Rób zakupy jak zawodowiec...

Zwykle klientka, która zwraca się do osobistego stylisty, choć zagubiona, jest jednocześnie pewna, czego chce - chce mieć w szafie ubrania, w których będzie dobrze wyglądała i dobrze się czuła, które będą dobrze na niej leżeć, będą wygodne i zgodne z trendami. Czasem po prostu czeka ją ważna uroczystość, na której chce dobrze wypaść.

Warto więc, nawet idąc na zakupy solo, zaplanować je - uwzględniając to, czego tak naprawdę szukamy, co chcemy kupić i ile czasu możemy spędzić w centrum handlowym lub sklepie. Warto też pamiętać, że powinnyśmy także przeznaczyć na nie kilka godzin. I przede wszystkim oszacować budżet na zakupy.

Z doświadczenia i obserwacji zachowań klientów wiem, że jednorazowe zakupy nie powinny przekraczać 3 godzin. Po tym czasie pojawiają się zmęczenie, poirytowanie bądź zniechęcenie. Jeśli w planach jest dalszy shopping należy zrobić przerwę regeneracyjną - mówi stylista Adam Chowański.

Jeśli nie lubisz tłumów, do centrum handlowego wybierz się w tygodniu w ciągu dnia. Zakupy popołudniami lub w weekend zawsze oznaczają kolejki do przymierzalni i do kasy. Poza tym, jeśli do sklepu trafisz po całym dniu pracy, szybko może okazać się, że jesteś zbyt zmęczona lub rozdrażniona.

Tu tkwi przewaga personal shoppera nad koleżanką - profesjonalny 'szoper' powinien pomóc wybrać ubrania pasujące do Twojej figury, typu urody, trybu życia, pracy i dopasowane do Twoich zasobów finansowych. Profesjonalista zostawi na boku własne upodobania i dobierze ubrania tak, by do Ciebie pasowały.

Wyprawę na duże zakupy powinnaś rozpocząć od oceny własnej sylwetki. Jeśli jeszcze nie znasz swojego typu sylwetki ani jej wad i zalet, czeka Cię analiza - polecamy wydaną kilka lat temu książkę brytyjskich guru od mody i zakupów Trinny i Susannah zatytułowaną "Księga kobiecych sylwetek", w której zaprezentowały precyzyjny podział sylwetek na 12 typów.

Głównym zadaniem personal shoppera jest poprawienie wyglądu klientki, ale namówienie jej do kupna niektórych ubrań wymaga ogromnego daru przekonywania - trudno nam czasem zmienić własne sądy. Wymaga to też zdolności dyplomatycznych, pomagających subtelnie powiedzieć klientce, w czym wygląda źle i jakie są wady jej sylwetki, a w czym wygląda świetnie.

Wiele kobiet dręczonych kompleksami mniej lub bardziej celowo wybiera maskujące ubrania, w których ich figura prezentuje się wyjątkowo bezkształtnie, i nie są w stanie zaakceptować myśli o pokazaniu ładnego dekoltu, kształtnych bioder lub ładnych nóg.

Pisząc "bądź szczera", mamy na myśli nie krytykę, ale realistyczną ocenę własnej sylwetki.

Zabierz ze sobą do przymierzalni nawet te ubrania, które wydają się nie dla Ciebie. Jeśli okaże się, że rzeczywiście źle w nich wyglądasz, nikt się o tym nie dowie. Ale jest też całkiem duża szansa, że odkryjesz, że fason, o którym myślałaś, że absolutnie nie jest dla Ciebie, całkiem dobrze pasuje do Twojej sylwetki. To samo z kolorami czy markami, które wydawały Ci się nie w Twoim stylu - zaryzykuj wizytę w salonie marki, którą do tej pory pomijałaś.

Zawsze przymierzaj ubranie i dobrze je oglądaj. Sprawdź, nie tylko, czy dobrze leży, czy możesz w nim swobodnie usiąść, kucnąć, schylić się - w końcu będziesz w nim chodzić, a nie tylko stać i ładnie wyglądać.

Sprawdź też jakość materiału, czy łatwo się gniecie i odkształca (wystarczy po prostu zgnieść kawałek tkaniny w dłoni lub usiąść na chwilę na krześle, jeśli takie stoi w przymierzalni).

Może to i trywialne, ale naprawdę warto docenić rolę porządnej bielizny - takiej, co trzyma niechciane fałdki w ryzach i spłaszcza talię oraz stanika w dobrym rozmiarze. Specjaliści od make-overów, tacy jak wspomniane już Trinny i Susannah czy Gok Wan, transformacje kobiet zaczynają właśnie od dobrania odpowiedniej bielizny. Jeśli zamierzasz kupić np. dopasowaną suknię, pamiętaj o bieliźnie do zadań specjalnych.

Jeśli wybierasz się po ubranie na określoną okazję, nie zapomnij zabrać ze sobą butów na wysokim obcasie. Jeśli natomiast czeka Cię bieganie po wielu sklepach i częste przymierzanie, załóż możliwie nieskomplikowany zestaw (mało warstw i guzików do rozpinania) i buty na płaskim obcasie.

W sytuacji, gdy klientka chce wymienić zawartość swojej szafy, personal shopper zwykle doradza jej kupno zestawu tzw. ubrań bazowych, inaczej mówiąc niezbędników bądź klasyków. Gdy w swojej garderobie będziesz miała tę podstawę, możesz zacząć szukać sezonowych must-have'ów. Jeśli wymianę zawartości szafy postanowiłaś robić sama, zanim wybierzesz się na zakupy, zrób w niej remanent. Sprawdź, co w niej masz, czego powinnaś się pozbyć, a czego Ci brakuje.

Jeśli jednak na zakupy chcesz się wybrać w towarzystwie zawodowców, pamiętaj, że godzina zakupów z personal shopperem waha się od 150 do 200 zł, ale często każda następna godzina jest nieco tańsza. Za analizę sylwetki i kolorystyczną zapłacisz od 250 zł, za stworzenie i przegląd garderoby - od 300 zł, a stylizacja na konkretną okazję to koszt od 250-300 zł (stylizacje wieczorowe i ślubne zwykle kosztują więcej). Niektóre sklepy lub centra handlowe oferują usługę personal shoppera za darmo.

Po czym poznać dobrego personal shoppera lub szoperkę? Słucha tego, co mówisz, ale nie próbuje przekonać Cię na siłę do zmiany zdania. Ale nie jest też potakiwaczem. Oferuje Ci wybór ubrań i nie upiera się, że musisz dokonać zakupów w sklepie określonej marki. Jest szczera (szczery), nie twierdzi, że we wszystkim wyglądasz ładnie. Jak znaleźć dobrego? Najlepiej dzięki poczcie pantoflowej.