See now buy now - o co chodzi i jak z tego korzystać?

Prezentowanie kolekcji 4 miesiące wcześniej niż jest ona udostępniana klientom, to schemat przestarzały - tak uważa coraz więcej marek z branży "fashion". Do zwolenników "see now buy now" właśnie dołączył szwedzki gigant H&M. O co chodzi i co to oznacza dla kupujących? Przeczytajcie!

Branża mody rządzi się bardzo sztywnymi regułami. Projektanci, którym zależy na międzynarodowej karierze, muszą podporządkować się zasadom wyznaczanym przez cztery miasta: Londyn, Paryż, Mediolan i Nowy Jork, z których to francuska i włoska stolica mody są najważniejsze. To tam prezentują się "rekiny" branży, którzy mimo mnożenia się młodych, alternatywnych marek, wciąż pozostają na najsilniejszej pozycji. Za organizacją "fashion weeków" kryją się narodowe instytucje, za nimi zaś stoją wielkie osobowości, a wszystko to działa na rzecz przemysłu, który co roku przynosi dochody liczone w miliardach. Ostatnio jednak w tym twardym jak orzech i schematycznym światku coś zaczęło się łamać...

 

Chodzi o branżowy kalendarz - święty przewodnik dla projektantów, który porządkuje ich pracę. Research do stworzenia kolekcji zaczyna się nawet rok przez oficjalnym zaprezentowaniem produktu. Sześć miesięcy przed pokazem, czyli prawie rok przed sezonem, którego kolekcja dotyczy, projektant powinien już mieć w głowie jej zarys! Kolekcja na zimę prezentowana jest pod koniec wcześniejszej zimy, czyli około cztery miesiące przed pojawieniem się produktu w sklepach. Analogicznie jest z kolekcją letnią, która pokazywana jest publiczności z długich wyprzedzeniem, a dokładnie we wrześniu. W praktyce wygląda to tak, że szykując się na chłodne pory roku podziwiamy na wybiegach ubrania letnie, a czekając na lato, widzimy już zimowe płaszcze. Przez lata (w erze tradycyjnych mediów) schemat się sprawdzał, ale teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

 
Mark your calendars and get ready to shop! ?? Our Spring '17 Women's Runway Show featuring #TOMMYXGIGI is coming to you LIVE from Tommyland on February 8, 5:00 PM PST. See it, love it, want it, shop it. straight from the runway . #TOMMYNOW

Kolejni projektanci wdrażają nowy system prezentacji i sprzedaży swoich kolekcji. System ten nazywany jest "See now buy now" - czyli zobacz teraz i kup teraz. Wydaje się to dosyć sensowne, bo odpowiada starej zasadzie "kuj żelazo póki gorące". Pomysł polega na tym, by tuż po pokazie lub jeszcze w trakcie jego trwania udostępnić produkty z wybiegu w sprzedaży online. Nowatorskie działanie wdrożyły już takie marki jak Tom Ford, Burberry, Tommy Hilfiger czy Ralhp Lauren i to z bardzo pozytywnymi rezultatami. Tom Ford zanotował najwyższą sprzedaż w roku, a trzy produkty z kolekcji Burberry wyprzedały się jeszcze zanim skończył się cały pokaz. Do grona zwolenników "See now buy now" właśnie dołączył szwedzki gigant H&M. 1 marca "sieciówka" nie zaprezentuje kolekcji jesienno-zimowej na rok 2017-18, ale ubrania na teraz.

See now buy nowSee now buy now Źródło: www2.hm.com/pl / H&M Studio SS17 / Kolaż Avanti24 Źródło: www2.hm.com/pl / H&M Studio SS17 / Kolaż Avanti24

Wprowadzenie nowego kalendarza pokazów byłoby początkiem zupełnie nowej ery nie tylko w przestrzeni sprzedaży, ale również pracy projektantów i funkcjonowania domów mody. Z jednej strony zaburzyłoby to kultywowaną od dekad tradycję i być może negatywnie wpłynęło na prestiż tygodni mody. Do tej pory wydarzenie to było zarezerwowane wyłącznie dla mediów i kupców, dla których tradycyjna sezonowość oznaczała zgodność z rytmem ich pracy. Klient poznawał kolekcję za pośrednictwem relacji dziennikarza i uzyskiwał dostęp do produktu jedynie w butiku i to z odpowiednim opóźnieniem. Dziś wszyscy możemy oglądać pokazy na żywo i od razu robić zakupy! Dotyczy to zarówno ekskluzywnych marek, jak i tych masowych (H&M, Topshop). W takim wydaniu pokaz mody nie będzie już wydarzeniem branżowym, ale wydarzeniem globalnym. Nie będzie stawiał na pierwszym miejscu prestiżu, ale sam produkt i wyniki sprzedaży. Z drugiej strony, im lepsze show i "image", tym większa zachęta do zrobienia zakupów w sklepach tej, a nie innej marki. Na tę chwilę projekt jest w fazie eksperymentowania, ale coraz więcej brandów zaczyna patrzeć na niego przychylnym okiem. W końcu w świecie, gdzie rządzi "insta", natychmiastowy efekt jest kluczowy.

Więcej ubrań i dodatków na czasie znajdziesz w sklepie Avanti

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.