"Własna marka modowa na rynku zdominowanym przez sieciówki to ogromne wyzwanie" - rozmowa z Laną Nguyen

Lana Nguyen szturmem podbiła serca Polek - sukcesywnie od kilku lat grono jej stałych klientek poszerza się, a każda nowa kolekcja jest przyjmowana bardzo entuzjastycznie. Kilka dni temu projektantka otworzyła nowy butik - jeszcze większy i bardziej funkcjonalny niż poprzednie. Wyjątkowa jest także jego lokalizacja - od teraz zakupy u Lany zrobimy przy ul. Grzybowskiej 61 w Warszawie, w pasażu handlowym budynku Platinum Towers, w sąsiedztwie hotelu Hilton. Tylko nam projektantka zdradziła do jakich swoich modeli ma szczególny sentyment oraz opowiedziała o ciemnej stronie prowadzenia własnego biznesu modowego.

Rozmowa z Laną NguyenRozmowa z Laną Nguyen Rozmowa z Laną Nguyen

Rozmowa z Laną Nguyen

Jaka była geneza założenia marki?

Marka powstała po moim debiutanckim pokazie w 2011 roku. Kolekcja zebrała masę pozytywnych komentarzy od ludzi z branży. To na pewno było dla mnie uskrzydlające. W tamtym okresie miałam już grono swoich stałych klientek dla których projektowałam i szyłam kreacje na miarę. One bardzo zachęcały mnie do stworzenia własnej marki, więc stwierdziłam, że może to jest dobry pomysł i warto spróbować swoich sił w tym biznesie.

Czym się wyróżniają projekty Lany Nguyen na polskim rynku?

Myślę, że są charakterystyczne. Kolekcję się zmieniają co sezon, ale w projektowaniu obrałam jeden kierunek, który widać we wszystkich projektach. Linia Ready to Wear to sukienki bardzo kobiece, delikatne. Sprawdzają się zarówno do pracy, jak i na wieczór. Mają w sobie pewną uniwersalność. Linia Premium to naprawdę baśniowe kreacje. Tworzę je, aby spełniać marzenia moich klientek. Szyjemy je na miarę, bo zależy mi, żeby kobiety, które je noszą czuły się wyjątkowo.

Pamiętam, że był taki czas w polskiej modzie, kiedy wszyscy szli w szarość, w czerń. Projektowali głównie dzianinowe, dresowe ubrania. Ja nigdy nie poszłam w tę stronę. Być może w tamtym momencie bardziej by mi się to opłaciło, ale dla mnie najważniejsze jest, aby marka od początku do końca była spójna i miała swój niepowtarzalny charakter.

Projektantka otworzyła kilka dni temu nowy butikProjektantka otworzyła kilka dni temu nowy butik Projektantka otworzyła kilka dni temu nowy butik Projektantka otworzyła kilka dni temu nowy butik

Czy jest jakiś projekt/model do którego masz szczególny sentyment i dlaczego?

Pierwsza sukienka, którą zaprezentowałam na moim debiutanckim pokazie. Była to też pierwsza kreacja, którą zaprojektowałam do kolekcji Dream Girls. Połączenie pastelowego różu, złota i efektownych cekinów było naprawdę baśniowe. Klientki były nią zachwycone i chociaż już teraz nie sprzedaję jej w całości, to udało mi się zdobyć więcej materiału, z którego był wykonany dół sukienki i szyję z niego spódnicę na miarę.

Sukienka, którą Lana zaprezentowała na swoim debiutanckim pokazieSukienka, którą Lana zaprezentowała na swoim debiutanckim pokazie Sukienka, którą Lana zaprezentowała na swoim debiutanckim pokazie Sukienka, którą Lana zaprezentowała na swoim debiutanckim pokazie

Mimo że coraz więcej Polek wybiera zakupy przez Internet, Ty niedawno otworzyłaś nowy butik. Dlaczego posiadanie takiego stacjonarnego punktu jest ważne dla projektanta?

To wizytówka marki. Internet ma teraz ogromne znaczenie w sprzedaży, ale wciąż wiele osób lubi przyjść do butiku, przymierzyć, sprawdzić jakość materiału. Dla mnie szczególnie ważny jest kontakt z klientkami. One są najlepszymi doradcami na świecie. Mówią mi co im się podoba, ale sugerują też zmiany. W odpowiedzi na ich potrzeby powstała przecież linia bielizny.

Jakie są zalety i wady prowadzenia własnej marki odzieżowej w Polsce?

