Świeże kremy marki Fridge: przetestowałyśmy na własnej skórze cztery produkty polskiej marki

Przez dwa miesiące testowałyśmy cztery kremy polskiej marki Fridge. Jak oceniamy działanie tych kosmetyków i czy warto w nie zainwestować? Przeczytajcie nasze opinie o kremie 1.3 Face Guard, 1.1 Face Cream, 1.0. Silky Mist oraz 1.1 Face The Cream.

Kosmetyki polskiej marki Fridge bazują na świeżości i braku konserwantów, dlatego trzeba je trzymać w lodówce. Ich ważność to 2,5 miesiąca od daty produkcji, a w małym opakowaniu z pompką zamknięta jest nie tylko innowacyjna receptura, ale też ambitna misja marki i jej miłość do natury. W dzisiejszych czasach naturalność kosmetyków to dobry chwyt marketingowy, ale nie w przypadku Fridge. W firmie Magdaleny Beyer dbałość o naturę jest autentyczna. Rośliny, z których powstają kosmetyki Fridge rosną na plantacji, która jest w 100% ekologiczna, a jej główną bohaterką jest dzika róża - prawdziwa bomba witaminowa i źródło antyoksydantów. Każdy z kosmetyków Fridge zawiera minimum siedem substancji aktywnych o potężnej wartości biologicznej i łatwo przyswajalnych przez skórę.

Produkty Fridge nie są wprawdzie tanie, ale jakość poparta badaniami oraz wysokie wymagania, jakie stawia sobie marka przy produkcji każdego kosmetyku sprawiają, że są to kremy, w które warto zainwestować. 

Kasia Żechowicz - testowała krem 1.3. Face Guard do cery naczynkowej i wrażliwej

1.3 face guard1.3 face guard 1.3 face guard

Po raz pierwszy miałam do czynienia z kremem, który trzeba trzymać w lodówce. Niska temperatura służy naturalnej konserwacji kosmetyku, ale zauważyłam też, że bardzo przyjemne jest nakładanie na twarz schłodzonego kremu. Krem z lodówki rano orzeźwia, a wieczorem daje miłe wrażenie odświeżenia. 1.3. Face Guard ma konsystencję budyniu i przyjemny, delikatny zapach.

Mam cerę wrażliwą, która źle reaguje na wiele kremów - bardzo często efektem różnych specyfików są czerwone plamy i reakcje alergiczne. W przypadku kremu Fridge nic takiego się nie zdarzyło, skóra na twarzy ma jednolity kolor i jest gładka. Oprócz tego, krem 1.3 Face Guard dobrze sprawuje się pod makijażem. Skóra nie robi się tłusta, dzięki czemu make-up wytrzymuje dłużej.

Jedyna wada, którą mogę wskazać w kremie Fridge dotyczy logistyki jego stosowania w podróży. W pensjonatach czy hotelach nie zawsze mamy dostęp do lodówki, ale marka zapewnia, że okazjonalne i krótkotrwałe przechowywanie kremu poza lodówką (w temperaturze pokojowej) nie zaszkodzi jego właściwościom. Jeśli chodzi o objętość kremu, starczył mi na ponad 2 miesiące, czyli mniej więcej tyle, ile wynosi jego ważność.   

Natalia Stachacz - testowała krem 1.2 water coat do cery normalnej

KremKrem 1.2 water coat

Moja cera jest w naprawdę dobrym stanie, ale jeszcze kilka lat temu zmagałam się z trądzikiem, dlatego ostrożnie wybieram wszystkie nowe produkty do pielęgnacji twarzy - bardzo dbam o to, aby ich skład był dopasowany do mojej skóry i jej potrzeb. Przede wszystkim zależy mi na nawilżeniu. Równocześnie krem powinien mieć lekką, uniwersalną formułę i dobrze się trzymać pod makijażem

