Perfumy niszowe: co to takiego?

Perfumy niszowe - coraz częściej o nich słyszymy, coraz liczniej pojawiają się na łamach pism kobiecych. Co kryje się za tą tajemniczą nazwą? Spróbujmy zdefiniować, czym jest nisza i przyjrzeć się zapachom, które się w niej kryją.

Nie dać się złapać w sieci

Zaglądając do perfumerii wiesz mniej więcej, jakich marek możesz się w niej spodziewać - perfumerie sieciowe takie jak Douglas czy Sephora mają swoją listę marek i część z nich sprzedają wspólnie, część jedynie na wyłączność. Zapachy Diora, Givenchy czy Chanel znajdziesz w obu sieciach, niektóre zaś wyłącznie w Douglasie (Banana Republic) czy tylko w Sephorze (Eisenberg). Osoby zauroczone zapachami mniej popularnymi wiedzą, jak trudno znaleźć ukochane perfumy - marki niszowe swój wizerunek budują już od początku na różnym stopniu niedostępności. Jeśli szukasz perfum Serge Lutens, przy odrobinie szczęścia znajdziesz je w jednym z Douglasów w swoim mieście. Jeżeli przypadły ci do nosa zapachy Frédéric Malle, czeka cię dłuższa wycieczka - najbliższy sklep z ich perfumami to Quartier 206 w Berlinie. Pokochałaś kompozycje Christophera Brosiusa z CB I Hate Perfume? Jedynym ratunkiem pozostaje internet.

Butik Kleopatry

W ciekawy sposób różnice między perfumami selektywnymi i niszowymi ilustruje historia perfumiarstwa. Można odnieść wrażenie, iż marki niszowe odwołują się do czasów starożytnych, czyli źródeł tego rzemiosła. Z kolei marki selektywne sięgają do czasów jego rozkwitu w XVIII wieku. Znaczenie perfum w starożytności miało wymiar sacrum: to, co pachnące dostępne było tylko dla istot boskich. Per fumum po łacinie znaczyło przez dym - dym religijnych rytuałów. Według Greków pachnidła stworzyła Afrodyta - później wykradziono je i sprowadzono na ziemię. Szaremu człowiekowi długo nie było dane pięknie pachnieć. Dopiero w czasach rewolucji przemysłowej pod koniec XIX wieku perfumy stały się dostępne dla mas. Z perfumiarstwa niszowego wyłania się przekaz: zapachy to ekskluzywność, niedostępność, atrybut władców. Jeśli uważasz, że przesadą jest mówić tu o wymiarze boskim, spróbuj zdobyć butelkę perfum Mandy Aftel - kupienie ich niemal graniczy z cudem. Z drugiej strony, wiele zapachów popularnych marek można kupić nawet w aptece!

Najważniejszy jest Nos

Perfumy niszowe nie mają twarzy. To znaczy: nie mają twarzy żadnej znanej osoby. Rezygnują z widocznej promocji i nie odwołują się do konkretnych postaci. Unikają reklamy poza starannie wyselekcjonowanymi miejscami. Nie korzystają z wizerunków gwiazd. Często pozwalają sobie na ucieczkę od masowych trendów obecnych w branży. Nie daj się zwieść - nie jest to żadna partyzantka. Znajdziemy oczywiście zapachy "mieszane ręcznie w garażu", jednak dla niszy pracują także najlepsi, uznani na świecie perfumiarze, jak Michel Roudnitska dla DelRae bądź wschodzące gwiazdy awangardy: Pierre Guillaume z Parfumerie Générale. Jeśli mowa o celebrytach, w niszy nawet gwiazdy są niszowe, gdyż nie są to znane twarze, a najwyżej znane nosy. Precedensem stał się głośny projekt Editions des Parfums Frédéric Malle, w którym Nosom oddano miejsce na etykiecie perfum. Niczym w literaturze, skupiono się na twórcy odwołując się do prestiżu związanego z jego osobą. Dotykając wyjątkowo ekskluzywnego świata perfumiarzy dostajemy jeszcze silniejsze poczucie unikalności i wyjątkowości zarezerwowane wyłącznie dla wybranych.

Urzekająca woń gliny...

Jeśli zmęczyłaś się nieśmiertelną mieszanką róży i jaśminu, nisza jest właśnie dla ciebie. To marki niszowe stosują niebanalne połączenia składników, a ich receptury nie schlebiają trendom. Co powiesz na połączenie banana z lukrecją i kakao? Intryguje cię nuta soli, gliny czy skóry? Perfumy niszowe opowiadają całe historie, opisują miejsca, uwieczniają ludzi i wydarzenia. Berberiades Stephanie de Saint Aignan to pamiątka z podróży do Maroka, zapach Sienne d'hiver marki Eau d'Italie odtwarza zapachy Sieny zimą. Honoré des Prés ma w swojej kolekcji perfumy o intensywnym aromacie wędzonej szynki. Lyn Harris z Miller Harris stworzyła L'air de rien dla aktorki i piosenkarki Jane Birkin. Wolność, nieskrępowanie - te idee często przyświecają komponowaniu niszowych perfum. Możesz pomyśleć, że to przerost formy nad treścią - kto chciałby pachnieć szynką? Innym kusząca wydaje się przyjemność noszenia czegoś, czym nie pachną inni. Znasz ten moment, w którym na przyjęciu dostrzegasz kobietę ubraną w taką sukienkę, jak twoja? W świecie perfum niszowych takie przeżycie raczej ci nie grozi.

Podróż w nieznane

Świat perfum niszowych to rozległa kraina, której nie da się zwiedzić w jedno popołudnie ani opisać w kilku słowach. Można nie poznać ani jednego zapachu Montale i nie czuć, że czegokolwiek nam brakuje. Można też od pierwszego oddechu zakochać się w tych perfumach bliskich literaturze, muzyce, sztuce. Dla indywidualistów szukających swoich rozwiązań nisza ma wiele niespodzianek. Jeżeli ciekawią cię historie z odległych krain, spróbuj iść za nosem. Z pewnością będzie to podróż pełna wrażeń.

Marta Siembab, szkoleniowiec i ekspert, kieruje założoną przez siebie pracownią Senselier, gdzie - jako jedyna w Polsce - prowadzi pionierskie na polskim rynku warsztaty perfumiarskie. Odwiedź pracownię na www.senselier.pl

Odwiedź pracownię Marty Siembab na www.senselier.pl

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.