8 trenerek fitness z Instagrama, które udowadniają, że nie musisz być idealna

Kobiety, które prowadzą Instagramy o zdrowym trybie życia i treningu, zdają się mieć zawsze perfekcyjne ciało. Okazuje się, że to nieprawda. Każdy ma swoje słabości, kompleksy i wady. Zobacz inspirujące trenerki fitness, które nie wstydzą się pokazywać swoich niedoskonałości.
Anna Victoria Anna Victoria Instagram / @annavictoria

Anna Victoria, @annavictoria

Anna Victoria ma ponad 900 tysięcy obserwujących ją osób na Instagramie. Wielu w nich uważa ją za guru fitnessu. Na jej koncie jest prawie tysiąc zdjęć, które pokazują jej idealną sylwetkę. Anna nie wstydzi się jednak od czasu do czasu uświadomić dziewczynom, że nikt nie jest idealny i wstawia zdjęcie, na którym widać, że jej brzuch nie jest perfekcyjny.

Anna VictoriaInstagram / @annavictoria

Zdjęcie po lewej zostało zrobione dwie minuty przed tym po prawej. Zestawiając je Anna Victoria chciała uświadomić dziewczynom obserwującym ją, że wszystko zależy od punktu widzenia - z jednej strony można wyglądać szczupło, z drugiej już nie.

Kelsey Wells Kelsey Wells Instagram / @mysweatlife

Kelsey Wells, @mysweatlife

Autorka bloga My Sweat Life pokazuje nam, że liczba ma wadze nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsze jest nasze zdrowie, a ciało które jest cięższe, ale lepiej wyrzeźbione może być czasem piękniejsze.

Kelsey WellsInstagram / @mysweatlife

Kelsey WellsInstagram / @mysweatlife

Pokazuje to na zdjęciach. Zaczynając od lewej ważyła: 65 kg, 54 kg i 63 kg.

Jessamyn Stanley Jessamyn Stanley Instagram / @mynameisjessamyn

Jessamyn Stanley, @mynameisjessamyn

Żeby uprawiać jogę wcale nie trzeba być filigranowym. Udowadnia to joginka plus-size.

Sama o sobie pisze, że jest wdzięczna za swoje wałeczki tłuszczu, które w końcu udało jej się zaakceptować. Jej rozmiar przestał ją powstrzymywać przed robieniem tego, co kocha.

Jessamyn StanleyInstagram / @mynameisjessamyn

Tiffany Brien Tiffany Brien Instagram / @tiffanybrien

Tiffany Brien, @tiffanybrien

Miłośniczka fitnessu, mody i podróży opublikowała na swoim Facebooku zdjęcie, które udowadnia, że nikt nie jest cały czas idealny.

Tiffany BrienInstagram / @tiffanybrien

Na zdjęciu widać dwa zdjęcia - na jednym dziewczyna ma opuchnięty, duży brzuch, na drugim płaski. Pod fotografią napisała, że nie jest w 6. miesiącu ciąży, to po prostu efekt wzdęcia. Zdjęcia zostały zrobione w odstępie 12 godzin - pierwsze wieczorem, drugie rano.

Maeve Madden Maeve Madden Instagram / @maeve_madden

Maeve Madden, @maeve_madden

Na Instagramie podobne zdjęcie umieściła modelka i trenerka fitness. Pomimo że ćwiczy 6 dni w tygodniu i pilnuje swojej diety, to cierpi na celiakię i nietolerancję laktozy, więc od czasu do czasu nie jest w stanie poradzić nic na wzdęcia.

Maeve MaddenInstagram / @maeve_madden

Sophie Kay Sophie Kay Instagram / @fitology_uk

Sophie Kay, @fitology_uk

Autorka bloga TheFitologyWay pokazała, że zdjęcia "przed i po", to zazwyczaj kłamstwo. Zestawiła ze sobą dwie fotografie - na pierwszym wygląda mniej korzystnie niż na drugim. Poprawa jej wyglądu nie jest jednak wynikiem diety albo intensywnych ćwiczeń, ale po prostu lepiej dopasowanej bielizny.

Sophie KayInstagram / @fitology_uk

Dodaje, że blogerki często wykorzystują ten trick, aby sprzedać swoim fankom produkty mające oczyścić ich organizm z toksyn albo zapewnić szybki spadek wagi.

Ali Maffucci Ali Maffucci Instagram / @getinspiralized

Ali Maffucci, @getinspiralized

To bloggerka, która ćwiczy razem z nami. Nie jest panią z idealną figurą, która namawia cię do ćwiczeń, ona ćwiczy razem z Tobą, bo ma taki sam cel jak Ty - wypracować piękne ciało.

Ali często pisze, że nie ma ochoty wstawać dziś z łóżka, albo nie udało jej się zrzucić ani kilograma. Nie ma problemu z dodawaniem zdjęć bez filtrów i odróbki - jest zwykłą dziewczyną.

Ali MaffucciInstagram / @getinspiralized

Anna Strode Anna Strode Instagram / @bubs2bikinis

Anna Strode, @bubs2bikinis

Anna Strode w zeszłym roku urodziła bliźniaki. Nic dziwnego, że musi teraz powalczyć o swoją dawną sylwetkę. Nie ukrywa jednak, że po urodzeniu jej ciało nie wygląda już tak jak kiedyś. Umieściła kolaż zdjęć, które pokazuje, że nie ma się czego wstydzić.

Anna StrodeInstagram / @bubs2bikinis

To po prawej wygląda jak większość zdjęć fitness guru, po lewej jak coś czym wiele z nas by się nie podzieliło w internecie. Anna stwierdziła, że oba zdjęcia są dla niej powodem do dumy - nadmiar skóry i rozstępy to pamiątka po ciąży.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.