Testujemy soniczne i akustyczne szczoteczki do twarzy

Zda­niem pro­du­cen­ta: Po­ma­ga po­zbyć się mar­twych ko­mó­rek na­skór­ka, sprawia, że ce­ra sta­je się pro­mien­na. Szczo­te­czka wy­ko­nu­je po­nad 400 ob­ro­tów na mi­nu­tę, dzięki cze­mu de­li­kat­nie ma­su­je skó­rę i do­sko­na­le ją czy­ści. Ma dwa stop­nie pręd­ko­ści.

Ma­ry­sia: Jest bar­dzo de­li­kat­na, ma mięk­kie wło­ski. Nie pod­raż­nia skó­ry. Ide­al­nie usuwa wszel­kie za­nie­czysz­cze­nia. Skóra sta­je się gład­ka, ak­sa­mit­na w do­ty­ku, niemal bez ska­zy. Szczo­te­czka do­brze le­ży w rę­ku, jest wy­god­na w uży­ciu i ła­twa w czy­szcze­niu. Su­per!

Zda­niem pro­du­cen­ta: Od­świe­ża skó­rę twa­rzy lub de­kol­tu w za­led­wie mi­nu­tę, przy­wra­cając jej na­tu­ral­ny blask i zdro­wy wy­gląd. Usu­wa ozna­ki zmęcze­nia. Jest w peł­ni wo­do­od­por­na, moż­na uży­wać jej pod prysz­ni­cem. Wy­po­sa­żo­na w tech­no­lo­gię du­al mo­tion - ruch ob­ro­to­wo-wi­bru­ją­cy oraz pul­sa­cyj­ny.

Na­ta­lia: Sa­ma da­je znać, kie­dy umyć ko­lej­ną par­tię twa­rzy. Le­piej oczysz­cza na fun­kcji moc­niej­szej. Po za­bie­gu skó­ra jest mięk­ka, mi­ła w do­ty­ku, to­tal­nie od­świeżo­na. Krem le­piej się wchła­nia, tak­że na­wil­że­nie jest o nie­bo lep­sze niż po umyciu bez szczo­te­czki.

Zda­niem pro­du­cen­ta: Szczo­te­czka so­nicz­na (czysz­cze­nie fa­lą aku­stycz­ną) nie ob­ra­ca się, masuje skórę, wy­ko­nu­jąc w cią­gu se­kun­dy 300 mi­kro­ru­chów nie­wi­docz­nych go­łym okiem. My­cie nią niweluje po­ry, przy­wra­ca pro­mien­ny blask.

Mo­ni­ka: Doskonała! Ła­twa w sto­so­wa­niu i my­ciu. De­li­kat­na, ale sku­tecz­na. Mam wraż­li­wą cerę, a obyło się bez podrażnień. Za­u­wa­ży­łam, że po­pra­wi­ła się ja­kość skó­ry: jest gład­sza i bar­dziej pro­mien­na!

Zda­niem pro­du­cen­ta: Ba­zu­je na tech­no­lo­gii so­nicz­nej. Usu­wa brud, tłuszcz, mar­twy na­skó­rek. Ma fun­kcję ma­sa­żu spo­wal­nia­ją­ce­go pro­ces sta­rze­nia. Wy­ko­na­na z an­ty­bak­te­ryj­nego si­li­ko­nu. Do­sto­so­wa­na do różnych typów skó­ry.

Ju­sty­na: Do­brze czy­ści se­bum i czar­ne pun­kci­ki, zmniej­sza po­ry. Ma­saż, któ­ry ro­bi, jest przy­jem­ny, choć w oko­li­cy zę­bów mro­wi. Spły­ca li­nie mi­micz­ne. Ła­two utrzy­mać ją w czy­sto­ści. Szyb­ko się ła­du­je i dłu­go trzy­ma moc. Mi­ło też brać do rę­ki tak de­si­gner­ski przed­miot.