Huntery do zimowej kurtki?

Może najlepszym wyjściem z zimowej pluchy i oblepiających buty piasku i soli są kalosze? Zakładane razem z wełnianymi skarpetami są gwarancją, że nie będziemy chodzić z mokrymi stopami.

Na ulicach pojawia się coraz więcej dziewczyn, które nie chcą rozstać się z kaloszami nawet zimą . Czy to tylko pozostałości po jesiennej modzie czy może raczej praktyczne podejście do życia?

W końcu największy problem z zimowymi butami jest taki, że przemiękają. Pogoda zmienia się tak szybko, że z dnia na dzień biały puch zamienia się w brunatną papę, która bezlitośnie przenika przez szycia czy klejenia podeszw. Kalosze tego problemu nie mają...

Nie ima się ich też sól czy błoto, które łatwo zetrzeć higieniczną chusteczką. Nie trzeba też stosować specjalnych preparatów do ich konserwacji.

W Hunterach plucha niestraszna, cena: ok. 400 zł

Jak się okazuje, patrząc po polskich ulicach, kalosze pasują do spódnic i sukienek , do grubych puchówek i ortalionowych płaszczy . Jedyny problem, jaki możemy z nimi mieć, to fakt, że są z gumy, a ta nie chroni przed zimnem. Z tym jednak poradzimy sobie zakładając na rajstopy grube, wełniane skarpety .

Najpopularniejsze są oczywiście Huntery , ekstraklasa wśród gumiaków. Nosi je Kate Moss , Katie Holmes i Milla Jovovich . Kosztują ok. 400 zł (w zależności od rodzaju) i może to być zbyt duży wydatek dla niektórych. Spokojnie jednak można zastąpić je innymi kaloszkami - tańsze wersje za ok. 100 zł znajdziemy w sklepach Heavy Duty, Street Super Buty.

Same Huntery można w Polsce spotkać rzadko, nie mamy niestety autoryzowanego sklepu tej marki. Można je za to zamówić przez Internet - w sklepie Kalosze Nosze , lub poszukać ich na aukcjach internetowych.

Zajrzyjcie też na internetową stronę kaloszy Hunter .

Więcej:

Zabierz kurtkę Moncler na narty

Czy zimą nosisz kalosze?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.