Chociaż do Halloween jeszcze trochę dni zostało, ten okazjonalny lookbook nie jest pierwszym, który krąży po sieci. Ale jest za to jednym z tych bradziej kontrowersyjnych. Marka Wildfox, która słynie z niesamowitych katalogów i kampanii, święto Halloween potraktowała bardzo dosłownie. Oprócz klimatycznych zdjęć ze świecami i tych, które nas pozytywnie zaskoczyły (look a la czarownica w scenerii z kalifornijskimi palmami okazał się być strzałem w dziesiątkę), Wildfox postanowił na prosty, teoretycznie szokujący chwyt. Autor kampaniii Mark Hunter, część kadrów osadził bowiem na... cmentarzu. Modelka Ellie Leith zaprezentowała tam bluzy z napisami (takimi jak: "Good Witch", "I'm the Treat"), czarne ogrodniczki i kostiumy ze szkieletem między grobami (sic!). Skojarzenie święta duchów z cmentarzem nie tylko jest oczywiste, ale w przypadku mody z sieciówki staje się po prostu prowokacyjne.