Przetestowałyśmy grudniowe nowości makijażowe: co nas zachwyciło?

W każdym miesiącu na drogeryjnych półkach pojawiają się kolejne nowości kosmetyczne. Na co szczególnie zwrócić uwagę? Podpowiadamy!
Emani Emani mat. prasowe

Li­qu­id Fo­un­da­tion Ema­ni 189 zł

Pod­kład no­wej na pol­skim ryn­ku, ame­ry­kań­skiej mar­ki Ema­ni, to kos­me­tyk we­gań­ski, przy­go­to­wa­ny wg fi­lo­zo­fii, że na skó­rę na­kła­da­my tyl­ko to, co mo­że­my zjeść. Jest to produkt roz­świet­la­ją­cy, o jed­wa­bi­stej kon­sy­sten­cji, któ­rej lek­kość spra­wia, że po roz­pro­wa­dze­niu w ogó­le go nie czuć. Po­łą­cze­nie kwa­su hia­lu­ro­no­we­go i eko­lo­gicz­ne­go ole­ju jo­jo­ba re­gu­lu­je po­ziom na­wil­że­nia skó­ry. Zmniej­sza wi­docz­ność po­rów, zmar­szczek i wy­rów­nu­je ko­lo­ryt skó­ry. Ide­al­ny do ce­ry nor­mal­nej i su­chej.

Od re­dak­cji: Bardzo mi odpowiada, mimo że na ogół wybieram podkłady matujące. Jest bardzo naturalny, nie widać go na skórze, a ładnie ujednolica cerę. Ma piękne, luksusowe opakowanie.

Provoke Provoke mat. prasowe

Nu­de trio muss Pro­vo­ke 79 zł

Two­rząc ma­ki­jaż nu­de, czy­li ta­ki, któ­re­go nie­mal nie wi­dać, cie­nie do po­wiek moż­na wy­ko­rzy­stać do pod­kre­śle­nia oczu i brwi. W?po­trój­nym ak­sa­mit­nym cie­niu Nu­de Trio Muss znaj­du­ją się odcie­nie kar­me­lu, pia­sku oraz brą­zu. Każ­dy z nich na­da­je się do sto­so­wa­nia osob­no lub po­przez mik­so­wa­nie ko­lo­rów jed­nym po­cią­gnię­ciem pę­dzel­ka. Niezwykle mięk­ka kon­sy­sten­cja aż ku­si, że­by na­kła­dać pro­dukt pal­ca­mi. Na­tu­ral­ny, osz­częd­ny ma­ki­jaż to ever­gre­en i moc­ny trend nad­cho­dzą­ce­go se­zo­nu.

Od re­dak­cji: Choć w opa­ko­wa­niu ko­lo­ry wy­da­wa­ły się ciem­ne, na po­wie­ce są cie­li­ste, na­tu­ral­ne. Tyl­ko brąz jest ciem­ny, ład­nie ak­cen­tu­je ką­ci­ki. Le­piej na­kła­dać cie­nie pędzel­kiem niż pal­cem. Żło­bie­nia w nich wy­glą­da­ją ład­nie, ale są nie­prak­tycz­ne, du­żo pył­ku gro­ma­dzi się w row­kach.

Pędzle essence Pędzle essence mat. prasowe

Pędzle do makijażu Make me pretty essence 7,99 zł - 13,99 zł

Nowa trend edycja "make me pretty" od essence zawiera wszystkie pędzle do zadań specjalnych. Pędzelki mają miękkie, wysokiej jakości syntetyczne włosie, które pozwala na łatwą aplikację wszystkich formuł kosmetyków. Mają uroczy design w graficzne wzory w żywych kolorach.

Od redakcji: Są mięciutkie, choć te do cieni mogłyby być jeszcze bardziej delikatne. Włosie z nich nie wypada i nie tracą kształtu po umyciu. Kosmetyki podczas aplikacji nie osypują się. Pędzle są niewielkie i dobrze leżą w dłoni. Dzięki nim puder czy róż ładnie stapiają się ze skórą, a cienie łatwo się rozciera i łączy. Mają ciekawe, kolorowe trzonki i pięknie prezentują się na półce.