Praca w modzie mało ma wspólnego z filmem "Diabeł ubiera się u Prady". To nie tylko pokazy, sesje, eventy. Moda to naprawdę cieżki i wymagający biznes.

Klienci są coraz bardziej świadomi tego, czego chcą. Cały czas oczekują czegoś nowego, więc moim zadaniem jest odpowiadać na ich potrzeby. Z drugiej strony własna marka modowa na rynku zdominowanym przez sieciówki to ogromne wyzwanie. Mam szwalnię w samym centrum Warszawy, szyję wszystko w Polsce. To nie jest produkcja masowa, tutaj liczy się każdy detal. Czasami przychodzą do butiku osoby, które nie znają marki i są zdziwione, dlaczego u mnie bluza kosztuje więcej niż w centrum handlowym. To nie są ceny wzięte z kosmosu, tylko koszty produkcji w Polsce i musimy nieustannie uświadamiać o tym naszych klientów. No i oczywiście ogromna różnica w jakości. Nie chcę, żeby moje projekty były na jeden sezon. Zależy mi, żeby moje klientki mogły się nimi cieszyć jak najdłużej.

Gwiazdy w projektach Lana Nguyen: Maffashion, Honorata Skarbek i Zosia ŚlotałaGwiazdy w projektach Lana Nguyen: Maffashion, Honorata Skarbek i Zosia Ślotała Gwiazdy w projektach Lana Nguyen: Maffashion, Honorata Skarbek i Zosia Ślotała Gwiazdy w projektach Lana Nguyen: Maffashion, Honorata Skarbek i Zosia Ślotała

Masz niezwykle wyczucie trendów i bardzo często jesteś o krok przed innymi (tak było m.in. w przypadku miękkich koronkowych biustonoszy, które szybko stały się hitem). Skąd pomysł, żeby rozszerzyć ofertę marki o linię bielizny?

Sukienki, które projektuję często odsłaniają dekolt, albo mają głębokie wycięcia na plecach. Klientki pytały się jaką bieliznę do nich nosić. Najpierw im doradzałam w wyborach, ale w końcu stwierdziłam, że przecież sama mogę mieć bieliznę w swojej ofercie.

To był długi proces. Musiałam nauczyć się jak stworzyć bieliznę nie tylko kobiecą i ładną, ale także wygodną. Priorytetem był dla mnie komfort moich klientek.

Zainteresowanie jakie wzbudziła ta kolekcja przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Teraz jestem w trakcie projektowania nowych modeli, które w sprzedaży pojawią się jeszcze w tym roku.

Jak wygląda Twoja doba? To przede wszystkim praca nad nowymi projektami czy przypomina bardziej dzień zajętej bizneswoman?

Zwykle wstaję bardzo wcześnie. Dzień zaczynam od sprawdzenia maili. Przypominam moim pracownikom o priorytetowych sprawach. Rano staram się znaleźć też czas na trening.

Po treningu jadę na szwalnię. Chcę być na bieżąco ze wszystkim co się dzieje w firmie. Ważny jest dla mnie proces produkcji, wysyłka zamówień online. Często sama pakuję paczki dla moich klientów! Prowadzenie własnej firmy to też masa papierkowych spraw i ja w tym wszystkim uczestniczę.

Codziennie odwiedzam też butik. Muszę wiedzieć co lubią moje klientki, które projekty podobają im się najbardziej. Słucham ich uwag. Bardzo dużo szyjemy na miarę i staram się być obecna przy wszystkich przymiarkach.

Projektowaniem z reguły zajmuję się wieczorem w domu. Leżę pod kocem z moim kotem i wtedy tworzy mi się najlepiej.

Propozycje projektantki są bardzo dziewczęce i romantycznePropozycje projektantki są bardzo dziewczęce i romantyczne Propozycje projektantki są bardzo dziewczęce i romantyczne Propozycje projektantki są bardzo dziewczęce i romantyczne

Kim jest Twoja klientka? Kto najczęściej robi zakupy w butiku Lana Nguyen?

Moje klientki dokładnie wiedzą czego chcą. To bardzo świadome swoich potrzeb kobiety, które chcą czuć się pięknie każdego dnia. Mój butik odwiedzają zarówno nastolatki, jak i bardzo dojrzałe kobiety. One są dla mnie największą inspiracją. To cudowne, że moje projekty towarzyszą im na ważnych wydarzeniach. Projektuję dla nich kreacje studniówkowe, suknie ślubne.

Często jest tak, że moją markę najpierw odkrywa córka, a później przyprowadza ze sobą mamę, albo odwrotnie. I tak ubieram wszystkie pokolenia kobiet w rodzinie.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.