zamknięcie w kapsule (osoby z klaustrofobią, choćby lekką, raczej powinny unikać takich zabiegów), ale uczucie niepokoju z tym związane łagodzi stała obecność kosmetyczki, która robi masaż głowy. Ciepło sauny parowej jest kojące. Natomiast nie bardzo odpowiadał mi zapach alg. Za to efekty zabiegu są świetne. Skóra stała się gładka, ładnie napięta, szczególnie na pośladkach i udach. Po gruntownym złuszczeniu i odżywieniu jest również aksamitna w dotyku.
Czas trwania: 60 minut
Cena zabiegu: 190 zł
Częstotliwość: 6-12 zabiegów, po 1-2 w tygodniu
Salon: Instytut Thalgo, Warszawa ul. Wilcza 5 tel. (22) 622 07 21