Tusz L'Oreal Tusz L'Oreal mat. prasowe

Tusz Volume Million Lashes Feline L?Oréal Paris 57 zł

No­wa ma­sca­ra z ko­lek­cji Vo­lu­me Mil­lion Las­hes Fe­li­ne ma wy­pro­fi­lo­wa­ną szczoteczkę Mil­lio­ni­zer, któ­ra na­da­je rzę­som ob­ję­tość i pod­krę­ca je. Błysz­czą­ca for­mu­ła z dro­go­cen­ny­mi olej­ka­mi op­tycz­nie za­gęsz­cza i po­gru­bia wło­ski. Op­ty­mal­na do­za tu­szu uwal­nia­na za każ­dym wy­cią­gnięciem szczo­te­czki z po­jem­ni­czka roz­pro­wa­dza się bez gru­dek.

Od re­dak­cji: Bar­dzo do­bra ma­sca­ra, choć z ga­my Vo­lu­me Mil­lion Las­hes naj­bar­dziej lu­bię fio­le­to­wą (bo idealnie rozdziela i wydłuża). Naj­no­wsza, zie­lo­na, pod­krę­ca rzę­sy do gó­ry, ład­nie po­gru­bia, wy­dłu­ża, choć nie­co skle­ja, spoj­rze­nie jest moc­no pod­kreś­lo­ne, a efekt nieco teatralny. Tusz nie osy­pu­je się, nie od­bi­ja na po­wie­kach. Jak na pro­fi­lo­wa­ną szczo­te­czkę, ła­two się nią ma­lo­wać. Nie gro­ma­dzi się na niej nad­miar tu­szu.

Pomadki Max Factor MM Pomadki Max Factor MM mat. prasowe

Pomadki Marilyn Monroe Max Factor 44,90 zł

Podkreśl usta pomadką z kolekcji czerwieni inspirowanych ulubionym odcieniem Marilyn Monroe - Ruby Red. Zrób makijaż w stylu glam. Kolory zostały stworzone tak, by przynajmniej jeden pasował do?każdego typu karnacji. Dzięki zastosowaniu półtonów pomarańczowych, niebieskich i?fioletowych, pomadki współgrają z kolorem skóry.

Od re­dak­cji: Są kre­mo­we, przy­jem­nie się je roz­pro­wa­dza. Spi­cza­sty sztyft uła­twia wyry­so­wa­nie kon­tu­ru. Do­brze na­wil­ża­ją usta, kry­ją i da­ją ak­sa­mit­ne, de­li­kat­nie po­ły­sku­ją­ce wy­koń­cze­nie. Błysk szyb­ko się ście­ra, ale ko­lor w wer­sji ma­to­wej zo­sta­je. Od­por­ne na pi­cie, go­rzej z je­dze­niem, ale te­go nie wy­ma­gam. Ma­ją pięk­ny, cytrusowo-waniliowy zapach.

Krem BB Lirene Krem BB Lirene mat. prasowe

Krem BB Master Blur Lirene 19,99 zł

Ma­ster Blur Ma­tu­ją­cy krem BB nad­aje skó­rze nie­ska­zi­tel­ny wygląd i sa­ty­no­we wy­koń­cze­nie. Wy­se­lek­cjo­no­wa­na kom­bi­na­cja skład­ni­ków: kwas hia­lu­ro­no­wy, wi­ta­mi­na C i dro­bin­ki roz­świet­la­ją­ce sprawia, że ce­ra jest ma­to­wa, a jed­no­cześ­nie na­wil­żo­na. Bez nie­do­sko­na­ło­ści i prze­bar­wień, ale i bez efek­tu ma­ski. Krem ukry­wa sza­ra­wy ko­lo­ryt.

Od re­dak­cji: Ma niezwykle lekką formułę, mimo to ładnie kryje. Świetnie stapia się z kolorem skóry, rozświetla ją i nadaje jej gładkość. Trwały, długo utrzymuje się na twarzy i sprawia, że cera wygląda na wypoczętą i świeżą. Świetny!

Więcej o:
Copyright © Agora SA