O firmie Fridge usłyszałam już jakiś czas temu i od początku zaciekawiła mnie jej nietypowa koncepcja. Pierwszy produkt z portfolio marki, który miałam okazję przetestować, to krem 1.2 water coat. To jeden z najbardziej uniwersalnych kosmetyków, który polecany jest do skóry normalnej, suchej i odwodnionej. Ten wybór okazał się strzałem w dziesiątkę - moja cera bardzo go polubiła. Przede wszystkim spełniał swoje podstawowe zadanie, czyli świetnie nawilżał. Skóra już od pierwszych dni stosowania była miękka, rozświetlona i gładka. Kremu używałam głównie rano, po czym nakładałam makijaż. Także tutaj nie mam zastrzeżeń - wszystkie kosmetyki kolorowe świetnie się trzymały na twarzy przez cały dzień. Produkt bardzo szybko się wchłaniał, nie rolował i nie kleił. 

Po pewnym czasie bardzo polubiłam też chłodzący efekt, odczuwalny zaraz po nałożeniu kremu. Miałam wrażenie, że delikatnie niwelował poranną opuchliznę twarzy. Produkt jest bardzo wydajny, dlatego polecam go stosować kompleksowo - dwa razy dziennie. 

Dagmara Łacny - testowała krem 1.0. silky mist do cery tłustej i mieszanej

Krem 1.0. Silky MistKrem 1.0. Silky Mist Fridge

Do tej pory przetestowałam bardzo dużo kremów przeznaczonych do cery tłustej oraz mieszanej. Największym problemem w przypadku mojej cery jest przetłuszczająca się strefa T, częste wypryski na czole oraz przesuszone partie w okolicach policzków. Kremy do cery mieszanej, choć regulowały wydzielanie sebum, często przesuszały mi skórę twarzy, dając efekt odwrotny od oczekiwanego.

Krem 1.0. silky mist dzięki zawartości zimnotłoczonego oleju ryżowego dostarcza skórze cennych kwasów tłuszczowych, min. oleinowego, linolowego i linolenowego. Kwasy te wzmacniają barierę naskórkową i zapobiegają ucieczce wody. Silky mist przede wszystkim świetnie nawilża i odczuć można to już po pierwszej aplikacji. Konsystencja kremu jest bardzo lekka, niemal wodnista, dlatego błyskawicznie się wchłania i jest zupełnie niewyczuwalny na skórze. To doskonała baza pod makijaż.

Po kilku dniach używania cera była bardziej promienna i zauważyłam, że w ciągu dnia nie muszę już korzystać z bibułek matujących oraz pudru. Skóra stała się gładsza i widać było, że jest świetnie nawilżona.

Oprócz działania produktu zwracam również uwagę na skład oraz opakowanie. Naturalne składniki pochodzące z własnej ekologicznej plantacji to dla mnie gwarancja wysokiej jakości, natomiast szklane opakowanie, które można ponownie wykorzystać to czytelny sygnał, że Fridge dba kompleksowo o środowisko i bliska jest marce idea Zero Waste.  

Ada Olejnik - testowała krem 1.1 face the cream do cery suchej

1.1 face the cream1.1 face the cream 1.1 face the cream

Krem 1.1 face the cream to odpowiedź na suchą i wymagającą odpowiedniego traktowania skórę twarzy. Chcąc uniknąć dyskomfortu i uczucia ściągnięcia używałam wielu różnych preparatów, lecz dopiero ten krem zapewnił mi kompleksowe i długotrwałe nawilżenie skóry.

Dzięki zawartości olejku różanego piękne pachnie, jak również pozostawia skórę ujędrnioną i gładką, jednocześnie bardzo szybko się wchłaniając. Idealny do stosowania rano pod makijaż, kiedy w pośpiechu szykujemy się do wyjścia. Nie pozostawia tłustych śladów, dobrze odżywia i regeneruje skórę, a dodatkowo ma filtry UV, więc chroni cerę przed szkodliwym działaniem słońca.

Duży plus za ładne opakowanie oraz wydajność - krem spokojnie starcza na 2,5 miesiąca, nawet kiedy używamy go dwa razy dziennie, rano i wieczorem. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.