Potrzebne ci będą:
- wstążka satynowa 1m,
- nożyczki,
- spruwaczka,
- tasiemka bawełniana ok. 20 cm,
- igła,
- nici w kolorze swetra,
- świeca i zapałki.
Rozetnij szew swetra na jednym ramieniu aż do rękawa. Jeśli sweter był zszywany nitką, z której jest robiony, zdarza się, że podczas takiego rozcinania przecina się niechcący nie tylko szew, ale też nitki obok. Sweter zaczyna się wtedy pruć. Żeby tego uniknąć, bardzo mocno rozciągnij obydwie części swetra, by wyraźniej było widać łączącą je nitkę. Wsuń w szew spruwaczkę i jej końcówką pociągnij nitkę, by sprawdzić, czy to na pewno ta łącząca obydwie części.
Przetnij wstążkę na dwa odcinki po 50 cm. Jeśli chcesz zapobiec jej siepaniu się, możesz końcówki "zablokować" nad świecą. Przysuń je w pobliże płomienia, ok. 1 cm od świecy nie bliżej. Ogrzane ciepłem końcówki stopią się, ale nie osmalą.
Podszyj pod spód brzegi rozciętych części swetra. Ponieważ podczas noszenia mogą się wywijać na wierzch, co nie wygląda zbyt elegancko, możesz je ukryć, naszywając na nie bawełnianą tasiemkę zbliżoną kolorem do swetra.
Błyszcząca kokarda sprawia, że zwykły sweter już nie jest taki nudny. Jeszcze tylko trzeba nauczyć się zawiązywać ją, ale to już zupełnie inny temat...
Zapraszam do obejrzenia moich prac na BLOGU!